.: AUDI KLUB POLSKA :.

jak bawiliscie sie na sylwka ... moze jakies fotki ... ( tylko nie za duzo ) za swoje sciagne za ok godzinke ... ogolnie sylwek ok !!!!!!

No ja dalej chodzę do tyłu. A zaraz muszę wychodzić bo przypadkiem żonie pod wpływem silnych bodźców obiecałem że zabiorę ją na Harriego Pottera dzisiaj. Pamiętam to jak przez mgłę.

Było fajnie , tylko ten ból głowy sychol:

Sylwek byl wyrabany w kosmos :grin: Byla nawet akcja z pewnym 'najazdem' milych gosci, ktorzy chcieli za wszelka cene przeforsowac drzwi wejsciowe-nudzilo mi sie! Lecz na ich nieszzcescie nasza ekipa byla 'wyposazona' i gotowa aby odeprzec atak! Mialem nawet kamere i cos tam filmowalem ale o godzinie 3 rano juz nie moglem utrzymac kamerki w rece!
Zadnych Audic nie bylo - a szkoda - no moze oprocz mojej...

ŁŁŁŁOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO 25
mój sylwek odbył sie w Pradze i powiem że to było dopiero przeżycie 23 ............ ścisk na Moscie Karola...............pokaz ogni taki że chyba nawet w olsztynie (tym pod Częstochową) nie było takich..........pivko po 50 korun :-? :-? .............no i te holki (tak siem do całowania rzucały 8-) 8-) )....................wódeczka tańsza z granicy i heja w Prazkie uliczki................w jednym z barów na Starym Mieście spotkałem polaków którzy przyjechali ............................no zgadnijcie czym :grin: :grin: :grin: ?????????
i tak siem zabawa i rozmowa przeciagnęła do rana!!!!!!!!!!!

stuningowanego nowego roku życzy Lightmen

No dla mnie ten sylwester będzie nie zapomniany. Nie obyło się bez przygód. Zabawa przednia w towarzystwie przyjaciół !! Tylko... muszę zmienić pościel
Pozdr
DeS

Hmm... Ja mam kłopoty z pamiecią
Nie pamiętam jak znalazłem sie w domu.
Ostatnie co pamiętam, to rozmowa z qmpla Ojcem i jak zaczynałem sie żegnać.
Do 14-tej chodziłem jeszcze szlaczkiem.

Też obiecałem kilka rzeczy mojej Pani i....

Ogólnie Sylwek był zajebisty 2

Same pijaki jak widze. A ja tam pojechałem i wróciłem no namem Co prawda miałem jechać taksówką, ale jak się nie mogłem dodzwonić po taxi przez 15 minut to zrezygnowałem. Ale i tak było miło.

widze po tym sylwestrze panuje wsrod klubowiczow dziwna zbiorowa amnezja mnie tez to troche dorwalo i takze conieco naobiecywalem mojej Pani. dzis przez caly dzien ledwie sie na nogach trzymalem (spalem kolo 2 godzin), ale imprezka byla super 8-)

Bo pic to trzeba umieć
cytat z "Sztos"

no ja dochodze do siebie .. no i ciekawych rzeczy sie dowiaduje sie o sylwestrowej imprezce ...

Ja dla odmiany wsszystko pamiętam. Sylwek wśród najbliższych przyjaciół. Ogólnie imprezka była ok a w środe trochę żeśmy poprawili.

a mi jakieś matoły rakietami do fury celowali
na szczęście żaden z ich kilkunastu pocisków krzywdy mi nie zrobił
ale jakbyco to ich na kamerce nagrałem
mam uczulenie na głupotę...

A ja w sylwka pracowalem . Nawet kieliszka chleba nie wypiłem...