.: AUDI KLUB POLSKA :.

Uwazajcie na nisko przelatujace sarny i dziki! Tydzien temu wypadla mi na obwodnicy sarna.Jebnalem ja przy 160 km/h.Pol boku zniknelo a sarna sie rozmnozyla na dwie.Mowie wam drogi interes.
Noga z gazu przy lasach!!!

Pozdrówka

Byle do przodu i nie rozbic samochodu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1

Rozwaliłeś maszyne że taki komunikat ogłasz?????????????
wiem coś na ten temat tyż przez sarne!!!!!!!!!
precz z SARNAMI!!!!!!!!!!!!!

Ja na szczęście tylko przez zająca.

Normalnie Greenpeace na Was nasle i Animalsów ... i PCK ... za takie traktowanie zwierząt

Wszystkie bydleta ns drodze pod sciana...wyskoczyl mi pies - 2k w plecy

Neme

ja to pod ścianę bym tych co nam autostrady budują i winiet żądają.
słyszeliście żeby w niemczech na autostradzie sarnę spotkać?

Tam juz dawno wszystkie powystrzelane Dlatego za komuny tzw "dewizowi mysliwi" przyjezdzali zapolowac na dziczyzne do nas

Wsciekly bylem jak ch**.Normalnie sobie wybiegla.Nie bylo rzadnych barjer nic njawet znaku a co najgorsze brak AC i siano z wlasnej kieszeni.Fura wyglada jak wyglada ile szmalu mialem tak zrobilem!!! Nawet wstyd na miasto wyjechac chyba ze w nocy.

8) hej
nie jestem do końca pewien,ale jeżeli masz świadków lub policjantów to możesz starać się o odszkodowanie z koła mysliwskiego

Zapomnij o jakimkolwiek odszkodowaniu :x
nie ma szans
nie zachowanie prękości do warunków panujacych na drodze :zakrecony:
ja miałem swiadków i sarne i miejsce nieoznakowane i duzo mojej racji i co...........................................



i nic tylko 1500 złociszy w plecy :bardzozly:

Sarny, dziki psy i inne dziwoloągi to nic. Proponuje wykarczowac wszystkie drzewa, poprzedniemu wlascicielowi mojej audiczki na maske spadł kawał gałęzi (((((((

wszystkie gałęzie powystrzelać

no, właśnie, i jeszcze cyklistów i pieszych i Zydów Aha, no i spasione koty - az wstyd sie przyznac ale ja kiedyś miałem sprawę właśnie z takim kotem, w zyciu byscie nie przypuszczali ile takie male g... moze szkód narobić hyhyhy. Ale tak sie złożyło ze jakis dupek mi pod supermarketem w drzwi lekko zajechał, 2 dni pozniej zabilem rzeczonego kota a po 2 kolejnych dniach probowali mi sie do auta włamać, no to sie wkurzyłem i dostałem z PZU całe 1800 zł... Do dziś mi się micha śmieje na wspomnienie rysunku sytuacyjnego który wysmażyłem na potrzeby PZU, opis wyglądał mniej wiecej tak: *<-kot; ja *, X miejsce kolizji oj miałem ubaw
Aha - spiesze doniesc ze te przygody miałem jeszcze wtedy, gdy dzielnie spisywała się corsa

jesli masz kolizje z zwierzyna lesna wzywasz na miejsce policje i spisuja protokol a odszkodowanie dostaniesz z nadlesnictwa z tego rejonu

I precz z kogutami. Tak, tak niedawno kumpel postawił opelka do lakiernika, co warszat na wiosce. Po lakierowaniu autko wyschnięte na podwórko, a tam kogut. Chyba nie spodobało mu sie swoje powykrzywiane odbicie i jazda z pazurami. fianał był prosty: nowy lakier a kurak po siekierke.

my sami przeciw im wszystkim(Bój to jest nasz ostatni...)

znajdź mi gościa który wygrał taka sprawe..... bo ja sie jeszcze z takim nie spotkałem
policja to cie wysmieje że naraziłes skarb państwa na straty w postaci sarny i dowali mandat bo jak mówiłem nie zachowałes należytej ostroznosci i prędkosci do warunków panujacych na drodze
walka z nadleśn9ictwem czy kołem łowieckim to istna walka z wiatrakami bo kto ci wypłaci odszkodowanie 1500 złoty za sarne wartą może 300????
ja jak sie zwróciłem do nich to powiedzieli że pieniądze wypłacają tylko przez sąd i sprawe cywilną a taka to sie ciągnie w nieskończoność!!!
także to tylko sie fajnie mówi a wyrwać kase to trza mieć kase????????

popieram szacownego przedmowce :grin:
pieniazki moze i dostaniesz od kola lowieckiego ktore opiekuje sie tym lasem ale po sprawie ktora ciagnac sie bedzie 2-3 lata
wiec urwanie glowy z sadami niekonczace sie rozprawy itd itp a i tak nie dostaniesz kwoty ktora satysfakcjonowalaby ciebie
przerabialem to po spotkaniu z dzikiem :bardzozly:

jesli jechales 180 a bylo ograniczenie 60to napewno jestes na przegranej pozycji

pieniadze dostajesz z ubezpieczalni z OC a oni sciagaja z ich polisy
wiec nie wiem o jakim sadzie piszecie
policja ma obowiazek przyjechac na miejsce zdazenia chocby po to zeby zabezpieczyc miejsce i wezwac odpowiednie sluzby zeby usuneli zwloki i nie widze powodu zeby mieli sie smiac z tego czy owego


wiem o tym bo ostatnio bylem swiadkiem takiego zdarzenia a puzniej wypytalem kuzyna ktory jet w kole lowieckim jak sie zachowac w takiej sytuacji

sory za te zwloki ale nie wiedzialem jak okreslic padlina,scierwo? :grin:

8-)