ja swoje auto gasilem kilka dni temu
jak tylko zauwazylem ze cos jest nie tak, reka siegnalem pod fotel, bo tam jezdzila gasnica
jednak tak jak pisaliscie wczesniej lekko syknela i po gaszeniu
na szczescie stlumilo to wiekszosc plomieni
bylo to na srodku skrzyzowania, obok inne auta, prosilem kilka osob o uzyczenie gasnicy i nikt nie reagowal, jak zapalilo sie zielone spokojnie odjechali
na szczescie znalazl sie Ktos ze stara, chyba kilkuletnia gasnica i dogasil tlace sie elementy
wnioki:
- gasnica zawsze w zasiegu reki
- najlepiej conajmniej dwie 1kg
- stare nie zawze musi oznaczac zle
- warto poswiecic jedna czy nawet dwie gasnice na nauke obslugi
_________________ HISTORIA:
Audi 80 B2
<img src="http://republika.pl/k2kozi/min.jpg" border="0">
|