.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam,

Mam nowy problem, tym razem estetyczno-kosmetyczny. Jak mocniej skręcę koła to nawet jak niezbyt szybko jadę to opony niemiłosiernie piszczą.
Zaznaczę, że nie są bynajmniej łyse (przebieg jakieś 25kkm).
Piszczało już w zimie, ale wtedy myślałem, że to kwestia przechodzonych kapci. Po wymianie na letnie robiłem zbieżność przodu, a one dalej piszczą.

Poradźcie coś bo żona mówi, że wiochę robię i nie chce ze mną jeździć

jedyna rada zmienic opony chociaz przod

A jak z amorami? Bo może samochód się za bardzo "kładzie" skoro piszesz że piszczało na innym komplecie.

PS opony nie muszą mieć dużego przebiegu by były zużyte. Wystarczy że są stare i to też może powodowac takie jazdy.

Stare też chyba nie są to ich trzeci sezon, kupiłem jako nówki Kleber Dynaxer HP 205/60/R15 V. Bieżnik jest jescze głęboki tak, że się prawie w nim kluczyk od stacyjki mieści. Wewnętrzne i zewnętrzne strony równo zużyte.

Dwóch se niestety nie wymienię bo mam quattro.

Może ten trop z amortyzatorami jest dobry bo wiele części już w moim autku wymieniłem, a te się ostały od maleńkości tzn za moich rządów zrobiły już 100kkm. Sprawdzić je na jakimś teście w Quick Ficie czy też polecacie jakieś metody organoleptyczne

sprawdz geometrię nie tylko zbieżność ale i kąt pochylenia koła oraz kąt wyprzedzenia swożnia zwrotnicy(nieregulowany w audi ale może coś masz krzywego w zawiasie) /sprawdz czy rozmier opon prawidłowy oraz index prędkości, czy właściwe felgi (chodzi o ofset) a o bajkach z amortyzatorami i zużyciem czy wiekiem opon zapomnij

Sprawdzenie amorów we własnym zakresie to po prostu nacisnąć samochód w okolicach amora i zobaczyć czy miękko się ugina i czy powraca od razu do stanu oprzedniego czy potrzebuje kilku "bujnięć".

Co do sprawdzania na urządzeniach diagnostycznych to powiem tyle: moje zużyte gazowo-olejowe amory i świeże gazowe bilsteiny pokazywały na badaniach okresowych podobne wyniki, a w rzeczywistości na "starych" samochód falował jak łajba.

dlatego żę te urządzenia (nie wszystkie )sprawdzają tylko pewien zakres drgań koła w innym zakresie możę bć kicha

Ten pisk jest jak pisałem przy stosunkowo dużym skręcie kół, np jak po małym rondzie jadę. Za to przy większych prędkościach w zakrętach żadnych kłopotów. Dla tych co z W-wy powiem, że te dwa zakręty na trasie AK przy wiadukcie od Powązkowskiej robię spokojnie i co najważniejsze po CICHU pow 100 km/h. Za to potem wjeżdżam na rondko na wiadukcie i przy 20-30 km/h jęczę jak zażynane jagnię.

Zbieżność ustawiał mi gość w Mościskach, miał takie laserowe "działka" zakładał to na koła coś pokręcił pod samochodem, przejechał się, skasował 39PLN i powiedział, że OK. Dla mnie też było OK bo kierownica stała prosto i autko nie ściągało na żadną stronę. Potem jak byłem w swoim warsztacie to mechaniory kręcili nosem, że tak tanio wziął, bo u nich to 200PLN kosztuje ale i tył też ustawiają.

Na poprawkę mam jechać czy dać "swoim" zarobić

Miałem to samo. Piszczały mi przy skręcaniu tak powyżej 40km/h. No i traf chciał, że dostałem za darmoszkę opony Kormoran Gammma 205 x 60 x 15, nóweczki z taśmy. Założyłem i mam cichutko przy jakiej prędkości bym nie zkręcał. A już chciałem jechać ustawiać geometrię.

z twojego opisu wymikało by żę winne są tuleje met gumowe wachacza zbyt elastyczne i wachacz się przemieszcza przy dużym promieniu skrętu miałem to kiedyś a od czasu gdy stosuję orginał z aso problemy minęły jeśli nie geometria to stawiamnam na tuleje

I to wydaje mi się jest strzał w 11-tkę, bo piszczeć zaczęło jakoś zaraz po wymianie kompletnego wachacza z jednej strony i jakiejś końcówki gumowej z drugiej. To właśnie po tej naprawie robiłem zbieżność. No ale jak mam to drugi raz wymieniać to chyba pokocham te piski.

zamiast pokochac to zrób albo zbieraj na opony

zawieszenie do poprawy....

myslales o zmianie zony?
co tak marudzi? no a jak ma problem kosmetyczny to moze wyslac ja do kosmetyczki?

michu - the car doctor.

a pisałem już tyle razy żę jeśli tuleje met-gum to tylko orginały po 80zł/szt z aso zamienniki nie sprawdzają się z przodu co ciekawe do tyłu stosuję podróby i zdają egzamin

Po co szukać nowego wroga, kiedy ten już sprawdzony i za skórę dobrze zaleźć potrafi