.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam,

Mial ktos taka przypadlosc ? Od pewnego czasu nie utrzymuje mi obrotow na zimnym silniku. Dopiero gdy jest ostro nagrzany - chodzi ok.


CO to moze byc ?

HELp


Pozdrawiam,
Bartek

Ten silniczek jest na gaźniku czy wtrysku ??

Silnik na wtrysku...
1.8 beznyna... Symbol silnika PH"
auto 1990 r.

Od pewnego czasu nie chodzi mi ok na beznynie - tylko na wolnych obrotach. Jak dam w gaz to gasnie.

Ale to nie mialo wplywu na gasniecie przy zimnym silniku...

Wydaje mi sie ze moze byc to problem z silnikiem krokowym. Badz tez np. z ukladem dolotowym (zasyfialy filtr)...jesli to silniczek to byc moze VAG cos powie...
Jest gaz czy nie ma gazu? A moze swiezo zalozony heheeh

Ja mam to samo na silniczku 2.0 ABK. Jak jest zimny to po puszczeniu nogi z gazu na LPG od razu mi gasnie, na benzynie narazie jeszcze nie gasnie ale obroty spadaja do 400 i ida na 1300. Sprawdzilem stabilizator biegu jalowego (przeczyscilem benzynka) i to samo , oblukalem przepływomierz powietrza i tez wydaje sie dobry. Wszystko wskazuje na przepustnice powietrza. Jak bedzie cieplej to sie wezme za to. Ale na 90 % podejrzewam ze to napewno przepustnica. Bo jak silnik jest cieply to po puszczeniu pedalu gazu obroty lecna na 300 potem na 1400 i tak trzyma ale jak delikatnie wcisne gaz to stabilizuja sie na 900 i jest pieknie puszcze gaz i dalej wariuje.

Nie jestem pewien czy jest takie cos w waszych silnikach, ale u mnie jest czujnik odpuszczenia pedalu gazu, gdzies w okolicach przepustnicy, takie mikroswitche. Byc moze cos nie styka i komp nie dostaje info, ze ma zaczac stabilizowac wolne obroty...

Nie przypuszczam zeby to byl ten czujnik, wszystko zaczyna sie chrzanic w silniczku po zamontowaniu gazowni. Gdyby nie ona to podejrzewam ze nie byloby tych usterek. Poprostu wystarczy jeden strzal w przepustnice i wlasnie sie dzieja takie ciekawe rzeczy.

A gdzie w silniku z wtryskiem jest przepustnica - to tam gdzie przeplywomierz ? Wymienie dzis filtr - łudząc się, ze cos to pomoze...

U mnie czasem wystepuje podobne zjawisko - kiedy po calym dniu jezdzenia na lpg nastepnego dnia rano odpalam auto silnik dostaje za duzo benzyny - czasem rowniez wystepuje problem ze stabilizacja obrotow biegu jalowego - spadaja do 300 potem wracaja do 950 przy puszczeniu pedalu gazu. Nigdy jednak nie gasnie. Problem ten moim zdaniem wynika z emulacji wtryskow i sondy przez kompa gazowego - na gazie te parametry sa inne i ECU stosuje je przez jakis czas zanim sonda sie nie nagrzeje - a zanim sonda sie nagrzeje to juz zaczynam jechac na lpg i znowu dostaje tamte dane....Wczoraj po calym dniu smigania na pb95 dzisiaj rano ten problem nie wystapil - silnik zapalil rowniotko pracowal cicho nie dostawal za duzo paliwa - wypas. Zastanawiam sie nad montazem zerowania pamieci autoadaptacji ECU. Co o tym myslicie mada faka?

myślę, że to normalne przy użytkowaniu auta w zimie - parownik-reduktor jest ogrzewany płynem z układu chłodzącego więc to normalne, że silnik gaśnie na wolnych obrotach, ponieważ rozprężający się gaz powoduje jeszcze dodatkowe schłodzenie parownika (a nawet zamrożenie) - w efekcie czego silnik nie dostaje prowidłowej ilości gazu i gaśnie - spróbuj przełączać na gaz po przejechaniu około 2 km lub wtedy gdy poczujesz że z kratek nawiewu leci przynajmniej letnie powietrze

Znam ta teorie ale do praktyki to troche jej brakuje - jak zamarznie reduktor to juz zgasnie i nie zapali na gazie. Natomiast nigdy w zyciu nie slyszalem o takiej sytuacji - znam ludzi ktorzy odpalaja na gazie cala zime i nie mieli taki jaj - to ich sprawa. Natomiast kiedy mialem gaz bez kompa - odpalalem na benzynie i silnik nie pracowal dluzej na pb niz 2 sek wiec odrazu przelaczalem na gaz i tak smigalem cala zime - nic sie nie dzialo. Obroty tez nie sfirowaly...

