Witam,
Już w lepszym humorze
, znowu jeżdżę swoim autkiem.
Moje przejścia z układem chłodzenia zawdzięczam pompie wody. Układ od dłuższego czasu nabierał powietrza zwalonym usczelniaczem, ale o dziwo przez pompę nic nie wyciekało, bo wyciekało nieszczelnym gwintem przy czujniku temperatury. Jak wymieniłem chłodnicę na szczelną to na gwałt poszukiwało sobie innego wyjścia, na ciepło usczelniacz się rozszerzał i pompa trzymała więc wywalało zbiornikiem wyrównawczym. Na zimno już nie utrzymywał i stąd te kałuże po godzinie na parkingu.
To już moja trzecia pompa wody. Ostatnia rodem z Włoch przeżyła tylko 65kkm. Tym razem nie oszczędzałem wziąłem SKF.
Ostrzegam wszystkich posiadaczy V6 sprawdzajcie ciśnienie w układzie chłodzenia, dobre warsztaty mają takie manometry nakręcane na zbiornik wyrównawczy.
Jak się Wam nie daj bozia zapowietrzy to starsza chłodnica tego nie wytrzyma,
o zaworze upustowym w korku można zapomnieć, bo jest on mocno za nisko w stosunku do innych punktów układu. Tyle morału z mojego nieszczęścia.
Niskie obroty też już w normie po przeczyszczeniu silnika krokowego.
Wszystko gotowe, więc odpalam się do Ustki