.: AUDI KLUB POLSKA :.

Posiadam cygaro 2.3 87 r hamulce tarczowe tył piasty kół posiadaja rozstaw śrub 5x112 .Wczoraj zdazyla mi sie niemila niespodzianka a dokladnie dokrecajac kolo zerwal mi sie gwint w piascie. Zastanawiam sie co z tym zrobic?? Czy bawic sie w gwintowanie ? Czy moze zastosowac wkladke cos takiego jak np sie zerwie gwint w glowicy podczas wkrecania swiecy czy najlepiej kupic piaste nowa i juz ???? najchetniej kupilbym piaste bo niechaibym zeby spotkala mnie niemila niespodzianka z np odpadajacym kolem. i w zwiazku z tym wszystkim pytanie czy orientuje sie ktos albo czy moglby gdzies sprawdzic czy piasty kol przednich z cygara z roku 84 2.0 Diesel beda pasowaly do mojego cygara.W starym moim cygarze piasty byly na 4 sruby i posiadam felgi wlasnie o tym rozstawie srub (4x108) pozostaloby mi jedynie kupic 2 x piasty o tym rozstawie i mialbym juz felgi do autka .pytalem sie o piasty z rozstawem 5 x 112 lecz maja jedynie z rozstawem 4 x 108. z góry dziękuję za waszą pomoc Pozdrawiem

olej to na 4 śrubach też pojeździsz a jak wymieniasz piasty to i łożyska nowe trzeba a to kosztuje zwłąszcza z przodu

Witam

Ja bym sie w to nie bawil mialem podobny problem w moim C4 zerwany gwint w piascie z tylu kupilem na szrocie piaste zaplacilem za nia 100zl.
Moim zdaniem lepiej jak jest piec srub na kolo. A dodatkowo w tym rozstawie srub jest duzo wiekszy wybor felg aluminiowych.

dzieki bardzo za pomoc ;]]]] nowa piasta i bedzie po problemie

Jakby co, to mam tylną i przednią piastę od 100 Turbo z rocznika 88. Jak zerwałem u siebie, to pośmigalem na czterech ok 10tyś km. Nic złego się nie działo.

miałem to samo w C4 i zrobiłem tak: kupiłem szpikę koła od żuka rozpiłowałem trochę otwór w piaście i wbiłem od tyłu szpikę teraz przykręcam koło 4 szpilkami + jedną nakrętką i wszystko gra

pozdr.

miałem to samo w C4 i zrobiłem tak: kupiłem szpikę koła od żuka rozpiłowałem trochę otwór w piaście i wbiłem od tyłu szpikę teraz przykręcam koło 4 szpilkami + jedną nakrętką i wszystko gra

pozdr.

Mi też kiedys w wulkanizacji na tylej piascie przekrecili gwint ale i tak jak pisze "Czarek S" nie zawracałem sobie tym głowy ,wkreciłem z czuciem i jeszcze rok latałem.

Jak kiedyś odkręciło mi się kpoło w Maluchu, to śruby wybiły okno w budynku mieszkalnym i jedna wbiła się w docieplenie tego budynku. Jechałem ok 50 km/h. Dobrze, że to nie była głowa... Nie wspomne o rozwalonym zawieszeniu w Maluszku i uszkodzonym podwoziu.