.: AUDI KLUB POLSKA :.

Ech, mam tą nieszczęsną przyjemność przejeżdżania tą trasą dość regularnie. I muszę powiedzieć, że dziwię się, że na poboczu nie leżą porozrzucane amortyzatory, wahacze tudzież inne samochodowe części. Krótko mówiąc - nie da się jechać.

Ale ostatnio miałem zaszczyn zagościć na drogach Kotliny Kłodzkiej a dokładnie na trasie Kłodzko - Wałbrzych. Panowie, wszytskie inne nasz, POLSKIE drogi to niebiańskie autostrady!!!

Ja podobny przypadek mam raz w miesiacu, ciągle ktoś sie nie daje ściga zajeżdza, bo nie mogą sobie darować że stara "setka" t ak idzie W moim przypadku zawsze skutkuje "demonstracja siły" zwalniam gościa do 50km/h i jak widze że już ma chęć wyprzedzać odjeżdzam prawie zawsze odpuszczają :576:

Niewiem, czego nie rozumiesz, moze napisze tak TAM NIE MA PRAWEGO PASA, TO JEDNA WIELKA DZIURA, ZRESZTA LEWY TEZ JEST W NIEJ LEPSZEJ KONDYCJI

Przeczytaj wypowiedź Rodzynka dwa posty wyżej, jak czegoś nie zrozumiałeś

PS Jak tylko zaczyna sie gadki asfalt to juz nie blokuje lewego pasa

Wydaje mi sie, ze to Ty czegos nie rozumiesz. Sam nie mozesz na chwile zjechac na prawy pas i puscic innych, ale oczekujesz, ze ktos bedzie Cie wyprzedzal tym pasem. Widze, ze ze sporym samozadowoleniem kultywujesz stereotyp buraka w starym Audi. Trudno sie dziwic, ze potem mamy opinie taka a nie inna.

Rozumiem że Ty zjeżdżasz zawsze bez względu na asfalt po którym sie poruszasz (lub jego brak) grunt żeby być kulturalnym i ustąpić komuś drogi bo dzięki temu będzie o pare sekund szybciej?
Mnie na takie manewry szkoda zawieszenia i jesli mam możliwość jechać po równym to wole taką wykożystać i generalnie mam wtedy w dupie że komuś sie spieszy, bo jak mu sie spieszy to niech sobie wyprzedza tymi dziurawymi odcinkami.

Chwileczkę. W tym kraju obowiązuje ruch prawostronny a to chyba do czegoś zobowiązuje. Ja tam zjeżdżam na prawy pas gdy widze, że zaraz mnie dogoni chmara samochodów. A tak to na 3 pasmówce jadę środkiem (gdy jest pusto oczywiście)

Tak sie normalnie jeździ
Ale w przypadku gdy na prawym leży coś co udaje że jest asfaltem i przypomina pole bitwy pod grunwaldem lub tor offroadowy to dla mnie zasady przestają obowiązywac i wazniejsze staje sie żeby nie rozpierniczyć niczego w samochodzie.
Jesli natomiast są 2 NORMALNE pasy ruchu to poruszam sie prawym, chyba że wyprzedzam.

Tego nie kwestionuję bo często jak jadę to momentami moja jazda przypomina szlak węża Zygzakiem próbuję uniknąć tych większych ubytków ale czasami sie nie da. Poza tym nie tylko na prawym pasie można spotkać niespodzianki. Ja w niedzielę mało co nie przejechałem przez czyjeś plastikowe nadkole Na szczęście sie zatrzymałem i szybko to w cholere wywaliłem z jezdni bo ktoś inny by się mógł na tym zabić..........

Brawo ! Mam nadzieje, ze kiedys trafi "swój na swego" i równiez Ciebie bedzie ktos mial "w dupie". Bo szkoda mu bedzie zawieszenia, paliwa, czasu czy ochoty na to by pomyslec o Tobie i ulatwic zycie. Obys wtedy nie potrzebowal naprawde pomocy.
A co do mojego sposobu jazdy to owszem, jezdze prawie wylacznie prawym pasem. A jesli jade juz lewym to nikogo nie blokuje, bo najczesciej nie ma juz szybszych. A jesli pojawia taki ktos sie to natychmiast ustepuje miejsca. I czesto otrzymuje za to podziekowania.

Hehehe
Nauczyli cie czytać ze zrozumieniem (Był taki watek na forum coraz więcej Polaków ma z tym problem)?
Czy ja pisałem gdziekolweik, kiedykolwiek, że jeżdze cały czas lewym pasem , NIE, napisałem, że jest odcinek "drogi" jesli mozna to tak nazwać, na którym nie da się jechać pasem prawym, lewym zresztą też jedziesz z duszą na ramieniu.

Właśnie dzisiaj widziałem na tym odcinku dorgi okularnika z kołem obok, szkoda, ze nie miałem aparatu, może pójdziesz do tego Pana i dasz mu medal i kase na naprawe zawiasu, bo zjechał na prawy pas


BTW: Prosze bez wyzwisk na forum, z takimi tekstami to u siebie na podwórku

Jeśli jade przepisowo to dlaczego ja mam sobie niszczyć cokolwiek w aucie?
Jeśli sie komuś bardzo spieszy znaczy sie nie respektuje przepisów więc dla niego wyprzedzenie prawym nie zrobi zadnej różnicy.
Nie mówie że nie ustępuje drogi, jeśli jest możliwość to ustępuje czy to zjeżdżając na pobocze (nigdy w nocy ) czy zjeżdzając szybko na prawy pas (na dwupasie) jeśli coś jedzie za mną i chce wyprzedzac a akurat wyprzedzamy we 2.

