.: AUDI KLUB POLSKA :.

Zewsząd słychać o planach podwyższenia akcyzy... Czy warto założyć instalację gazową? Koszt instalacji zmieści się pomiędzy 700-1000 PLN. Oczywiście w pełni legalna.


Prosze skupić sie tylko na opłacalności instalacji przy obecnych i przyszłych cenach gazu. Wypowiedzi o kuchenkach, ryzyku, wybuchających silnikach itp. będą usuwane.

jakos nie zauwazylem zeby gaz mialby nagle przestac sie oplacac ... chyba ze cena wzroslaby do 3.5 pln za litr ale to jest niemozliwe nawet w naszym kraju a przynajmniej nie przez najblizszy okres czasu

a to ciekawe
Zakladaj, ja mam i jestem zadowolony. Nigdy nic mi sie nie stalo. Leje, jezdze i oszczedzam. Tylko nie oszczedzaj na instalacji. Mi osobiscie instalacja sie zwrocila po 6 miesiacach. Dodatkowy plus jest taki ze na zachodzie juz sie tankuje bez problemu ... ostanio w DE tankowalem po 0.65 Euro (a za 0.55 E tez widzialem).
Poczytaj watek o BLOS'ie. Pozdrawiam

gaziwo wczoraj lałem za 1.89zl shell, a benzin kosztuje 4.2x.
Także uwzględniając zwiększone spozycie gazu do benzyny, wychodzi na bolka oko o połowę taniej.

Raczej w najbliższym czasie żadnego bumu cenowego nie powinno być, a przynajmniej nie nagle. A i tak nawet jak lajtowo śmigasz smokiem 50km dziennie to zwróci ci się po niecałych dwoch miesiącach.

No wlasnie ostatnio zaczalem dziennie więcej km stukać i przydało by się troche zaoszczedzic na paliwku, ale zewsząd straszą, że od jesieni w góre idzie gazior więc boje się, że mi się instalka za jakies 3-4tysiaki nie zwróci ;(

hehehehe olej to i zakładaj , co ci się ma niewrócić ?

No trzeba przyznać, że cena gazu w stosunku do ceny benzyny zachowuje się odwrotnie.. gaz tanieje a benzyna drożeje

Mam butel toroidalny kupiony na allegro i ma jeszcze papier na ponad 6 lat. Dałem za nią 300PLN z transportem i jest w dodatku pełna. Mam reduktor swój z normą E4, także można go założyć jeszcze raz, mam zawór taknkowania i elektrozawór, a także sterowanie. Pan Gazownik założy to wszystko i podbije papier za 500. Regulacji się nie podejmuje...ale ogarniam temat sam po długotrwałych i ciężkich przejściach z Perłą 2,2t 10V. Mikser mam razem z kolektorem od silnika KG (mikser na przepustnicy). To instalka z mojego poprzedniego 2,2t 10V. Po moich modyfikacjach strzałów gazu nie miałem 1,5 roku i spalanie oscylowało w zakresie 10-16l. Także instalacja sprawdzona. Od razu chcę kupić i przetestować blosa. Reduktor to Emme z Elpigazu w najmocniejszej wersji + mój patent.

Mój Avant zrobił się rodzinnym...miejskim autem. Ma tylko troszkę dłubnięty silnik i niedługo będze nim jeździć moja Połowica. Koszt założenia zwróci mi się przez miesiąc.

Muszę zaoszczędzić na tym aucie, bo już zacząłem składać b22d i od razu chcę wstawic 2,2t 10V z MegaSquirtem. To B2 będzie Jeździć...Avant może jeździć

A dla Was...hmm...przetestuję Blosa w 2,2t 10V...

Gaz co roku na jesieni drożeje bo sezon grzewczy się zaczyna. Ale już od marca leci w dół. Im szybciej zainstalujesz tym szybciej się zwróci.

Ja rok temu zalozylem i teraz sie zwrocil po ok 30tys km

Sądzę że w zimę zobaczymy już cenę 2.5zł za litr.

A benyzna po 5,5zł

2,40 już było rok czy dwa temu...

