W czwartek w drodze na spot zaczął mi wyparowywać płyn chłodzący , tak więc kupiłam baniaczek glikolu i w piątek wstawiłam autko do warsztatu ..... po godzinie dostałam telefonik że to tylko na trójniku nie dokręcony cybant . Pelna radości odebrałąm autko , zmieniłam oponki i miałam nadzieję pośmigać i
no i się zaczeło ...
zrobiłam 50 km stanełam na działeczce i znów zobaczyłam biały obłok dymu .....
otwieram maskę i wszystko mokre
f...
jak ja wrócę do domu .......
na działce obok był sąsiad ze starem i częściami do niego tak więc zaczeliśmy oglądać co się dzieje
i co ? w warsztacie tak mocno dokręcali cybant że przecieli kabel
dobrze że był Darek ze swoim starem - gorące podziękowania za okazaną pomoc !!!
i założyliśmy kabel do chłodzenia od stara , cybanty od mercedasa i dziś wróciłam do wawki ..... czekam teraz co uszkodził glikol lejący się po silniku i reszcie .... mam nadzieję że nic ......
oponek nie sprawdziłąm ale nadrobię
Echh moja miłośc jest wystawiana na cięzkie próby
Mimo to miłego dnia
)))) i miłego jeżdzęnia