.: AUDI KLUB POLSKA :.

Tak poczytalem wasze posciki drodzy koledzy i zastanowila mnie pewna rzecz. Mialem juz kilka audiczek i w kazdej zawsze temperatura silnika byla jak drut na 90 stopni, przy czym byly to benzyniaki. Od jakiegos czasu mam dieselka 2.5 TDI(AKN) i tam temp w zimie osiaga max 70-80 stopni. Zastanawiam sie czy to norma. Przed 2.5 byl 1.9TDI ale tak krotko i to w lato,ze nawet nie zauwazylem jak sie sprawa ma z temp. Tak przy okazji poizdrawiam pana ktory mi pieknie wymusil pierwszenstwo i doprowadzil do zejscia mojej Audiczki, ale dzieki niemu udalo mi sie zaistniec w TV na kanale TVN TURBO w progr. KARAMBOL. Ach jaka cudowna byla masakra z mjego Avanta...

nie wiem ,ale wydaje mi sie ,ze powinna byc wyzsza 90-100 ".

W moim 2.5 TDI AKE jest 90 stopni.

Musisz wymienic termostat bo ten co masz sie za wczesnie otiwera.
Kup Wahlera z temp. otwarcia 87 st.C.

U mnie jest 90 stopni, wskazówka stoi pionowo.

Ja w A4 też mam AKN'a i u mnie tez jest 90 stopni

To prawdopodobnie mam kiepski termostat i moze dlatego pali mi 11,12 literkow, bo jest niedogrzany.

w silniku AFB jest 90*C
w silniku AYM mam np. max 84*C


literatura audi podaje dla TDI norme 80-100. wszystko mieszczace sie w tej granicy jest poprawne.
ogranicznik spalania masz pod prawa stopa.

I tu sie z toba musze zgodzic, bo faktycznie w zimie kiedy nie moge ostro dac ognia pali mi mniej niz w lato...

U mnie w AFB tez temperaturka jest w granicach 70-80 ale sprawdzilem na klimatroniku (kod 51) i stoi twardo na 90 nie wiem tylko ktorym wskazaniom bardziej ufac