.: AUDI KLUB POLSKA :.

Po drobnej kolizji z psem,przy okazji braku pasa przedniego:) zmienilem pasek rozrzadu i rolke (+pasek alternatora) w swoim autku.Po tych operacjach (a moze po kolizji?) pojawil sie dziwny pogwizd wzmagajacy sie wraz z wzrostem obrotow...
Rolka?
Any others suggestions ?
pzdrw
Neme

Ja też to mam ale tylko jak odpale po dłuższym postoju
szczególnie z rana
właśnie co to może być??????????????????

Może to jest zasysanie powietrza. Tylko gdzie????

Fakt...moze to byc dolot powietrza - jak rozbieralem przod wypadl mi kawalek zardzewialej rury dolotowej - nawet nie wiem skad ...

pzdrw
Neme

u mnie w cygarze byl to niesymetrycznie ustawiony wzgledem kola pasowego alternator ... na domiar zlego wytarta bieznia na alternatorze ... dopiero wymiana tej biezni pomogla ... ale poza tym moze to byc pompa wspomagania , lozysko na alternatorze czy nawet pokrzwiony wiatrak alternatora ... warto tez spawdzic czy zaden element nie obciera o paski klinowe ... kolega mial tak w 90tce ze jak mu sie klima zalaczala to kolko tarlo o przedni spojler

Ale u mnie to tylko wtedy jak jest zimny
a ten gwizd jest taki ostry i piskliwy
całkiem mozliwe że to jakiś pasek ale nie wiem sprawdze zaraz

Tez mam cos takiego. Moj mechanik stwierdzil ze to alternator ma taki dzwiek jak silnik wchodzi na wyzsze obroty. Nie za bardzo mi sie to podoba wiec pytalem go czy nie da sie tego zlikwidowac to wzruszyl ramionali i stwierdzil ze ten typ tak ma... Macie jakies sugestie?

Wyraznie jest to dzwiek pogwizdu a nie ocierania...wiec teoria odpada.Pompa wspomagania tez nie bardzo,bo wyje tylko przy starcie(im zimniej tym dluzej-dolac oleju?)


Neme

ale ze mnie ciemnota ... jak moglem zapomniec o tym ....przez ponad po roku walczylem z takim objawem .... cos caly czas gwizdalo ... i wszyscy twierdzili ze tak powinno byc ... i raz na jakis czas napiecie ladowania spadalo , znaczy sie nie bylo ladowania ale zadna kontrolka sie nie zapalala ... szczegolne podziekowania w tym miejscu dla pana Voltomierza na desce rozdzielczej, bylo to tak jakby cos bylo luzne i co jakis czas rozlaczalo ladowanie ... ale zdazalo sie to na tyle zadko ze akumulator nie zdazyl sie rozladowac wiec nie musialem z tego powodu robic postojow przymusowcyh ... w koncu pojechalem do elektryka przy okazji wymiany lozysk na alternatorze bo strasznie rzezily , a ten mi wyjezdza z pytaniem .../ czy przypadkiem nie wyl panu alternator ? .. a ja ze tak ... na to ten do mnie ze mialem popekane uzwojenie ztojana ... kosztowalo mnie to bodajze 70 pln wiecej , ale probem sie skonczyl ... ufff ...