.: AUDI KLUB POLSKA :.

Czy to prawda że elektronika sterująca LPG nie dziaa prawidłowo bo mam padniętą sondę lambda. Tak mi powiedział brat. Efekt jest następujący: po nagrzaniu silnika obroty jałowe są - że tak powiem - bez przerwy pompowane.. Po prostu obrotomierz chodzi od 600-1000 obrotów. Moje autko to AUDI 100 QUATTRO 2.3

Hejka TatOR. Nie koniecznie. U mnie choć mam nowiutka sonde lambda pojawiło sie coś takiego. Silnik takze 2.3 10V. Na gazie pompuje za to na benzynce wszystko jest ok. Miesiąc wcześniej pojawiło się coś takiego ale odwrotnie. Na gazie ok. ale na benzynce pompowało :0 Najśmieszniejsze że po wyciągnięciu miarki poziomu oleju silnik zaczynał pracować równo. Facet od LPG przeczyścił mi stabilizator wolnych obrotów (czy cóś takiego) /takie małe czarne z przodu silnika pod kolektorem ssącym/ i wzsystko ustało ale po miesiącu znowu powróciło :-? Lepiej się wstrzymał z wymianą sondy lambda. Szkoda kaski. A tak na boku. Czy ktoś ma "Wariator" w swojej instalacji LPG .To taki komputerek który w zależności od rodzaju zasilania benzyna/LPG zmiena zapłon. (Na gazie zapłon powinien być przestawiony o 9 stopni względem benzyny)
Podobno daje to odczuwalne efekty - lepsze osiągi oraz jeszcze mniejsze spalanie.

No ładnie. Jestem w kropce. Nie wiem co z tym wszystkim zrobić.... Najlepiej to iudać się do warsztatu i wyregulować /na miesiąc /. A wariator to by się przydał, bo moja furka nie pali zbyt mało. W mieście ponad 14 a na trasie 13 l LPG. Owszem mam troszkę ciężką nogę , ale to nie za dużo? Tylko po ile biega ta zabawka?

No niestety, Quattro zobowiązuje Mój pali średnio 11-12 l. LPG (miasto + trasa 140-150 km/h) ale ja nie mam Quattro I pomyśleć że to był mój świadomy wybór, bo za te pieniążki mogłem mieć V6 + Quattro. Bałem się spalania a nie myslałem jeszcze o zagazowaniu autka.
A z tym miasiącem czasu do warsztatu to nie przesadzaj. Facet zrobił mi to w 10 minutek (fakt, po miesiącu wróciło)

Wariator - koszt około 300-350 PLN Montaż mam gratis u faceta który zakładał mi LPG (łaski nie robi skasował mnie 2900,- za instalację)

To faktycznie Ciebie skasował... Moje LPG w maju kosztowało 1300 zł. Dlatego tylko że braciszek mi załozył... Z drugiej strony to nie duzo. Miesiąc temu jeden kolo chciał załozyć LPG do swojego BMW 525 z 2001 roku i krzykneli jemu ponad 8 koła. Gdyby tylko mnie było stać to chętnie wypieprzył bym ten cały gaz i jeździł na benzynce. Same kłopoty.

spokojnie , jak ktos nie wie jaka jest roznica miedzy gazem a benzyna to nigdy nie zalozy dobrze instalacji LPG ... poza tym trzeba wiedziec jak to pozniej serwisowac .... a prawda jest taka ze moze 10 % instalatorow LPG w tm kraju tak naprawde ma pojecie o tym co robia

Witam...
Ale kolega narwany....
Więc tak jeśli masz instalacje gazową z komputerkiem to pewnie ,że przy padniętej sondzie lambda,komputerek nie bedzie wiedział jaki skład mieszanki ustalić......i pewnie przejdzie sobie w jakis stan awaryjny z pośrednim składem mieszanki.Ja od kilku tygodni też mam LPG za 1300zł i nie ma tam żadnego komputerka !!!! Teraz jak mam w pozycji gaz to jeżdże tak jak na gaźniku a jak przełącze na benzyne to znów mam wielopunkt
Co zaś tyczy się "wariatora" to tez nie mam ....W moim przypadku(silnik 3A) jest czujnik spalania stukowegp ,który czówa aby spalanie mieszanki (zapłon)odbywało się na pograniczu spalania detonacyjnego i w zależnosci od paliwa urządzenie sterujące samo opóźnia lub przyśpiesza zapłon,,,,
Jak się mylę to czekam na uwagi......
Pozdrawiam.....

co to oznacza: "Teraz jak mam w pozycji gaz to jeżdże tak jak na gaźniku a jak przełącze na benzyne to znów mam wielopunkt " ? Po prostu na LPG chodzi do niczego? Nie da się tego naprawdę dobrze zrobic?

co to oznacza: "Teraz jak mam w pozycji gaz to jeżdże tak jak na gaźniku a jak przełącze na benzyne to znów mam wielopunkt " ? Po prostu na LPG chodzi do niczego? Nie da się tego naprawdę dobrze zrobic? /bez komputera/

No niestety za 1300 zł to nie da się tego "naprawde dobrze zrobić" Jak mam przełonczone na Lpg to wszelkie informocje od sondy są "olewane" ,bo urządzenie sterujące nie ma wpływu(w moim przypadku) na skład mieszanki i ilość wtryskiwanegopaliwa,czas wtryskiwanego paliwa itp.....Jednym słowem w pozycji "gaz" jeżdże jak na gaźniku!!!!I szybkość maksymalna została ograniczona do 190km/h Ale pozatym to idzie jak burza.....
Aha odnosnie pływających obrotów na wolnych obrotach to miałem takie objawy całkiem niedawno jak padł zawór stabilizujący bieg jałowy.Z tymi zaworami to taka paskudna historia,że raz działaja a raz nie ,potem znów działa i znów pada..... :0 jagby się zacinał....

krisb3 jesteś dla bogiem! Naprawdę duzo mi wyjaśniłeś!
Muszę teraz we Wrocku poszukać tylko jakiegoś LPG-aza niech mi coś doradzi A mechanicy niech no sprawdzą ten stabilizator.
PS. U mnie z prędkością nie jest tak źle: W cztery osoby na gaziku jechałem 215 i jeszcze bym troszkę pociągnął ale jakos droga zrobił się dziwnie wąska .

a może Panowie wiecie gdzie w wawie można znaleźć przyzwoity (chętnie tani) serwis LPG?
bo mam ale mi sie nie podobają te ustawienia

W Wawie to nie bardzo ale jezeli do Siedlec nie jest Ci za daleko to jest tam zaklad z MAGIKAMI od gazu(priv)
Co do plywania obrotow to rowniez mam ten sam problem co koledzy powyzej.Na LPG wyczuwam skoki od 800 do 1100 bez roznicy czy silnik jest cieply czy zimny-na benzynie tego nie ma.
Za gaz zaplacilem w lipcu 1300zl ale jest to niestety instalacja bez komputera,ktory powinien z sondy Lambda pobierac informacje o skladzie mieszanki i odpowiednio dawkowac LPG.Kompa nie zalozylem bo akurat nie byly dostepne:(Teraz czeka mnie ponowna wyprawa do gazownika i zakladanie kompa przed zima.
Wczoraj przyspieszylem nieco zaplon o jakies 2 stopnie i pompowanie nieco sie zmniejszylo ale nadal jest delikatnie wyczuwalne.
Komp powinien rozwiazac problem

pzdrw
Neme