jest cos tez ( zdjecie tez) na --->
http://www.gieldasamochodowa.com/gs/aut ... mb_860.htm
fotka --->
http://www.gieldasamochodowa.com/gs/aut ... J551gd.jpg
Giełda samochodowa, czyli Auto Show w Detroit autor: (RJ / MB)
Kto podbije Amerykę
--------------------------------------------------------------------------------
Gdzie można zobaczyć jedyną na świecie, nowoczesną limuzynę z 16-cylindrowym silnikiem o mocy 1000 koni? Tylko w Detroit. W stolicy amerykańskiej motoryzacji do 20 stycznia potrwa Północnoamerykański Międzynarodowy Auto Show, rozpoczęty 5 stycznia pokazem dla dziennikarzy.
To największa tego typu coroczna motoryzacyjna wystawa na zachodniej półkuli, choć nie ona zainaugurowała tegoroczną walkę na północnoamerykańskim rynku (we wtorek pisaliśmy o salonie w Los Angeles, odbywającym się w dniach 3-12 bm.). A jest o co się bić, bo właśnie w USA sprzedaje się najwięcej nowych aut. W 2002 r. na całym globie sprzedano około 36 milionów nowych aut, z tego aż 16 mln znalazło nabywców w Stanach Zjednoczonych.
Nic dziwnego, że północnoamerykańska wystawa ściągnęła do Detroit 58 największych producentów aut: 27 amerykańskich, 17 europejskich i 14 azjatyckich (w większości z Japonii). Amerykanie obliczyli, że na ogromnej powierzchni wystawienniczej rozłożono 25 km kw. wykładzin, które pokryłyby 750 pełnowymiarowych boisk piłkarskich, a energia, którą pobiorą reflektory rozmieszczone na stoiskach oraz sprzęt nagłaśniający, wystarczyłaby na rok dla małej miejscowości.
Podczas przygotowań do wystawy miała miejsce tragedia. Pod St. Louis rozbił się truck przewożący z Los Angeles do Detroit samochód koncepcyjny Dodge Magnum SRT-8. Zginął kierowca ciężarówki i towarzyszący mu pracownik.
Show rozpoczął się od ogłoszenia werdyktu jury konkursu "Car of the Year i Truck of the Year" (samochód osobowy i użytkowy roku). Tytuły takie co roku nadaje kolegium złożone z 49 dziennikarzy motoryzacyjnych z USA i z Kanady. Każdy ma do dyspozycji po 25 punktów; warunek jest jednak taki, że żaden z członków jury nie może przyznać jednemu samochodowi więcej niż 10 pkt. Jury bierze pod uwagę m.in. innowacyjność, design, bezpieczeństwo, użyteczność, przyjemność jazdy i cenę samochodu. Wynik był zaskakujący, bo w lubującej się w dużych autach Ameryce tytuł samochodu roku zdobył Mini Cooper, żartobliwie nazywany tu pierwszym gokartem dopuszczonym do ruchu ulicznego. Miano auta użytkowego roku 2003 w Ameryce także przypadło "europejczykowi" - sportowo-rekreacyjnemu Volvo XC 90.
Akcenty europejskie są zresztą w Detroit bardzo silne. Uwagę zwracają na siebie zwłaszcza stoiska niemieckie. Audi już
pierwszego dnia zaprezentowało koncepcyjny model - drapieżne, 500-konne sportowe kombi Pikes Peak, które być może w ciągu dwóch najbliższych lat wejdzie do seryjnej produkcji jako następca Audi Quattro. Topowymi wersjami epatowały Mercedes (Klasa E) i BMW (760) z 12-cylindrowymi silnikami o pojemności 6 l. Flagowy Mercedes to pierwszy na świecie seryjnie produkowany samochód osobowy z elektromagnetycznym systemem hamulcowym, czyli bez tradycyjnych przewodów z płynem. BMW wystawiło w USA także koncepcyjnego SAV-a o nazwie xActivity. SAV, czyli Sport Activity Vehicles, to nowy segment samochodów sportowo-użytkowych.
Japończycy od lat atakujący amerykański rynek wystawili kilka ciekawych SUV-ów, czyli aut sportowo-rekreacyjnych, oraz SAV-ów. Uwagę zwracała zwłaszcza koncepcyjna Honda Element - adresowana głównie do młodych, aktywnych osób, bardzo zgrabna usportowiona terenówka z tylnymi fotelami, które można łatwo przekształcić w leżanki albo podwiesić pod sufitem, zwiększając przestrzeń bagażową.
Z kolei u amerykańskich producentów, którym od kilku lat maleje sprzedaż na rodzimym rynku, zauważyliśmy tęsknotę do starych, dobrych czasów. Ford, który w pierwszych dniach targów fetował 100-lecie swojego istnienia, pokazuje m.in. koncept samochodu, który "na początku XXI wieku ma odegrać taką samą rolę, jaką na początku poprzedniego wieku odegrał Ford T" (mały samochód z lat 20., który zmotoryzował Amerykę). Właśnie dlatego nowemu projektowi przyporządkowano kolejną literę alfabetu - U. Pojawił się także projekt sedanu, nawiązujący do wielkich, rodzinnych limuzyn z lat 60. XX wieku oraz Mustang, w którego designie tkwi rzekomo DNA "prawdziwych" Mustangów sprzed 40 lat. W obu autach oprócz gadżetów jakby żywcem przeniesionych z tamtej epoki zainstalowano jednak potężne, kilkusetkonne silniki i mnóstwo elektroniki, o jakiej wtedy marzyć mogli najwyżej twórcy powieści science fiction.
Potęgę Ameryki uosabia w Detroit zwłaszcza koncepcyjny Cadillac Sixteen, z 16-cylindrowym silnikiem o pojemności 13,6 l. Ten pojazd może być porównywany tylko z Maybachem, ale jest od niego prawie dwa razy mocniejszy: ma aż 1000 KM. Maybach jednak jest już na rynku, a Cadillac dopiero rozważa uruchomienie małoseryjnej produkcji Sixteena.