Tomeekgr napisał(a):
To chyba wszystko wyjaśnia. Może właściciel dokupił dodatkową butlę na stacji (obcą) i ją zapakował do auta, była nieszczelna i tak się to skończyło?
Raczej niemożliwe.Chyba że tankował nielegalnie starą.
Wszystkie butle tzw na wymiane po każdorazowym urzyciu są sprawdzane oraz plombowane.Nie sądze aby firma pozwoliła sobie na taką niedbałość.
Cytuj:
I dlatego też nigdy nie przejde na LPG nawet gdyby bęzyna miała kosztowac 6 czy 7 zł gaz jest dobry do pieca ale nie do auta takie jest moje zdanie na temat instalacji gazowych.
Obierasz zły tok myślenia. Butla gazowa w autku jest kilka razy bezpieczniejsza niż zbiornik na paliwo płynne.
Nawet w przypadku mocnych wypadków dawno nie spotkałem się z eksplodującą butlą gazu.
Cytuj:
Najczęściej przyczyną wybuchu gazu nie sa nieszczelne przewody, ale niesprawny reduktor (czyli jak podczas pracy silnika gaz leci na max bez ograniczenia - wypełnia komorę silnika, wtedy mała istkra i bum).
Pozdrawiam
No tak tylko że w tym przypadku wybuchło w bagażniku.
Z resztą komu jak komu ale tobie nie trzeba tłumaczyć że jak zawór przy butli zamknie dopływ gazu to pod maską wypali się tylko to co zostaje w przewodach i reduktorze.
Stąd częściej auta płoną ale pod maską ,zaznaczam płoną nie wybuchają.
A tak na marginesie ,to wina ludzi ,bo myślą że jak zamontuje sie coś raz to do usranej śmierci nic sie nie robi.
Błąd instalka to taki sam element jak aku ,silnik czy zawiecha .Nie dopilnujesz stanu to też szlag trafi.
Cytuj:
No wlasnie, przeglad auta z cyklonem jest przeciez 50 pln drozszy...wiec nalezy dopilnowac, aby diagnosta sprawdzil wykrywaczem cyklonu wszystkie elementy instalacji...dla wlasnego dobra.
Diagnosta ma tylko obowiązek sprawdzić legalizacje butli i pobierznie stan układu zasilania.A przeglądy powinno się robić w autoryzowanej stacjii montażu inst.gazowych.
Cytuj:
No i na nieszczęście w tym właśnie samochodzie zginęła moja znajoma,
Współczuje Ci [*]
Pozdrawiam