.: AUDI KLUB POLSKA :.

Alleluja!

A czemu wartosc naleznych oplat jest naliczana od wartosci auta w danym kraju - skoro sie dogadam z Niemcem ze na papierze bedzie mial np. 500e to oplaty sa wtedy smieszne, czy wartosc nie nalicza sie od usrednionych cen np z eurotax'u?
I czy komus udalo sie zalatwic euro2 na takie starsze autko??
Pozdrowko MJ

No z tego co wiem to tak sie wlasnie nalicza: biora cene danego modelu i rocznika z eurotaxu (albo innego badziewia zatwierdzonego przez GUC), odejmuja 22%, potem dla poj. ponizej 2 litry odejmują jeszcze 3,1% a dla wyzszej od 2 litrow 13,6% - i wychodzi im wartosc celna auta od ktorej sa naliczane oplaty (zabawne ze dla np 2 aut 7-letnich o tej samej wartosci - wyższa opłata będzie przy aucie z silnikiem ponizej 2 litrów )
Podejrzewam ze jesli bedziesz mial na fakturze cene mniejsza o 10% - to sie nie przyczepią, o 20% - być moze tez nie; ale jak 50% to albo sie z kimś szybko zaprzyjaźnij albo przygotuj godziwą łapówę

Z tego co się nasłuchałem od mistrzów od TDi to silnik 2.5Tdi nie jest najlepszą konstrukcją. Pada często pompa wtryskowa. Przed turbo które siedzi na środku nad głowicami (przez co się przegrzewa) siedzi jakaś ala strumienica która wraz z przebiegiem pozbywa sie łusek które lądują w łopatkach turbiny itp...

No tak mi sie zdawalo to czemu w tym kalkulatorze chca ceny auta w kwocie jaka sie zaplacilo w danym kraju - przeciez to sensu nie ma!?!
A moze ja cos mieszam bo sie ucze do egzaminu i juz trzeba do mnie lopatologicznie :zakrecony: :oko:
Pozdrowko MJ

Jest jeszcze pare mozliwosci zeby tanio sprowadzic auto.
Jedna z nich jest sprowadzenie auta na tak zwane uszlachetnianie.
Koles ostatnio zciagna 2 furki i przeszlo ale trza miec znajomosci. Najlepiej pogadac z dobrym importerem oczywiscie prywatnym a on napewno zaproponuje jakies wyjscie !!!
Wiem ze ciagdna fury do polski i nie placa za duzo

No bo zwykle biorą cene jaka masz na fakturze i jesli nie ma wiekszych roznic w porownaniu z eurotaxem to clą wg wartości auta z faktury; ale jeśli różnica wydaje się być zbyt duża (hehehe, sam ciekaw jestem ile kosztuje odpowiednia interpretacja) - to biorą wartosc auta z eurotaxu. Dlatego czasem mozna usłyszyszeć że ktoś kupując baaardzo tanio auto na zachodzie - chce zeby na fakturze widniała kwota większa niż faktycznie zapłacił (ale też niższa od wartoścu wynikającej z eurotaxu. O ile niższa? Ponoć do 10-15% są akceptowane bez problemu, poniżej tego trzeba się tłumaczyć).

Nadmieniam że podaję moje info z zeszłego roku- kiedy sam szukałem auta gdzie się tylko dało i przy okazji poznałem kilku "sprowadzaczy" i dowiedzialem się tego i owego.

A o co chodzi z tym uszlachetnianiem??
Bo jezeli uszlachetnianie rynku samochodow - no to coupejka chyba sie nadajem (szczegolnie jezeli chodzi o Audi kontra inne econoboxy), jezeli chodzi o uszlachetnianie od szlachty to tez git bo babcia cos wspominala o tytule... :oko: :oko: :oko:
Pozdrowko MJ

Chcę uściślić bo wiem co nie co

Opłaty celne liczy się najpierw na granicy ( celnik liczy jak chce)
potem w miejscu docelowym cli się jeszcze raz. A clić można na podstawie 4 książek !!! Więc opłaty mogą być różne :oko:

Dave X ma racje uszlachetnie to jest właśnie sposób na sprowadzenie auta bez Euro2.