Moja maszyna już dwa razy "przymarzła", ale działo się to przy -10 st. C, na zimnym silniku i oczywiście przy wypuszczeniu na luz przy dojeżdżaniu do skrzyżowania... jak już złapie około 50st C to nie ma tego zjawiska.
Mój kolega ma B4 z silnikiem ABT +LPG i robi tak jak ty - po odpaleniu krótka "przegazówka" i przełącza od razu na gaz - i na gazie lepiej mu chodzi niż na benzynie (na Pb skaczą obroty)

Ja zapalam też cały czas na gazie , przytrzymam go na obrotach do 1500 przez 30 sek. i pózniej nie ma prawa już zgasnąć obroty mam jakieś 800 , no ale ja mam gażnik chociarz myślę że uciebie może byc problem z parownikiem , miałem taki sam problem jak opisujesz w Vw Jetta .Może trzeba juz wymienić membranki w parowniku .
pozd.

Witam.
A może wystarczy odrobinę podciągnąć obroty biegu jałowego na samym parowniku - wiadomo, chłodno na dworze i gaziora ciut mało może ci na wolnych podawać. Nic tylko doświadczalnie pogmerać. Napisz transbet do czego doszedłeś.
PZDR.

ludzie!!! jak to czytam to aż włos mi się jeży na głowie czy aż do tego stopnia jesteście oszczędni czy to z innych przyczyn żal jest wam 3,49 PLN`a na 1 litr benzolu 95 więcej???

przecież po to jest ta benzynka aby na niej odpalać i przynajmniej chwilkę poczekać (lub z 2 -3 kiloski na niej przejechać) aby i silnik odpowiednio się rozgrzał no i co chyba najważniejsze to żeby ani pompka paliwowa ani wtryski lub rozdzielacz wtrysku - a co u niektórych gaźnik - nie zastał się nie ani nie zapiekły się!!! żaden mechanior wam tego nie mówił??? - nawet gdzie montowano wam gaz??? no w to nie uwierzę...

chyba że to jest ta taka słynna "polaczkowa" oszczędność... to tylko pogratulować pomysłu!!! i nie dziwcie się że po jakimś czasie wasze auta nie trzymają obrotów na benzolu albo nie osiągają takich parametrów jezdnych co wcześniej - nie ma się co dziwić - uwierzcie mi - bo sam to kiedyś przechodziłem!!!
naprawde taka oszczędność nawet 20 PLN w sumie przez ten cały okres używania jest niczym w porównaniu z wymianą po takiej eksploatacji wszystkich wtrysków, pompy paliwowej lub rozdzielacza wtrysku czy gaźnika (jak u niektórych)...

ale cóż zrobicie jak uważacie... a ewentualne dodatkowe koszty wymiany lub mechaniora - poniesiecie prędzej czy później sami - to się przekonacie co zaoszczędziliście...

ps. co do gaśnięcia na zimnym to podkręć troszkę pokrętło gaziorka (za parownikiem) to powinno pomóc - a poza tym jeśli zamraża ci parownik to albo masz pękniętą membranę w środku lub masz poluzowane śrubki dookoła parownika...
poza tym jak u ciebie z płynem chłodniczym??? może tak być że masz za mało i ta membrana nie ma odpowiedniego oporu i stąd te problemy z nierówną pracą...

''chyba że to jest ta taka słynna "polaczkowa" oszczędność... to tylko pogratulować pomysłu!!! i nie dziwcie się że po jakimś czasie wasze auta nie trzymają obrotów na benzolu albo nie osiągają takich parametrów jezdnych co wcześniej - nie ma się co dziwić - uwierzcie mi - bo sam to kiedyś przechodziłem!!! ''

Widocznie tak już musi byc , kazdy uczy się na własnych błędach .
pozd.