.: AUDI KLUB POLSKA :.

Dziwny topik BILU nigogo nieustrzezesz przed tym i tyle , to co ze ktos usłyszy o wysadzani z auta ? będą chcieli to i tak go wysadzą nić niezrobi . a pozatym nie musi byc laweta w wiekszosci przypadków wystarcza motylek

o patencie z puszka albo lusterkiem o ktorych mowa w artykule nie slyszalem i w sumie podswiadomie zareagowalbym tak jak nakazywalby rozsadek czyli wysiadlbym nie przeczuwajac tego co moze nastapic pozniej...
wydaje mi sie ze nie ja jeden postapilbym wlasnie w ten sposob dlatego uwazam ze pewne rzeczy nalezy uswiadomic.

Jedyne osoby, którym może taki wątek zaszkodzić, to złodzieje - więc nie mówcie, że to szkodzi nam. Jeśli jednej grupie osób nie da nic - nie zmieni żadnego faktu, jeśli zachęci kogoś do większej uwagi, jak przysłowiowa 'weselna puszka za autem' to pomoże, a zaszkodzi tylko pier.... złodziejowi. Nigdy żadne zabezpieczenie nie zagwarantuje bezpieczeństwa, tylko w różnym stopniu je zwiększy, i oby jak najwięcej niewiadomych dodać pier.... złodziejom do rozwiązania, a na pewno bedą mieli trudniejsze zadanie (już nie mówię o tym, co tu napiszemy, ale o własnych zabezpieczeniach, i to nigdy nie jednym)

onic mi niechodzi tylko wydawało mi sie że taka dyskusja już kiedys była i tam wystarczyło to wrzucić to było chyba jak komuś z AKP ukradli auteczko wiem że tam też pisaliśmy o tym

zapomnialem na wstepie dopisac "szukalem ale nie znalazlem"

normalnie strach mieć auto

Tak czytam i jedyne co moge dorzucić to to, żeby zamontowac alarm z antynapadem. Mam taki i wiadomo, że jak sie otworzą dzrwi kierowcy to trzebą wcisnąć ukryty przycisk, bo naczej odłączony kom. odłączopna pompa, i auto mi moiga jak choinka (awaryjne - długie) i syrena z własnym zasilaniem. Oczywiście można to jeszcze ulepszyć, ja np. mam oprócz syreny z wlasnym zasilaniem coś w rodzaju klaksonów pneumatycznych, które załączają się gdy przrz 10 s się nie wyłączy alarmu, caly układ jest tak ukryty pod karoserią, że gdy go wezną na lawete (włącznik przechyłu) to będą musieli jechać przez miasto z wyjącym autkiem w stylu trąbiącego tira. Poza tym jest typowe zabezpiezenie Imo z fabryki Audi, własnej roboty blokada pedałów, a auto stoi w garażu i mam tam też pewna blokada, która trzymie auto na sztywno za pomoca wsporników zalanych w betnie na ok 40cm. Oczywiście to co teraz pisze, to już są zabezpieczenia własnej roboty, ale myśle ze takie są najlepsze.
A jeśli chodzi o alarm to na dzisiejsze czasy Antynapad, czyujni przechyłu, dwie syreny, czujniki ruchu, drzwi, kika obwodów odłączania zasilania kompa, pompy, itd. to podstawa. choć wiadomo, że na złodzieja nie ma rady!!!

Pozdrawiam i może komuś sie jakis pomysl przyda i bedzie na własną reke cos kombinowal, bo wiadomo że schematy instalaci alarmów są dostepne dla zlodziaj.

Ja słyszałem jak pewnemu panu dzwigneli leksusa, ....zatrzymał sie przy pewnej "pani" na leśnym odcinku drogi aby zapytać "ile do buzi "itd...wyszło kilku silnych wytargali go z auta odjechali 10 m leksio zgasł, nastepnie wrócili wzieli breloczek z nadgarstka , zabrali pania i odjechali w sina dal , uwazajcie lowelasy bułgarskich pieknosci

Maly V8 ...no dlatego trzeba uważać na przydrożne panie heh. Ale obiło mi sie też o uszy, że są laski nazywane TOYOTA (jak z tej reklamy), stoją na ulicy przy fiacie 126p w mini i dłubie w silniku i ładną minką prosi przejezdrzajacego obok frajera o pomoc, ten staje, pomaga, schyl sie nisko do malucha kopie w kablach a ta mu pyk czyms tempym lub innym powalajacym przyrzadem i odjezdrza autkiem, a po malucha z nieprzytomnym gosciem wbija jais paker. Brzmi to jak bajka, ale znam wies na ktorej pewien dresik dal sie tak zrobic i jego BMW 320 odjechalo wraz z pragnieniem na ta laseczke :] Wiec mozna miec breloki, pastylki, antynapady a jak sie ma pecha albo mysli czyms innym to niestey po autku. hehe no to tyle mojej nastepnej sugestii :]

Pozdros!

