.: AUDI KLUB POLSKA :.

szlag mnie trafia :bardzozly: coś mi skrzypi w zawieszeniu z prawej strony
z przodu pojechałem do fachowców stwierdzili ze górne wachacze mają luz i to jest przyczyna wymienili a to znów się pojawiło i to tylko jak troszke dłuzej pojezdze po miescie a jak jest zimno na przykład rano jak jade do pracy to nic się nie dzieje :bardzozly: dzisiaj pod marketem jak manewrowałem to cały parking się patrzył
i jeszcze jedno fachowcy jak wymienili mi wachacze to stwierdzili ze w całym zawieszeniu brak jakichkolwiek luzów
moze coć poradzicie bo będe zmuszony czekac az się :oko: ochłodzi zeby jezdzic

Miałem to samo , jak i większość włascicieli A4.Ale po wymianie wszystkich wachaczy z przodu problem zniknął

mi też skrzypiało jak w starej taczce, wymieniłem wahacz dolny długi prosty i nie ma skrzypienia a górne to podobno nie skrzypią tylko pukaja...

kurcze najgorzej to ze nie stwierdzili zadnych luzów w tych dolnych bo
górne wymieniłem i teraz będe zmuszony do wymiany dolnego wachacza byc moze on jest jeszcze dobry (luz) tylko skrzypi :bardzozly:
a tak przy okazji to ile kosztuje dolny wachacz ten prosty

Z pewnością juz wymieniłeś,ale u mnie była inna przyczyna i to skrzypienie to miałem drążki kierownicze jak wymieniłem to przestało to był strzał w 10.Może się jeszcze męczysz Jak tak to lepiej to wymienić niż wachacze tansze koszta.
pozdrawiam

jednak to był dolny wachacz (prosty) ale na początku w serwisie byli pewni ze to coś z listwą kierowniczą na szczęscie im to wybiłem z głowy :bardzozly:
bo byli w stanie juz ją demontować FACHOWCY :bardzozly:
a serwis to motorpol na pięknej
pozdrawiam i dziękuje za rady

Jeżeli Ci sie pojawi znowu ten problem to jest na to rada.
ja zmieniłem wszysko na nowe wahacze kocówki i tak skrzypialo ze mnie szlag trafial.
A problem rozwiazalem w nastepujacy sposób.
W szczykawke troche oleju najlepiej jakis syntetyk przekładniowy cienka igła i do kazdej galki 3-4mm teraz jest jak makiem zasiał.
Malutka dziórka po igle nie zaszkodzi a i wahacze posłuza dłuzej jak beda chodzily w oliwie.

Nor dobrze mówi , robiłem tak kiedyś i rzeczywiscie było cichutko

kto smaruje ten jedzie...