.: AUDI KLUB POLSKA :.

No cóz za oknem wiosna i tak sobie mysle o umyciu tapicerek w moim autku. Nie mam jednak żadnych w tym względzie doświadczeń, ani nie znam opinii oprócz opini wykonujących tę usługę. Ciekaw jestem czy mycie podcisnieniowe jest tak rewelacyjne, czy korzystaliście z tego typu usług, na co w końcu zwracać uwagę przy wyborze zakładu piorącego tapicerki?

Witam Ziomala .
Ja nie korzystałem jeszcze co prawda z usług żadnego zakładu, co pierze tapicerki, ale (co prawda w innym aucie) sam czyściłem podciśnieniowo tapicerkę - podsufitkę, fotele, wykładzinę podłogową, kanapę tylną, podszybie z tyłu...., przy pomocy naszego polskiego "WODNIKA". muszę przyznać, że efekt przerósł moje najśmielsze oczekiwania - ojciec myślał, że mu w fordzie nówki pozakładałem. Powaga. Piorunujące wrażenie, zwłaszcza na następny dzień, kiedy cała wilgoć już z materiałów odejdzie i tapicerka ma już swój właściwy kolor. Swoją drogą muszę przyznać, że przez te kilka(naście) lat, to na tapicerkach naprawdę się tego syfu zbiera. A-Ha, jeszcze jedno. Widziałem usługi w jednym z zakładów, który zajmuje się myciem furaczy i dywanów i tapicerek i uczucia miałem mieszane, co do jakości usług. Dywany mogą prać, ale auta im na pewno nie zostawię. Wolę sam to zrobić.
P.S. okolice grunberga w którą stronę?

Witam Nową Sól. No niestety sam podciśnieniowo nie umyję nie mam odpowiednich środków. Poza tym trzeba wspierac naszych przedsiebiorców o ile oczywiście są tego warci. Ostatnio chwalono mi zakład w Sulechowie koło dawnego manhatanu, czy ktoś może na liście jest z tego pieknego miasta (to ukłon w strone teściów).

Ja uzywalem juz Wezyra, Vanisha, a ostatnio jakies polskie do prania dywanow i efekt jest super, ladnie wszystko sie czysci, miska z tym plynem, gabka i duzo piany (wcierac tylko lekka zwilzona gabke,szmatke z piana), no i autko na sloncu.

PS nie wiem tylko jak umyc tapicerke na fotelu kierowcy bo mi mechanicy upackali, zeszlo troche plynem do mycia naczyn, ale jeszcze jest troche ciemniejsze od reszty

Aha jak umylem tapicerke w Faicie Croma to okazalo sie ze to byl bialy a nie szary welur

Jeszcze co do techniki i środków do mycia. Wodnik, to taki odkurzacz do prania, jakby co, a ze środków, to do takich maszyn tylko środki niskopieniące i przystosowane do prania mechanicznego stosować(bo się odkurzacz spie..oli). Ja osobiście stosowałem Vanisha oxy-cośtam do prania mechanicznego. SEKK nie wiem, jak myją w Sulechowie koło Manhattanu(super lokal swoją drogą był, kiedyś go z klasą wynajęliśmy na 100-dniówkę - KOSA było), ale kolega poleca gdzieś na wjeździe od Zielonej Góry obok dużego CPN-u. Polookaj, bo ja tam dawno nie byłem i nie kojarzę.

Ćwiru przy którym? Tym od sulechowa czy Krosna. I powiedz mi jeszcze jedno byłem w firmie piorącej tapicerki parą wodną to chyba coś innego niz zwykły odkurzacz piorący. Spotkałes się z czyms takim?

Za zjazdem od Zielonej(w Sulechowie). Co do mycia parą wodną, to ja jestem sceptykiem. Być może dobre to jest do prasowania(żelazka na parę wodną zdają egzamin), ale co do prania, to ja jednak się skłaniam bardziej do środków chemicznych. Używałem oxy-chyba-action i tapicerki mi nie rozpuściło, ani nie odbarwiło, a cały syf, co się umył został pięknie wciągnięty do odkurzacza. I dodatkowo ładny zapaszek pozostał. W Sulechowie zamieszkujesz, czy tylko rodzinkę tam masz?