Moj kolega jechal kiedys ze znajomymi i byla podobna sytuacja tez ladna blond laseczka w mini i zepsuty maluch, wiec oni zarzymali sie i mowia zaraz pomozemy. No i dawaj mojego kolege przedstawili jako eksperta od maluchow bo zreszta nim byl. Pogrzebal przy kablach zaplonowych wymienil swiece i cos tam jeszcze zrobil, a koledzy tymczasem zagadywali ladna pania. Jednak skonczylo sie na tym tylko ze maluch zostal naprawiony a pani szybko odjechala tlumaczac sie ze nie ma czasu na kawe Tak mysle teraz ze dlatego ze bylo ich z 4 chlopa to zaden paker nie przyszedl i nie zabral auta.

Jak to dobrze wiedziec co jest grane na tym swiecie Wiedza to potega

... czytałem, ale nie bardzo zrozumiałem co to jest i jak to działa - mowa o systemie LoJack

Kolo chciał sprzedać mietka S klase.
Dał ogłoszenie i czekał.
Pewnego dnia przyjechał koleś poprosił o kluczyki i dokumenty bo chciał odbyć jazdę próbną.
Prawdopodobnie kolo miał klamkę a właściciel srał w gacie jak autko dawał.
Mercedes do tej pory jeszcze jeździ próbnie

No proste !!
Montują ci coś (nie wiesz co), gdzieś (nie wiesz gdzie) i każą wierzyć, że to działa (nie wiesz jak). Płacisz za to co miesiąc a jak ci ukradną auto i system okaże się "do d...py" to masz gratisowo montaż tego w nowym aucie

apropos jeża:
1 - nie ma sygnału "niemożliwego do zagłuszenia" siatka faradaya nie takie rzeczy potrafi
2 - jak ten "dynks" wysyła komunikaty do transpondera u kierowcy, to taki sygnal mozna analizatorem widma przechwycic i zbadac a następnei zbudowac tester "czy w tym aucie jest lojack czy nie ma" oraz umiejscowić urzadzenie i unieszkodliwic.

Bilu napisał:


Czyli S4 VTG Killer OZa jest po dzwonku

po ostrym dzwonie a nie po dzwonku.

Tak naprawdę, jedyne skuteczne zabezpieczenie to AC. Wszystkie inne sposoby maja swoje antysposoby .

Pozdrawiam

Heloł!

Wątek juz dosyc stary, ale pozwolę sobie dopisać conieco.

Mój sposób na zabezpieczenie auta przed kradzieżą ??

1. Niedźwiedź lock - niby banalne, ale przytoczę historię z życia wziętą. Otóż mój kolega, szczęściarz pracujący w "dobrej" firmie za duże pieniadze, dostał firmowego nowego vw passata. Nie było by w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że to już 3 passat, którego dostał. Poprzednie dwa (w tym jeden z przebiegiem niecałe 1000km) skradziono. Nowym pojazdem cieszył się kilka dni, aż którejś nocy podjęto próbę kradzieży. Auto miało dwa alarmy (fabryczny i dodatkowy), panel z klawiaturą numeryczną (musiał podać pin by można było uruchomic auto - nie znam szczegółów technicznych tego patentu), niedźwiedzia, oraz coś tam jeszcze. Złodzieje obeszli oba alarmy, rozkodowali klawiaturkę, następnie próbowali rozwalić locka. Nie udało im się, więc odjechali kilkaset (!) metrów dalej (jechali po chodniku na wstecznym, jak zwykle nikt nic nie widział) i w bardziej ustronnym miejscu próbowali pokonać locka. Nie udało się, kolega do dziś cieszy się autem. Dyletanci ?? Myślę że nie, po tym jak profesjonalnie załatwili alarmy.
2. Blokada antykradzieżowa własnej roboty - szczegółów nie zdradzę.
3. Posiadanie mało ciekawego modelu audi, ze słabym silnikiem, z marnym wyposażeniem, po dzwonku nie wymieniałem tylniego zderzaka, auto jest z tyłu lekko poobijane i do tego często brudne... To jeden z powodów nie posiadania przeze mnie wersji z silnikiem tdi - je po prostu częściej "kroją"...

Jak na razie nikt nie interesował się moim autem. Oby tak pozostało.

Pozdrawiam
Tony

Autoalarm tylko typu Belfast

Ktoś kiedyś opowiadał, że dzięki źle podłączonej poduszce (naprawy elektryczne prowadzone przez blacharza) kradzierz została udaremniona. Złodziej w skupieniu grzebał kablami pod kierownicą i poduszka musiała mu strzelić prosto w ryj.

Podobno nie wolno montować w Polsce alarmów z antynapadem. Nie wiem dlaczego - chyba chodzi o bezpieczeństwo złodzieja.

Najgorzej, jak sami złapiemy się na pułapki zastawione na złodzieji:
Zatrzaśnięty samochód z kluczykami i dzieckiem w środku. Zdesperowana matka próbuje wybić szybę butem. Wujek złota rączka kaleczy drzwi wkrętakiem. Dziecko ryczy...

Awaria zaworu paliwa - zapowietrzona pompa wtryskowa a my śpieszymy się na ważne spotkanie w sprawie pracy...

6:00 rano, -20, a tu okazuje się, że kluczyk do blokady pedałów przypięty jest do kompletu, który wzięła żona. ( I tu ciekawostka - biegi można zmieniać bez użycia sprzęgła tylko trzeba odpalić na biegu)