.: AUDI KLUB POLSKA :.

Heh ;P

Prawko mam od roku i prawie trzech miesięcy i jeszcze nie zdobyłem żadnego punktu Może dlatego, że jeżdżę jak emeryt, delikatnie, spokojnie i nie szaleję bo wiem, że jeśli chodzi o doswiadczenie za kierownicą to jeszcze jestem zielony

Innymi słowy - sie jeździ z głową

Jedna fotka Ci sie upiecze, natomiast jesli by Ci sie kilka nazbieralo to raczej do domu nie przyjda ale jak bedziesz mial pecha to albo Ci wyjdzie na granicy i Bedziesz mial klopot, albo przy rutynowej kontroli i wtedy juz dupa blada.
Ciekawostka jest, ze helmuty moga Ci wziac cos na zabezpieczenie roszczen. Wiec jesli nie masz gotowki, to moga np wziac radio, zegarek itd. I z nimi raczej nie ma przepros...

Hehe jak tak wspomniałeś o tej granicy i o pozostawionych rzeczach to mi sie przypomniała moja wrzesniowa przygoda.

Jechałem z Bielska do Cieszyna, to jest chyba droga krajowa nr1. jak pamietam, i jechalem pierwszy raz i chcialem kogos odwiedzic w Cieszynie (dokladniej w centrum) i jade sobie nagle rozwidlenie drogi, i na gorze znaki ze w lewo Cieszyn a prosto jakies miejscowości Gumna chyba czy cos takiego. Wiec ja na Cieszyn w lewo i nagle patrze coraz mniej aut, jakies dziwne pobocze i stoja tiry ..okazalo sie ze to byl Cieszyn, tyle tylko ze przejscie graniczne z Czechami. I tam juz musialem jechac na bramki bo posrodku betonowe klocki i jade i sie pytam jak mam zawrocic bo chcialem jechjac na centrum, to mi polak mowi ze moge tam gdzies za pacholkami, ale cos nie bardzo widzialem gdzie i trafilem na czechy prosto... I bez mapy, bez niczego stalem za bramkami w Czechach i pytam sie takiej fajnej czeszki jak mam na PL zwrocic ona mi droge pokazala, wiec jade, okazalo sie ze to byla droga z zakazem wjazdu (tyle że go nie zauważyłem albo znaku nie było) i na bramce powrotnej mi czeski celnik mówi (Polak zjechac na bok i przynies 500koron za zly wjazd w droga...) myslalem ze mnie skreci, w koncu cos tam pomruczylem, zostawilem 20zl, i pojechalem juz potem dobrze na Cieszyn. Dodam ze była to godz 20:00 gdzies, fajna mgła, ja bez mapy, kom na wyczerpaniu, a nerwy mialem niezle! Jednym slowem przygoda z Pepikami, stracilem troche tanku, te 20zl, i kupe nerwow - co zyskałem? ...zyskalem to ze teraz mape mam na stale w aucie jedna, mam ladowarke do zapalniczki i nie wierze czeskim laską. W skrocie tak wyglada moja przygoda z Pepikami - a dodam, że jechałem sam T4 Busem od wujka (wlasnie tego z Bielska) widocznosc 30m - a jakby nie było była to moja pierwsza kjazda wiekszym autem wiec jak na mnie malo doswiadczonego kierowce to troche emocji hehe ale ucze sie powoli zycia nie :] SOry ze zanudzam jak cos :]

Pozdrawiam :]

GrzesB napisał:



Nie naisałem że jestem mistrzem kierownicy i nie napisałem że umiem wszytko itp. itd wy to wywnioskowaliście sami nie wiem czemu, osiągnięciem się nie chwale chciałem pokazać dwie głupoty polskiej policji kto stoi na obwodnicy(wszyscy doświadczeni kierowcy byli zaskoczeni i też wielu złapano tych co mają po 15 lat prawo jazdy) a druga rzecz to to że policja tylko na widok BMW zawraca bo siedzą w tych komisariat i pierdolą kocopoły jak stare plotkary i z tąd się biora mity o bandziorach itp. w BMW. Wracając do doświadczenia za kieronicą to jakoś cały czas szukam na drodze tych doświadczonych i myślących za kierownicą bo jak dotąd zauwazyłem gasrtkę takich ludzi którzy naprawde myślą i na trasie i w mieście, a dotąd ja widze bardzo dużo zagrożeń stworzonych przez innych kierowców i zawsze jka chce zoabczyć właśnei z ciekawości ile gościu ma lat zawsze jest to 40 sto paro letni albo 30sto paro letni człowiek który ma jeszcze pretensje że ktoś go chce wyprzedzić gdy on jedzie 50km/h na lewym pasie albo jak w ostatnim moemecie wjeżdzą ci na twój pas gdy chcesz go wyprzedzić i tak można wymieniać jeszcze dużo. Ostatnio jadąc do Katowic dojechałem RENAULT Vel Satis ten doświadczony kierowca jak miał idealną widoczność i nic nie jechało z przeciwka w połowie przestał wyprzedzać bo się czegoś wystraszył jechałęm zaraz za nim bo naprawde było bezpiecznie i byłem naprawde zaskoczony czemu gość zaczął nagle hamować poźniej mnie blokował a jak ja zacząłem go wyprzedzać on daje migacz i spycha mnie do rowu przy przeciwnym pasie nie ma reguły jakie kto ma doświadczenie i ile lat ma prawo jazdy gościu nie mógł przeżyć że jego nowe Vel satis wyprzedza jakaś Alfa i musiał za wszelką cene jechać przede mną juz nie mówie o takich ziomkach w Mercedesach E C itp. wiodomo taki człowiek napewno ma już troche prawko i troche lat i też robią zagrożenie tylko dlatego że wyprzedza ich taki a nie inny samohód i czują się panami na drodze. co do szkolenia przez kierowce rajdowego lub wyścigowego z chęcią bym się zapisał aby poprawić swoje umiejetności dostać pare przydatnych wskazówek od kogoś kto naprawde jeździ exstremalnie (na co dzień w rajdach lub wyścigach). Hehe kiedyś pamiętam jak był Hołek w Kielcach na torze to była to bardziej Medialna Szopka dla kieleckich dziennikarzy i telewizji niż nauka jazdy w trudnych sytuacjach, a inni kierowcy albo nie mają czasu(chęci) lub budżetu aby coś takiego zorganizować. często przejeżdzam koło tego toru i jestem zdegustowany tym, że tam zawsze nikogo nie ma nikt się nie interesuje aby coś pożytecznego zrobić co by mogło młodych kierowćów i tych doświadczonych nauczyć, jedyne co było dobre to w wakacje za 1/4 vódki można było pojeździć z 1 h i pobawić się aby później nie być zaskoczonym zachowaniem samochodu.