oto krotka relacja z mojej wycieczki do kronach. wkrotce zrobie galerie ponad 400 zdjec ale poki co podziele sie z wami kilkoma.
wyruszylem o 5.30 na umowione z lightenem miejsce przy autostradzie kolo legnicy. niestety w ferworze jazdy przegapilem je i czekalem 19 km dalej od umowionego miejsca:
szybki telefon i rownie szybki latarnik zjawil sie za chwile:
oczywiscie szybki przeladunek do mojego auta i jazda dalej:
przed granica dopadl nas glod wiec zrobilismy przerwe na sniadanie:
po malych porturbacjach przed granica (ehhh ta policja w zgorzelcu) czym predzej ruszylismy juz po autobahnie.
niestety tempo jakie narzucilismy okazalo sie za duze i w pewnym momencie wygielo oslone pod silnikiem ktora zle zalozyli mechanicy przy niedawnej wymianie paska od alternatora (cale szczescie ze tylko sie troszke poobcierala; tak to jest jak sie szykuje autko w pospiechu - vide volki):
po szybkiej naprawie (prawidlowo osadzilismy oslone) przyszla chwila relaksu.
okazalo sie ze niemcy nie wiedza do czego sluza sportowe sprezyny
(pozniej jednak okazalo sie ze jednak wiedza); lightmen powiedzial ze za twarde na nasze drogi:
nareszcie na miejscu - okazalo sie ze to az ponad 500 km:
prawdziwych fanow jedynej slusznej marki nie brakowalo:
zaparkowalem swoja niunie obok rezaczowej fury i bez chwili wytchnienia ruszylem z aparatem do akcji:
rarytasow nie brakowalo - przepiekna s2 Adamskiego (dzieki za pokaz audio)
dopadl mnie glod wiec schowani w cieniu obok blejkowej fury zrobilismy grilla
skrzynka browara sie przydala ("na jana" smakowalo to wszystko najbardziej no nie latarniczku???)
po wzmocnieniu (a moze oslabieniu browarkiem) ruszylem z aparatnikiem dalej bo i tak bylo za malo czasu zeby przyjzec sie dokladnie wiekszosci audiczek:
tej "audi" przyjzalem sie jednak dokladniej:
jej wyglad jednak oslabil mnie bardziej niz jazda 500km i kilka browarkow:
tak oslabiony doczekalem wieczora gdzie regenerowalem sily przy qfelku i nietylko:
mloda kapelka umilala czas zarowno przed "paniami" jak i po.
nie byly im obce klasyczne rock&rollowe jak i muza typu rage against the machine, limp bizkit, blur, papa roach and many more...
wieczor byl baaaaardzo wyczerpujacy. poranek przywital nas pieknym sloncem - niektore furki mogly zrbic krzywde troszke skacowanym oczkom:
generalnie zlot stal na baaaardzo niskim poziomie :oko: :