No więc sprawa ma się tak. Niedawno wracając z Wawy wyskoczył mi na checku komunikat, że skoińczył się płyn spryskiwacza. Następnego dnia dolałem kontrolka znikneła z checka i działało jak ta lala ( płuynu była naprawdę resztka, a na sitku osad jakiś biały - coś jak kamień, ale poprzedni właściel lał tam raczej tylko płyn do spryskiwaczy). Mało pomysłowi konstruktorzy tego Audi (B5) wymyslili, że i na przednią szybę i na szybę klapy będzie tylko jeden zbiornik płynu (pod maską) i tak pod podłogą idzie kabelek, którym doprowadzany jest płyn do tylniej szyby. Wczesniej w 100ce miałem osobny pojemnik do wycieraczki tylniej i to było wg mnie o wiele trafniejsze rozwiązanie. jadę dzisiaj do roboty i chciałem umyś tylnią szybę, a tu nic - z reguły wystarczyop dłużej przytrzymać, żeby woda doppłynęła do tyłu, a tu nic. trzymam długo i nic - pomyślałem, że może i tu jest jwednak jakiś pojemnik z tyłu ostro zamaskowany. Później zobaczyłem mokrą plamę na dywaniku kierowcy. Zdjąłem tą podpórkę pod nogę, plastikowy boczek w nogach, odchyliłem tapicerkę podłogi i na łaczniku wysunął się kabelek i sikało tam na podłogę. Pomyślałem, ze prosta sprawa,a el eni do końca, bo po zmontowaniu, spryskiwcza tylniej szyby ni ma jak nie było. Wodę do miejsca wcześniejszego rozłaczenia pompka podaje bez problemu, podejrzewam, że gdzieś dalej dostałe się jakiś syf i zablokował przepływ. Jutro zdejmuję tapicerkę klapy, żeby zobaczyć czy zapchana jest dysza spryskiwacza (próbowałem wstępnie oczywścić ją igła, ale nic nei dało) czy sam przewód. Miał krtoś może podobne problemy, albo ma pomysł co innego może być przyczyną ? To, że kabelek się rozłaczył obok kierowcy tłumaczę tym, że podaczas pompowania wody wzrastało ciśnienie, i to by najsłabszy punkt całego obiegu więc puściło w tym miesjcu.
_________________ Audi A4 Avant AFN 1.9 TDi '98 (AFN->Łódź - Gdańsk - Łódź - 4.6 l/100 km)
|