Panowie, nie oszukujmy się-na drodze każdy z nas musi liczyć w większości przypadków na siebie samego i znajomości nie zawsze pomogą. Przyznam się bez bicia, że mam ciężką prawą nogę i zdarzyło się, że sam musiałem przyjąć mandacik-nie wszyscy w Policji przymykają oko gdy trafią na kogoś z tej samej firmy-wszystko zależy od człowieka. Najważniejsze jest to, aby nie cwaniakować podczas kontroli-jak ktoś się stawia, to będzie pajda, a jak ktoś jest luźny (spokojny i kulturalny) w gadce, to skończy się na pouczeniu... chyba, że trza będzie puścić kasę bokiem
życzę jazdy bez mandatów.
p.s. nie robię w drogówce, więc nie dorabiam na boku