A może ktoś jeszcze ma swoją opinię na temat prania tapicerek.
P.S.
Mieszkam w Krośnie.

Także się przymierzam do prania tapicerki w moim C4. Podejrzałem jak to robia goście na dużej znanej myjni recznej w Olsztynie i trochę sie zdziwiłem
Polego to na tym że środek myjący (nie pamietam nazwy, jutro napiszę , ale jest to litrowa butelka, koncentrat srodek zielonkawy, trzeba rozcieńczać, mozna kupić w hurtowniach środków czyszczących ten był z AGAPIT, trzeba podobno uważac na stężenie)

wlewają goście do spryskiwacza ręcznego (np do kwiatów), następnie mocno spryskują tapicerkę, zostawiają na jakiś czas (trudno mi powiedzieć na jak długo) a nastepnie "wyciągaja" go z tapicerki za pomocą odkurzacza wodnego. Czynność ta powtarzają dwa razy (tak twierdzą), a potem to samo z czysta wodą, spryskiwanie - wyciąganie.

Wnioski - jak ktoś ma odkurzacz wodny to może zaoszczędzić 150 zl i zrobić to sam.
Oczywiście o ile ma wodnika (lub cos podobnego), czas i chęci i odpowiedni środek (sprawdzę dokładnie jaki to jest i napiszę)

Ja mam wodnika bez funkcji piorącej ale wodę wyciąga i sprubuję jak będzie ciepło. Zobaczymy jak to mi wyjdzie. Acha goście z myjni jeszcze mówili że środki do dywanów typu Wanish są słabe.
Pozdrawiam
DAP

nie wiem, co oni czyścili (traktor, widlaka? ), że wanish nie dał rady, ja go stosowałem i wyprane elegancko (tak, jak pisałem oxy do dywamów do prania mechanicznego), z tym że jest on droższy od różnych wezyrów, czy innych, które nie dość, że potrafią załatwić odkurzacz(za bardzo się pienią podczas wciągania), to jeszcze trzeba naprawdę wiele razy płukać, żeby się tapiserka nie kleiła. Zastanawia mnie tylko dlaczego ci fachowcy spryskiwali ręcznie tapicerkę mając maszynę do prania? może właśnie używali tych środków co są "lepsze" od wanisza i było im szkoda maszyny?
PZDR

Ćwiru to było kombi osobowe marki nie pamietam ale to najmniej ważne.
Efektu tego prania tez nie widziałem bo umyto mi auto i skończyłem pogawędkę z ludźmi co pranie robili.

Po tym oxy-cos tam nie lepiła się rtapicerka?

Ja kiedyś prałem tapicerkę w dwóch moich poprzednich autach i potem było do bani.
Tapicerka kleiła się strasznie i śmierdziało długo.
Przyznam że nie mam pojęcia jak i czym prano mi tapicerkę.
Teraz zrobie to sam i być może wyprubuję ten polecany przez Ciebie środek.
Pozdrawiam
DAP

Spoko Darp. Mi chodziło o funkcję tego pojazdu, bo faktycznie tak dojechać tapicerkę, żeby nie można jej było doczyścić, to trzeba być jakimś niezłym syfiarzem, albo w warsztacie gdzieś furacza trzymać .
Po oxy na pewno tapicerka NIE LEPI SIĘ. Testowane (kilka razy) na fordzie u ojca. No chyba że przesadzisz z dawką , to wówczas trzeba przepłukać czystą wodą i jest OK. OXY jest środkiem chemicznym z jakimś tam aktywnym tlenem, czy innym gównem, co naprawdę świetnie czyści (spytaj kobiety, jak pierze oxy action w proszku dodawany do przepierek ).
Za to, co ci zrobili z tapicerką podczas poprzednich myć, to do sądu mogłeś ich podać. Została ewidentnie "przelana" i nie dosuszona i najzwyklej w świecie zbutwiała - wyrazy współczucia.

Zapewne masz rację.

