.: AUDI KLUB POLSKA :.

.... jak spzredajecie swoje samochody?

Kurka - za kazdym razem po sprzedazy powstaje w sercu taki zal

chyba musze to zapic.....

p.s.
juz nigdy nie bede mial tak wspanialego dizelka, ani kupejki, nie wpsomne o eSce, a nawet mojej malej betrojce

co wczoraj robil Maluch w Twoim podpisie??

mi tez sie zrobilo jakos tak dziwnie jak sprzedalem swoje B4 TDI ..........

Ja swego czasu jak sprzedalem sprintera to pilem ze szczescia 2 dni .... uprzedzajac wypowiedzi - klient wiedziale o wszystkich nieprawidlowosciach - poprostu trafil sie gosc ktory wiedzac o tym dawal dobra cene w porownaniu do innych ...

pozdrawiam

p.s. Marek nie smuc sie tylko kupuj A4 bo te fotele do mojej 80 wsadze w koncu

Koledzy cos sentymentalni. Ja zawsze sie cieszylem, ze bede jezdzil lepszym fajniejszym nowszym.

witaj w klubie...

Kurde, tez mi zal pupke sciskal jak pogonilem smoka...choc kasy i nerwow na niego stracilem mase....i jeszcze do takiego zlodzieja, buraka i chama scyzora poszlo.....Wiem co czujesz Marek Wyciagaj skrzynke tatry i przejdzie

problem w tym, ze pewna epoka sie w zyciu zamyka
zapewne juz nigdy nie qpie coupe b3, anic c4 - a to takie super autka :]

a co do malucha - to qpilem na sztuke, aby pozostalym niunkom bylo sie z czego smiac Pozatem w zimie w razie awarii rowerkierm nie pojade

Ja wszystkim mówię że sprzedaje moją cygaretę już od 6 miesięcy.A jak się ktoś znajdzie to albo daje za niską cenę albo ja się rozmyślam w ostatniej chwili .
Jakoś tak dziwnie mi ją sprzedać, to jak pozbyć się członka rodziny....
Czuł bym sie jak judasz.Tyle czasu służyła i pucowanai nowe szaty ,zawieszka ,buciki ....

Ni chu ja nie sprzedaje Kupie 2.2T i zeswapuje i będzie moje prywatne monstrum.Drugie zresztą

Dokladnie Ataman....wlasnie tez czuje koniec tej epoki....dlatego zapodalem sobie juz ostatnia kupeteczke w swoim krotkim zyciu...smutne...nadchodzi era plastikowym inwalidow

a u mnie eska zostaje do oporu....

To wszystkie naraz opchnąłeś?

Jeśli samochody = Audi, to tak. Szczególnie gdy sie mialo tylko jedno, a nie całą stadninę, jak co poniektórzy. Wtedy można utopić smutki jeżdżąc pozostałymi. Jeszcze smutniej wiedząc, że w najbliższym czasie pewnie się drugiego takiego nie kupi. Pozostają wspomnienia...

mój tata mawia że są dwa momenty największej radości...
jak kupujesz , i jak sprzedajesz samochód

Ja swoje autko chciałem sprzedać już wiele razy, żeby kupić mocniejsze, z quattro itd. Rozmyślam się za każdym razem kiedy wsiadam i odpalam R5

Jeśli sprzedajesz, bo masz go dość, to tak. Jeśli sprzedajesz, bo musisz, to jest żałoba.

Wracając do teamtu to ja tez tak mam ale zależy od auta, jak ktoś dobrze zapłaci to łatwiej mi się z tym pogodzić

Żal było mi: 80CD, Vectry, Coupe GT, 19 Cabrio

Ulzyło mi po sprzedazy: Garbusa, Cromy i Golfa

A ja sprzedaje auta bez sentymentu, pomimo iz w kazde wkładam mase pracy i kasy, poprostu wiem ze i tak zaraz kupie lepszy.

Ja jak sprzedalem swoje cygarko to jakos nie czulem zalu, ale jak zobaczylem je na miescie i uslyszalem piekny dzwiek 5 cylinderkow to pomyslalem sobie jaki bylem glupi ze je sprzedalem. A pozatym sprzedajac je myslalem ze wlasciciel troszke zadba o samochodzik a tu zmylka

A mi zawsze serce ściska
Mówię tu o moich autach w które włożyłem
moje serce,nie tych co sprowadziłem na sprzedaż

Marek czyli co z jednym teraz zostałeś??