.: AUDI KLUB POLSKA :.

Żona mówi że idzie, (to ona go głownie użytkuje), ale w porównaniu z moim 90q KV - ja mowie ze nie idzie - przyspiesza gorzej.
Samochod ma nowe swiece i przewody, swiezy syntetyczny olej w stanie, wymieniony i ustawiony 2000 km temu rozrząd (nie zmienilo to jego "dynamiki").
ma szczelny dolot, szczelne odmy.

NIE hamowałem go, pewnie powinienem to zrobic .. (ile waży "suche" B4q ?)
i jeszcze mi Leo po półgodzinnym katowaniu - sadysta jeden - powiedzial ze "chyba jakis lekko zmulony"
gdzie szukac nieszczęścia?

Może na początek sprawdź kompresje.

Katalogowo b4 wazy 1190 kg
jaki masz silnik?

przytkane katy? a moze tak to jest jak sie przesiada z szybszej furki


masz w temacie.

silnik ABC a quattro waży 1360 kg.

katalizatory to prawdopodobna usterka.

Umnie też jest lekko zamulony, wyrzuciłęm kata, może troszke polepszyło sie, ale nadal to nie to.

Nie wiem co to znaczy zamulone auto , moze byc dobite lub miec pozatykane katalizatory , pelno sadzy w dolocie jak auto posiada turbine i nagaru w komorze spalania ,to wtedy nalezy sie przejechac na dluzszym dystansie po dobrej drodze z butem do podlogi i czesto zmieniac biegi aby silnik mial caly czas obroty . Zalewaj dobre paliwo na znanych stacjach , to tez jest bardzo wazne. Pozdrawiam

Witam ! No bo zonie zostawiles auto a ona go zamula Pewnie jezdzi 50 km/h na 5 biegu ?
Zrob trase z 1000 km. z konkretna predkoscia, to Ci sie samochod odmuli.
Kiedys kupilem Poldka od sasiada ( starszego pana ) na poczatku nie moglem nim wycisnac wiecej jak 110 km/h. Minelo pol roku i latalem nim juz 140 Km/h

Kurde panowie, ale to jest MOJA żona, zarejestrowana na forum zreszta. Umie cieszyć się jazdą, a już na pewno nie pozwoli żeby ją "jakies auto na F porobilo spod świateł" - wiec : to nie to..

z drugiej strony - V6 lepiej niz R5 toleruje 50-ke na piątce (ale umi babsztyl jak trzreba zredukowac o 2 biegi)

a. sonde sprawdzilem - dziala i napiecia ma prawidlowe na wyjsciu..
cisnienie w cylindrach mierzone takim mniej wiecej , ale ruskim http://www.kfm.pl/karty/us306.jpg manometrem - 10-11 atm, wiec widzi mi sie ze calkiem ladnie i ksiązkowo równo (chociaż przy 120 tkm wg licznika powinno być całkiem równiutko..
wiec co: katy zapchane? (rano przez 3 sekundy zadymia leciutko i kapie woda powolutku na ssaniu) czy - co mi zasugerowal kolega z poznania - dziury w kolektorze (nie reaguje na spryskanie samostartem )

Jak z rury kapie woda, to katy beda OK. Tak czy inaczej, jak Ci na nich nie zalezy to je wywal i wspawaj rury, moze bedzie lepiej.

wciaz nie wiem co mowi VAG, a przede wszystkim powinienem sie dowiedziec co powie hamownia... bo moze robimy topik o dupie a auto jezdzi tak, jak ma jezdzic...

kurdee.. potrzeba klubowicza z ABCq z okolic poznania na ustawke - wtedy bedzie czarno na bialym..

nie wiem czy mi zależy, ale - smiejcie sie jak chcecie - mam wyrzuty sumienia, że mam 2 duże benzyniaki kiedy patrze na ludzi z rakiem skóry od opalania. Jako mały brzdąc biegałem bez koszulki i nie robilo mi to - dzisiaj złazi mi skóra po godzinie na słońcu. inna rzecz - analizator spalin na przeglądzie..

A co ma benzyniak do dziury ozonowej? No chyba ze masz w nich klime i freon ciagle ucieka

A tak przy okazji to ta dziura sie zmniejsza

no to kontynuując offtopik: poczytaj kolego co to sa gazy cieplarniane, i jakie jeszcze znamy poza freonem ...