.: AUDI KLUB POLSKA :.

Mojemu koledze tez po chamsku wyciagneli sprzet z pod domu bo jak raz im sie nie udalo to za drugim dzwi lomem otworzyli i w srodku nawet oparcia foteli polamali dla takich skur*** to zero litosci :514: . Ale on wziol sie na sposob i rozebral radio i tak je pochowal ze teraz nawet jakby ktos wiedzial ze tak ma to i tak by nic juz z tego niezrobil... rozwiazanie pracochlonne ale przynajmniej spokoj i nie trzeba z radiem paradowac no i efekt ciekawy jak plyta wyjezdza ze szczeliny w laczeniu deski rozdzielczej

Całe auto kiedyś rąbną temu twojemu kolesiowi "za karę"

hehe moze nie chociaz w polsce to wszystko jest mozliwe (odpukac)

A ja znam lepszy sposób!!! Mój kumpel seryjnie miał wstawione do A8 '97 PANCERNE SZYBKI!!! Ze trzy razy sie dobijali... Zamków nie ruszyli..bo ich nie ma.. drzwi z PILOTA.. a na szybach zostały leciutkie odpryski... ktorę po płynie do szyb i maszynie do POLERKI elegancko zeszły!!! Nie zły patent z tymi szybkami... zadziałało... ale jednym razem SKURWYSYNY ze złości porysowali cała fure (nawet alusy 2500PLN -za sztukę) jakimiś gwoździami albo śrubokętami i czarna perła poszła się je***! Fele poszły do malowania i do chromu! nawet próbowali odgiąć łomem drzwi - ale wzmacniana BLACHA wytrzymała(zero zagienć tylko ślady po łomie)!!! Takich ch** należy obedrzeć ze skóry i nadziać na wielkie, zardzewiałe PALE!!! Jebańcy!!! Kumpel pracował na ten samochód ponad 7lat, kase trzymał jeszcze z 18-nastki, oszczędzał ponad 8 lat na taką fure, a oni mu ją tak oszpecili... chłopak był załamany nie odzywał się do nikogo przez ponad miesiąc... TERAZ na szczęście udało mu się odnowić cała FURKĘ ale samochód stał 5 miesięcy nie ruszany! Malowanie blachy i FELG wyniosło go ponad 6900PLN, ale to lepiej niż miał stracić system BOSE i swoję KOMPONENTY za okolo 5000 PLN, albo nawet cała FURKĘ(choć to mało możliwe bo ma takie zabezpieczenia że nawet nie potrzebuje ubezpieczenia AC-KR) Tym bez właściciela nie da się odjechać! Bo co tu dużo pisać... Audi najwyższej KLASY i w najbogatszej WERSJI jakiej się TYLKO DA! MULTIMEDIA, Biała skórka, WEBASTO itd.

Oj współczuje wam wszystkim bo WIEM JAK to jest, poczułem to na własnej skórze jak to jest jak ktoś robi "włam" albo zabiera moją "LALUNIE"!!!
Pozdro!

witam

a ja powiem tak


sami sobie szkodzimy
dlatego ze wiekszosc z was ma radia nie ze sklepu bez papierow , kupione od kogos
pewnie sa kradzione

i tyle gdyby nie bylo zapotrzebowania na takie cos pewnie sprawa wylgdala by inaczej

no ale my mozemy sobie tylko po gdybac

mi jeszcze nigdty radia nie ukradli ale za to w rodzinie juz 4 samochody

pozdrawiam

Wiesz co juziooo ja mam drugie radyjko ze sklepu. Mój ojciec też kupował tylko legalnie, ale jak mu rąbneli trzeci raz radio to dał sobie spokój z legalami. Mojemu znajomemu wyjeli dwa razy "legalne" radia, ale jeszcze się jakoś trzyma. W pełni się zgodzę że popyt napędza podaż, ale sam powiedz, ile czasu byś był w stanie finansować złodziei? Raczej niezbyt długo bo fajne radyjka nie kosztują w sklepie 5 złotych.

zimmer - w pełni rozumiem twojego kolegę, w tym tygodniu na parkingu pod blokiem skurwysyny przelecieli mi gwoździem dwa auta, moje audi (cały lewy bok) świeżo odnawiane i po malowaniu błotnika, a drugie to moje firmowe seicento. Obydwa są oszpecone potwornie, jak dorwę skurwiela, który to zrobił, to zatłukę takim gwoździem
A radia już mi nie rąbną, bo mam teraz JVC KD-SH99R i dorobiłem do niego kieszeń, więc spokojnie leży sobie cały czas w domu...

Sprinter - może z "wdzięczności" za to wyjęte radio? U mnie na osielu sowjego czasu rysowanie aut też było w modzie, ale na ich nieszczęście porysowali nie ten samochód co trzeba. Skończyło się na drobnych złamaniach itp. A na autkach nowe rysy już się nie pojawiały. Najgorsze jest to, ze takiej "terapii" nie można stosować do wyjmujących radia, bo z reguły robią to "gościnnie".

W każdym razie, łączę się w bólu.

Mój ojciec ma metodę 100% zajrzał do radyjka, tam było tochę miejsca na nakrętki i przewiercił dziury, a że w aucie akurat była ściągana deska rozdzielcza to przykręcił całe radio śurbami. Za to ciotka odwrotnie miała radio za chyba 50zł i taką kieszeń żeby zawsze można było zabierać( że też ludziom się chce), i zabierała do czasu, aż jej zawinęli jacyś żule(zawsze na to wino było) i to tłumaczenie: nie było mnie tylko minutkę. Obok mnie mieszkał złodziej raczej sklepowy, radio ukadł tylko raz i po tygodniu taki obity przyszedł, że sąsiedzi na policję zadzwonili bo myśleli, że to ofiara jakiegoś mordercy-gwałciciela.

Pozdrawiam

To się nie zdziw jak Twojemu ojcu rozwalą całą dechę jak nie będą mogli wyjąć.

A co do kieszeni - to jak masz to logiczne ze nigdy nie zostawiasz w aucie.

W każdym radiu jest otwór gwintowany żeby je przykręcić i trochę gimnastyki oraz gumowe rączki przykręcą to radio ale taka jest prawda jak Megster pisze. A konsola środkowa duużo kosztuje.

Wyciagamy ze strychu albo z piwnicy stare radio SAFARI z gałkami (albo inne starocie kasetowe), odcinamy ładnie przodek, następnie przecinamy kasetę magnetofonową i jej część 4-7 cm wklejamy w szczelinę tej mordki odciętej od SAFARI za pomocą kleju superglue . Nastepnie całość zakładamy na nasz ukochany nowy sprzęcik po zdjęciu z niego panela (np. na paski przylepca) na czas naszej nieobecności w niuni. To mój patent na tych ch@$%#@$#%$%%&^&*^^&^%$^&^&&&^& i sk@#%$%^^^%%&^.

Wyciagamy ze strychu albo z piwnicy stare radio SAFARI z gałkami (albo inne starocie kasetowe), odcinamy ładnie przodek, następnie przecinamy kasetę magnetofonową i jej część 4-7 cm wklejamy w szczelinę tej mordki odciętej od SAFARI za pomocą kleju superglue . Nastepnie całość zakładamy na nasz ukochany nowy sprzęcik po zdjęciu z niego panela (np. na paski przylepca) na czas naszej nieobecności w niuni. To mój patent na tych ch@$%#@$#%$%%&^&*^^&^%$^&^&&&^& i sk@#%$%^^^%%&^.