.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam Panowie,

ostatnio, tzn. od jakis 8 tys km zauwazylem u siebie objawy spier... oleju.
Dzieje sie to przy szybszej jezdzie i np. po trasie 1000km z predkosciami 150-170 musze dolewac ok 200 ml oleju.
Autko ma przebiegu ok. 300tys km.
Szanowni mechanicy stwierdzili (co rowniez zauwazylem), ze po takich szyszych trasach poci mi sie turbo i niestety nie wiem (mechanicy zreszta tez) od czego zaczac.
Czy brac sie za remont silnika w postaci (gumek, uszczeli pod glowica itp.), czy zaczac od remontu turbiny, czy tez olac sprawe i czekac az zacznie zjadac wiecej oleju.
Dodam, ze przy jezdzie po miescie zuzycia praktycznie nie ma.
Za wszelkie rady bede bardzo wdzieczny.

pzr

Tomin

PS. Innych wyciekow oprocz turbiny nie ma.

Na klekotch sie nie znam, ale wydaje mi sie że od sprawdzenia turbinki warto zacząć. Mysle że przez nią olej ucieka.

A jeszcze dopytam, ile moze kosztowac remont turbiny?
Mechnikory spiewaja mi od 700-1000zl.

To skoro innych wycieków nie ma to po co chcesz zmieniać uszczelkę pod głowicą . Poczekaj aż zużycie się zwiększy chyba, że Cię to bardzo denerwuje albo jeździsz ciągle w trasiach. Myśle, że jeżeli nie przegrzałeś nigdy silnika to oprócz turbo nie będzie nic do roboty...

Nie regeneruje się turbiny - tak dla świętego spokoju . Kupuje się nową np. od 110-ki za 600-700zł

Popieram kolegę Rogala, trzeba jeżdzić aż przyczyna da o sobie znać ostro, nie ma po co ładować sie w koszta i szukać usterki, a tak to zwykle jest że wychodzi na jaw wtedy jak przerobi się wszystkie inne elementy,,,

Witam....

Moja niunia ma podobnie....slini sie przy turbinie...i normalnie od zmiany do zmiany nie dolewam...bo miesci sie w granicach max-min....ale jak zrobilismy nia traske....3 000 km przy znacznych predkosciach i upale....(autostrada non-stop) to tez musielismy juz troszke dolac...

Moj mechanik powiedzial aby na razie tego nie ruszac....przy turbinie ma prawo sie troszke slinic...to nie nowy samochod...a 10-cio letni...hehehe


Pozdro

Nic nie powinno ciec po przewodach - ma być sucho jak cholera . W środku przewodów może być delikatna mgiełka olejowa na ściankach przewodów ale na zewnątrz susza . Co do zużywania oliwy to ok. 1 litra na 10kkm to normalne zużycie wynikające z konstrukcji silnika z turbo. Nowe furaki tez biora delikatnie oliwkę. A weż jeszcze pod uwagę, że dla seryjnego 1Z prędkości 160-170km/h to pedał w podłodze więc to nie normalna eksploatacja a tym bardzie na odcinku 1000km. I już masz odpowiedz na swoje pytanie.

pozdrawiam.

U mnie cos sie pocilo w okolicy turbinki. Okazalo sie, ze delikatnie puszcza uszczelka przy przewodzie olejowym od dolu turbinki. Kupilem nowa za 6,34 zl w serwisie audi , po wymianie suchutko. Polecam, oblukac skąd cieknie: wytrzec szmatką, troche nadusic w oske na jakimś odcinku i zobaczyc skąd kapie...

pozdrowka

Dokładnie u mnie było tak samo. Jak kupiłem auto ciekło po przewodzie od turbo do Intercoolera. Jak zdiąłem osłonę podsilnikową to złapałem się za głowę . Cały IC był w oliwie . Okazało się, że z przebiegu poprostu poluzowała się śróbka od powrotu oliwy z turbo. Dwa ruchy kluczem wystarczyły - nawet żadne uszczelki nie zmieniałem . Umyłem przewody z zewnątrz cały InterCooler i nic nie cieknie od 40kkm

i ty wierzysz ze kupisz nowe turbo za te pieniadze ? .... za te pieniadze to sa wlasnie regenerowane

oj oj Hans

Rogal przesadziłes z ta cena i to jeszcze do 110 a reszta gratów pitolicie kolego co do ceny za nowa turbine do 1Z to cena ok 1000 zł

jakies blizsze szczegoly zwiazane z ta srubka plizzz bo moj ic do czyscioszkow nie nalezy

jeśli chodzi o te srubke to ja mysiałem wymienic cały powrót

Gadałem kiedyś z PATEMTDI na zlocie chłopaków TDI i powiedział mi, że u nich w bielsku taka cena jest normalna i za tyle moze załatwić . Ostatnio byłem w poznaniu u jednego handlarza części jakto oni mówią z demontażu i miał chyba z 20-ścia sprężarek począwszy od 110-kowych do 130-kowych po 600zł...

Po 1000zł to właśnie Ci wszyscy z giełd samochodowych którzy regenerują sprężarki je sprzedają

Witam ponownie,

oprocz podbierania olejku i pocenia sie na turbinie od pewnego czasu slysze przy wolnych obrotach (a w zasadzie przy schodzeniu z wyzszych na wolne) dziwiek z okolic turbiny przypominajacy kumkanie malych zab (jak to nazwala moja lepsza polowa
I dlatego podejrzewam, ze na turbinke juz czas...
Co do pocenia sie, to wszystkie sruby i przewody sa ok...
A o gosciach z bielska slyszalem, ze podobno sa najlepsi w regenerowaniu turbin, tylko maja dlugie terminy oczekiwania w kolejce. Bo jak sie dostaniesz to regeneruja w jeden dzien, na co jeszcze daja gwarancje.
Dla mnie jest inny problem, ze w takim przypadku musze auto odstawic na conajmniej 3 dni, co teraz jest praktycznie niemozliwe.

pzr

Tomin