No niby tak, ale w przypadku kiedy nie ma podejrzeń o jakiś szwindel - przyjmuje się wyliczenia z granicy (bo niby dlaczego nie?). Celnik liczy jak chce - ale nawet celnik to tez człowiek (tylko inaczej ) więc trzeba by miec pecha i trafic na wyjątkowego przepisowego służbiste żeby nie poszedł choć trochę na rękę.



Tylko co bedzie jak ta cała unia zacznie wymagac (ale tak już bez przymykania oka) żeby kazde auto spelnilo tą normę? Pewnego pieknego dnia ktoś może dostać pisemko w którym jakiś_tam_urząd bedzie się domagał wyrejestrowania pojazdu i zaświadczenia o jego zezłomowaniu

W takim razie każde auta poniżej 94 roku powinno zostać zezłomowane...

No to chyba nam nie grozi, przeciez na zachodzie tez sa starsze autka i nie tylko same rzechy.
A co jezeli mam wujka w niemczech i sprzedaz nie jest podejrzana bo on po prostu mi sprzedaje auto za 1e - wtedy rozumiem oplaty leca z eurotax'u.
I plz wytlumaczcie mi w koncu oszo choszi z tym uszlachetnianiem.
Pozdro MJ

No nie, raczej do tego nie dojdzie, bo mogłaby wybuchnac jakas mała rewolucja Ale też z drugiej strony czegoś takiego nie uważam za kompletnie nierealne. No bo jesli np Niemcy Francja Włochy itd beda chciały ozywić rynek samochodowy? Nam Unia kaze złomować starocie, a wtedy bedziemy chcieli czyms jezdzic wiec udamy sie na zachód celem zakupu "używki" (które oczywiscie pójdą w cenę bo popyt wzrośnie) a wtedy Włosi Niemcy Francuzi itd kupią sobie nowe autka z salonu dokładając np. 10-20% mniej kasy niż musieliby dołozyć poprzednio I tak wszyscy beda zadowoleni a my dostaniemy po dupie :grin:

Wiem ze to spiskowa teoria dziejów, hehe, ale jesli ktoś uważa że Unia po to nas przyjmuje żeby nas hołubić i głaskać po głowach to jest niepoprawnym optymistą I jakoś nie wierze żeby nasze tzw. "elity" były w stanie skutecznie zablokowac takie i podobne pomysły

BTW - od jednego oponiarza słyszałem że bodajże w Szwajcarii (ktora co prawda do unii nie nalezy) moga nie przepuszcic cie przez granice jesli gumy są starsze niz (chyba, jak sie myle niech mnie ktoś poprawi) 3 lata, choćbyś je kupił i założył 5 minut wczesniej jako nówki

Jeszcze mała linka: http://www.unfallwagen.net/teksty/214_07.php

i konkluzja: szkoda że u nas prawo nie jest troche na wzór amerykanśki, chodzi mi konkretnie o coś takiego jak precedens

do dupy z ta unia!!! nie dam im mojego auta zezlomowac!!! mialo byc tak pieknie... ze samochody bez podatkow itd.

Kto wierzy ze pan Kołodko zniesie akcyze reka do góry? Nie widze... Może być tak że VAT bedzie płacony w Niemczech (ile tam jest? 18%?), bo jest jakis przepis w unii ktory pozwala placic VAT w stawce kraju w ktorym zostal kupiony towar, ale akcyza zostanie. A niby z czego miałaby sie utrzymać ta armia darmozjadów pokroju Pola i Kołodki? Najwyżej ją troche obniżą jak unia bedzie naciskać
Nawiasem mowiac krew mnie zalewa kiedy czytam że nowe niezłe auto z dobrym silnikiem (a nie wersja minimum) ktore u nas kosztuje dajmy na to 100 000zł w Niemczech kosztuje 20 000 EURO... Ze już nie wspomne o dysproporcjach wsród kilkuletnich używek... No ale Polska to bogaty kraj, miodem i mlekiem płynący... Ech...

W uni tez jezdza auta ktore nie spelniaja norm i nikt im nie kaze ich wyrejstrowywac. Normy te obowiazuja przy pierwszej rejstracji w danym kraju. Czyli jak auto juz jezdzi to bedzie dalej jezdzilo i tyle

Naprawdę???
No przeciez to wiadomo, ja tylko podalem czarny scenariusz, powinienem sie chyba zabrac za pisanie horrorów, kogoś tu nawet nieźle nastraszyłem