Co za pytanie - oczywiscie ze sie oplaca! chyba ze masz do zalatwienia paliwo po 2zl. lub jezdzisz 6000km rocznie, jazda na LPG jest nawet za duzo za droga jak na polskie zarobki a paliwo to przeciez nie jest eliksir mlodosci aby tyle kosztowalo, to ze nasi polscy niezrownowazeni psychicznie panowie z rzadu ustalaja takie podatki to nie znaczy ze nie mozemy oszczedzac. Wspolczuje temu co zarabia 900zl i jezdzi na BP, przeciez nie zyjemy po to aby pracowac na paliwo. W USA paliwo kosztuje 2.80$ za 1galon(3.8l) i ludzie nazekaja ze jest za drogo bo zaledwie okolo 1.5roku temu kosztowalo 1.80$ za 1 galon, nawet jak zarabiaja 12 000zl miesiecznie(np. barman w barze z napiwkami)

A ja uważam że w proporcji 1:2 już sie nie opłaca.
Koszty + nerwy związane z LPG są porównywalne z PB.

666, pozdrowienia dla Twojej pani od matematyki

sylwiasty napisał:


Wzrost ceny nie jest spowodowany sezonem grzewczym. Ze względu na niższe temperatury zmieniają sie proporcje propan - butan.

Ja wypowiem się, że tak powiem, trochę obok tematu. Spędziłem dzisiaj na stacji diagnostycznej Lotos w Pruszczu Gdańskim kilka godzin - umówiłem się wcześnie ale zrobiła się kolejka... Elementem tej kolejki był Ford Escort 1.6 ZETEC z sekwencyjną instalacją gazową. Problem - obroty silnika na biegu jałowym skaczą do 3500. Próba diagnostyki komputerem się nie powiodła - nie było połączenia z ECU. Właściciel zwrócił uwagę mechanikowi że może trzeba obejrzeć " silniczek krokowy" ewentualnie przepływomierz i tym podobne. Mechanik na to, że owszem , ale żeby dostać się do tych elementów to należeałoby wpierw zdjąć cały wtrysk gazu, gdyż zasłania on dostęp do ww. elementów i co więcej to on serdecznie współczuje osobie, która to będzie robić ze względu na skomplikowanie zadania i łatwość wywołania kolejnej usterki...

Myślę, że wymiernym kosztem jazdy na gazie jest też zwiększenie skomplikowania obsługi i napraw silnika, a co za tym idzie ilości czasu jaki trzeba na te czynności poświęcić. Podwyżka akcyzy na gaz po wakacjach też nie nastraja optymistycznie. To są m. in. powody dla których nie założyłem instalacji do mojego wozu, choć paliwa to on wciąga niemało.

Wtrysku gazu bym w tej chwili nie założył. Może dopiero po wyklarowaniu się sytuacji.

Moim zdaniem problem z tym Fordem ni był w samym Fordzie i jego lpg, ale w diagnoście... Czujniki i inne podzespoły można sprawdzić inaczej niż podłączając do komputera. W niczym tu nie przeszkadza instalacja gazowa. Po drugie, większość instalacji wtrysku gazu korzysta z seryjnych czujników. A parametry tych czujników można znaleźć. Inna rzecz, że z takimi kłopotami pojechałbym pierw na komputer diagnozujący instalację lpg...

Decyzja podjęta i gaz będzie. Przez same wakacje zaoszczędzę tyle, że zwróci mi się założenie lpg. Problemów z eksploatacją w sumie nie przewiduję, bo temat już mam dość dobrze rozpracowany.

Skoro udzielalem sie prawie w kazdym temacie LPG wiec i tu to zrobie:
-bronilem sie przed gazem 3lata (inne autko) i jak w koncu zalozylem bo zaczalem nawijac coraz wiecej asfaltu na kola to od tamtejtej pory twierdze ze Pb+LPG to nic strasznego (to tylko mity!) i zakladam w kazdym kolejnym aucie.
-warunek: zakladac samemu bo przynajmniej wiemy co tam pod maska siedzi i najlepiej sekwencja
-oplaca sie prawie zawsze (chyba ze jezdzisz pomiedzy garazem-kosciolem-myjnia) a im wiecej benzyny wciaga auto i im wiecej rocznie robisz km'ow tym szybciej beda z tego oszczednosci