.: AUDI KLUB POLSKA :.

Więc jest tak. Mam opony 15" 205/60 , które standardowo powinny być pompowane na 2.5 bara ciśnienia. Jak wiadomo, zmniejszając ciśnienie w nich, zmniejszam ich rzeczywistą średnicę, a dodatkowo mam lepszy grip, co przydaje się w wyścigach na 400m.

Moje pytanie jest - jak bardzo mogę obniżyć ciśnienie w oponach, by bez obawy obrotu opony na feldze i przytarcia opony przez felgę, strzelać ze sprzęgła w mojej S2? powiedzmy, że masa auta to 1.5 tony, a oponki j/w.

ktoś wie?

W Coupe na takich właśnie gumkach zalecane ciśnienie jest pomiędzy 2.1 i 2.7 więc myślę że nie powinieneś schodzić poniżej 2.1

czyli 1.7 spokojnie zniesie? :twisted:

a co myślicie o pompowaniu opon azotem?
Zrobiłem takie coś w Poznaniu jak byłem ale nie wiem czy to mi coś daje czy tylko bajer jest to?

Zmniejszajac cisnienie nie zmniejszasz obwodu koła!!!
Jedynie wysokosc samochodu no i zwiekszysz przyczepnosc ale tez do pewnego stopnia a napewno oponki sie szypciej zetra

Jak to nie? Przecież jak stoi auto na flaku to praktycznie promień koła od środka do ziemi równa się wielkości felgi, co nie?

Mam gdzieś ścieranie się, chodzi mi o to, czy mi się nie przekręćą na feldze i urwą wentylki na przykład....

Podobno nie ma roznicy cisniej w oponach spowodowanej zmiana temperatur - podobno - ktos mi tak pierdzielil, ze opony sie mniej nagrzewaja (na moj maly rozumeq - nieprawda bo w powietrzu jest przeciez qpa azotu tak czy siak) ale co do tego pierwszego to jestem w stanie to zaakceptowac i moze byc to mile w sezonie zimowym