Nie robie tego gdy asfalt jest wybitnie nie do jazdy:
np prawy pas na obwodnicy grójca, prawy w radomiu na ul Maratońskiej, gdzie ostatnio przewróciła sie na łuku ciężarowka z piachem
Wybacz ale jazda po takim pasie nie tylko jest nieprzyjemna, ale także zagraża zdrowiu i życiu bo nigdy nie wiadomo kiedy wyrzuci Cie z drogi

Tzn jaka "mamy" opinie? Kto? U kogo?

Ochlon troszke kolego i przeczytaj uwaznie co chcesz skomentowac na drugi raz i zastanow sie zanim cos napiszesz...

Zrozumienie tego zwykle przychodzi z wiekiem, ale czasemi sie umiera nie doznajac olsnienia. Nieszczescie w tym, ze przewaznie to nie boli, wiec przewaznie nie zauwaza sie braków. A nawet jesli ktokolwiek cos wytknie, to zawsze mozna stwierdzic ze "mam to w dupie" i od razu zycie wydaje sie prostsze (prostackie ?).

Panowie ale czy jest sens gnać setką w miejscu gdzie jest ograniczenie do 50 km/h? Jeśli jest jakieś ograniczenie to nie po to by denerwować ludzi ale to naprawdę ma za zadanie ratowanie istnień ludzkich. Trzeba przede wszystkim myśleć jak sie jedzie a sie nie popisywać przed znajomymi jakim sie jest doskonałym kierowcą. Drzewa oraz różnego rodzaju słupy są wytrzymalsze do tych super bezpiecznych aut...........

Jeśli jazda po dużych dołach po lewym pasie (bo prawego już praktycznie nie ma) z prędkością przepisową jest wieśniacka i prostacka to tak JESTEM WIEŚNIAKIEM I PROSTAKIEM, ale dzięki temu nie musze kur*ić na droge po której jade zastanawiając sie czy za chwile nie zostawie połowy samochodu na drodze.
Tobie polecam też wizyte w Nowym Mieście nad pilicą, jechalem tam C3 na seryjnym zawieszeniu z prędkością max 50km/h (ograniczenie do 90) i zastanawiałem sie czy nie zwolnić i wiesz co? jakoś nikt mnie nie wyprzedzał mimo że mieli wielokrotnie szanse i nawet im zjeżdzałem, bo każdy wolał zwolnić niż coś rozj*bać.
Ale widac Ty masz gdzieś po czym jedziesz, ważne że jesteś super KULTURALNY i ustępujesz ludziom miejsca jak jedziesz.

Jeszcze gdybyś tak przeczytał ten wątek ze ZROZUMIENIEM to zauwazyłbyś że tylko na BARDZO KRÓTKICH odcinkach ludzie wypowiadający sie tutaj jeżdżą tak jak jeżdżą, a w pozostałych przypadkach starają sie nie zawadzać nikomu.

Może facet jadący z tył za tobą po prostu nie wiedział że na prawym są dziury.
Z ato mam idealnie pasujący temat z dziś, bo chyba ślepy widzi na autostradzie że prawym pasem wloką się ciężarówki i potrzebuje trochę miejsca żeby je wyprzedzić i co........zostałem dziś 2 razy zbesztany światłami na odcinku 50 km i to przez kogo ….oba auta to audi A6-C5 i A8 jedno SG drugie SB.
Dodam że moja prędkość wtedy 130-140km/h (jechałem firmowym fiacikiem nie audi), na koniec myślałem że mi się dostanie jeszcze od BMW ale nie, pan dał mi spokojnie dokończyć manewr bez burak-owstwa na drodze. Kultura na drodze taaaaaa pięknie
Zastanawiam się nad zrobieniem wątku buraki na drodze i wklejanie ich zdięć.

Bardzo mnie ciekawi czym jezdzisz , bo z profilu nic nie wynika

zalezy jak wyprzeasz-niektorzy sie wpakuja na lewy i jada rowno z tym po prawej i ani mysla wyprzedzac, ludzie chyba mysla ze lewy pas jest dla "szybkich" samochodow a pawy dla wolnych, i jak maja 1,6 to juz przeciez mocny silnik wiec jadee na lewy \(to prawdopodobnie rozumowanie ludzi).... A nikt nie mysli ze prawy jest do normalnej jazdy a lewy do wyprzedzania.....

Co do blokowania lewego pasa to dla mnie zalezy od ograniczenia jesli jest do 100na godz a ktos leci 50 to mnie to nerwi, sam probuje uciekac jak widze ze ktos do mnie dochodzi.A co do jazdy na autobanie np to sa takie parówy co ci wyskocza z predkoscia 80km/h i wyprzedzaja 2 min tira jak mu murgniesz z daleka to on nic nie widział i oczywiscie redukcjia ze 180 do 80 uwielbiam to.Tak bym kiedys zepchnoł TICO,sypałem 200km/h a koles mi wyjechał tira wyprzedzac i leciał 80km/h zapaliłem długie i trzymałem jak tylko wrzucił kierunek ale chyba mnie olał i ledwo co wyhamowałem a on sie wystraszył ze tak szybko do niego dojechałem i jeszcze zaczoł hamowac na lewym pasie ,puscił tira i zjechał na pobocze,myslałem ze go rozerwie ale podziekowałem bogu ze to tak sie skonczyło i pojechałem dalej. Sa barany na drodze.

dokladnie, lecisz szybko a tu taki sie wladuje jak swieta krowa i 2minuty wyprzedza pod gore-lecz to zalezy od kierowcow-w aucie z xenonami jak sie podjedzie pod tyl to cisna i zjezdzaja na ogol, a jak jade zwyklym to sie wloka....