Okazało się że teść ma wodnika z funkcją prania:-)
Przetestuje i wodnika i Wanisha oxy-coś tam
jak będę miał czas i będzie super ciepło
Pozdrawiam i dzięki za cenne info
Darp

spoko. Miłej zabawy. Tylko kup tego wanisha do mechanicznego prania dywanów i tapicerek(taka różowa plastikowa butelka), żeby teściu cie nie ścigał potem za zepsutego wodnika. Napisz o efektach prania. Wcale nie musi być super ciepło, bo wodnik ma w zasadzie duże podciśnienie i ssawki o takich przekrojach, że wciągnie ci prawie całą wilgoć z tapicerki. Pół godziny, do godziny po praniu powinieneś mieć już sucho, czyli jak skończysz 2 fotel, to 1 już powinien być suchy.
PZDR.

Witam
Do wszystkich mających chęć lub potrzebę prania tapicerki, a nie mających sprzętu z serii Wodnik itp, itd... w sklepach sieci Komfort (chyba wszystkich) jest możliwość wypożyczenia za kaucją i dow. osobistym odkurzacza piorącego
(profesjonalnego). Warunek zakup koncentratu (ok 20 zł) do prania tapicerek nim. 0.5 l
ilość spoko starczy na pare furek tych największych i najbardziej brudnych (jak można?) ważne jest aby dobrze płukać i wyciągać podciśnieniem- nie dziwcie sie co można zobaczyć w przezroczystej ssawce.
Wiadomość nie sponsorowana !!!
---
pozdr.

Ćwiru
ten Wanish to butelka bez spryskiwacza bo w sklepię sa dwa rodzaje do dywanów bez spryskiwacza i do tapicerki samochodowej ze spryskiwaczem
Jak pamietasz albo masz jeszcze butelke to napisz
Pozdrawiam
Darek P

Darp, ten, którego ja używałem to był właśnie ten bez spryskiwacza, w różowej butelce. Nalewasz bodajże 2 nakrętki na chyba 4 litry wody(o ile dobrze pamiętam) i możesz śmiało prać. Ten ze spryskiwaczem to już jest rozrobione chyba i rozcieńczone, tak więc jest nieco mniej wydajny. Qpuj ten z zakrętką a nie ze spryskiwaczem, bo cena podobna, a na dłużej wystarcza(ekonomia). Mi średnio idzie 1/2 - 1 butelka na całą furę, ale jak lecę wszystko, czyli fotele, kanapa, boczki, podłoga, podsufitka i podszybie, a wody to ja nie żałuję. Napisz tylko czym będziesz prał - spryskiwaczem i wciągał wodnikiem, czy masz maszynę, która pryska i wciąga(bo coś pisałeś, że twój wodnik nie pryska), bo jest nieco inna technika prania w obu przypadkach.
PZDR.

Znalazłem
Butelka ok 0.25-0.30 litra. DO prania dywanów z przeznaczeniem do odkurzaczy wodnych. Koszt 8 PLN To chyba to.
Jesli chodzi o sprzęt to sam mam wodnika bez funkcji prania ale teściu ma z funkcją prania. Nie wiem czy ma tylko odpowiednie końcówki do prania bo jego wodnik był zakupywany z 2 lata temu. Dywany prał na pewno Sprawdzę w święta jak będę u teściów. Teść mówił przez telefon że jest jedna końcówka do prania i to taka dość duża więc nie jestem pewien czy sie nada do samochodu, a może mozna dokupić jakąś mniejszą - obejrze, ocenie to zobaczymy i do dzieła
Dzięki za info
Pozdrawiam
Darek P

Bingo. To właśnie ten Wanish, którego ja używałem. Co do wodnika, to ten twojego teścia różni się tym od twojego, że ma możliwość jednoczesnego spryskiwania i wciągania zasyfionej wody z tapicerki, a twój może tylko wciągać chyba. Co do końcówek, to teściu powinien mieć 1 szeroką na jakieś 20 cm i 1 taką na jakieś 5-7 cm, które są do prania. reszta, to standard do odkurzania. Nie wiem, jakie ty masz końcówki, ale jak masz taką wąską z taką jakby dyszą na dole, to jest właśnie taka do prania(przez tą dyszkę leci woda z płynem). W zasadzie tą szeroką też można prać tapicerkę, ale na mniejszych powierzchniach trzeba trochę pokombinować. Za to super jest do podsufitki. Napisz jak będziesz u teścia co tam wyczaiłeś.