.: AUDI KLUB POLSKA :.

Dzwoń zuru dzwoń bo to nie taka błachostka bo po to bodobno powstały karty pojazdu żeby uniknąć lewych sprzedaży a tu co ??? no można by z tego niezłą aferke rozkręcić ,bo po co my bulimy te pięć stów? MOŻE JEST NA TYM FORUM JAKIŚ PRAWNIK lub ktos zna takiego który by podpowiedział co gdzie złożyć i kogo poinformować

A moze ja typowi zalicytuje 5000 pln za ten woz hehehe

zuru z tygodnia na tydzień coraz tańsze to auto poczekaj jeszcze chwile to zatyle je wyrwiesz

Sprawa ciekawa. Szczerze współczuję Zuru...
Ale jest na to sposób...
Pisałeś, że facet wisi Ci częsci. On w cytowanym na forum mailu przyznał, że tak jest, i że Ci części nie odda... Więc sprawa jest jasna.
W każdej umowie (no prawie) jest adnotacja, że kupujący zapoznał się ze stanem technicznym pojazdu, i że nie będzie miał co do niego żadnych roszczeń...
Ponadto umowa ustna (jak ktoś już napisał) jest równoważna z umową pisemną. Problem by był, gdyby facet się wypierał. Ale on w mailu wyraźnie powiedział, że taka sytuacja miała miejsce... Więc sprawa jest szybka i prosta...

Złoż wniosek w prokuraturze, a nie na policji. Jeśli to nic nie da, to możesz wszcząć postępowanie cywilno-prawne. To będzie kosztowało niewiele (chyba ze 100zł). A gdy dojdzie do rozprawy to koszty pokrywa przegrany (wszyskie)... Więc nie lataj po urzędach i nie dzwoń, bo udupisz tylko Panią w urzędzie (to ona rejestrowała a nie ten facet). Może kiedyś nam będzie potrzebna taka pomoc i wtedy inna Pani już nam nie pomoże...

Sugeruje Ci pójście do sądu, bo facet jest na tyle głupi, że potwierdził, że nie dotrzymał umowy, a nie ma znaczenia co jeszcze musiał zrobić w aucie... Stan należy sprawdzić przed kupnem i podpisanie umowy, wiąże się z zaakceptowaniem auta takim, jakim jest...
Poza tym skoro auto miało mnóstwo wad ukrytych (jak twierdzi), to mógł skorzystać z prawa rękojmi... To, że wydał na to pieniądze to jego osobista sprawa...

Startuj do sądu... Nawet dla zasady...
Pozdrawiam i powodzenia

no zeczywiscie czyli pisanie meili było dobre bo koleś sie sam pod...bał odpisująć na jednego z nich niech osoby do których odpisał takie meile skontaktuja sie z zurem i ich niekasuja to może by coś z tego dało sie wyrezać w sądzie

Dzieki za info, tak wlasnie uczynie - pojde do prokuratury.

W umowie oczywiscie byla klauzula o zapoznaniu sie ze stanem technicznym - jak w kazdej umowie. Ja sam rowniez mam kilka maili, w ktorych gosc potwierdza ze ma fanty, ale nie odda bo....za kazdym razem co innego wymiania, ostatnio juz niezle podskoczyla ta kwota heheh

Ponadto swiadkiem transakcji byly dwie osoby oprocz mnie.

Otóż to
Nie dość ze sie złodziej przyznał że miał części oddać to jeszcze sa na to świadkowie
Najlepszym wyjsciem jest chyba faktycznie to o czym pisze Heveliusz- spokojnie, zgodnie z literą prawa i konsekwentnie

Szwagier- żałość bierze ze nie dosc ze kręcisz wały to jeszcze sie tym chwalisz...Szczerze życze Ci żebyś sie naciął na cwaniaka lepszego od siebie.
Niestety AKP jak widać to przekrój przez całe społeczeństwo

Czyli sprawa, szybka i jasna... Może obejdzie się nawet bez rozprawy sądowej...
Ps. A jeśli gratów już nie ma, to będzie musiał zwrócić równowartośc rynkową (a ta jak sądzę nie jest mała)... A nawet jak Ci zaniżą, to lepszy rydz niż nic...

Pozdrawiam

takie jedno pytanko, czy te wszystkie czesci byly w tym czasie zmaontowane na samochodzie? z tego co sie doczytalem to tak, wiec stanwoily czesc skladowa samochodu, wiec o ile w umowie nie bylo klauzuli wylaczajacej tych czesci z umowy wiec sprawa odzyskania tych czesci droga prawna moze byc ciezka, choc jak widac w mailu tego cwaniaka on sie przyznaje, ze mial je oddac, zatem idac tym tropem mozna cos wywalczyc

co do rejestracji samochodu bez karty pojazdu w sytuacji kiedy taka karta zostala wydana jest to oszustwo gdyz w swietle przepisow to karta pojazdu stanowi dowod wlasnosci (mniej wiecej cos w tym stylu)

oto się rozchodzi ze niewszystko było na aucie a koleś oprucz oszukania zura popełnił jeszcze jakieś fłałszerstwo lub przekupił kogoś z urzędników , wychodzi na to że ogólnie kolo ma pozamiatane i że niema co takim odpuszczać

a ja mam taką radę, żeby to zrobić szybko - koleś też nie śpi.

I może czytać posty na tym Forum...

Wypowie się co do rejestracji autka bo co nieco wiem.
Klient mógł bez problemu zarejestrować auto BEZ KARTY POJAZDU Po prostu stwierdził w UK ze poprzedni właściciel mu jej nie dał/zgubił i wyrobili mu nową.

Co do Briefu.To po co on komu podczas rejestracji autka które w polsce było już rejestrowane Brief ważny jest tylko na pierwszym przeglądzie a później mozna go trzymać tak dla siebie , inic poza tym.Chyba że koles kupił to auto od zura na tablicach niemieckich...ale nie zrobił tego bo to zuru ma karte pojazdu którą dostał przy rejestracji.
Czyli panowie.Zanim zaczniecie oskarżać kogokolwiek o łapówy i koleżeńskie układziki sprawdźcie co i jak .

Pozdrawiam

no czyli ty jednak nic niewiesz i przestań wypisywać tu te bzdury !!! pytałem sie w urzędzie miasta w tym tygodniu , właściciel zgłasza zagubienie lub kradzież , wyrabia nową i potem mozesz kupić od niego auto , NIEMA INNEJ OPCJI reszta to przymykanie oka czyli łapuwkarstwo !!! i co z tego że koleś czyta to forum , meili gdzie sie przyznawał niecofnie , a kase komuś w łape dał i auto zarejstrował tego też niecofnie !!! niech czyta i zap....dala do zura z gratami lub kaską w zęba inaczej bedzie miał lipe oszust jeden !!!

rejestracja auta odbyla sie na bank nbie legalnie. Tylko karta pojazdu jesli byla wydana stanowi o wlasnosci. Taki byl zamysl jej tworzenia. Kradna Ci auto, ty dostajesz w zeby zabieraja dowod i kluczyki ale nie maja kart ktora lezy w domu.
Tak to dziala
zlodziejstwo nalezy tepic i tyle. Szczegolnie ze koles sie przyznaje.

Po pierwsze nie unos się tak bo oszusta nie bronię ,a sam bym chciał aby został ukarany.

A po drugie to bzdury to ty kolego piszesz.Za mało znasz prawo i zbyt żadko w urzędach bywałeś.
A w urzędzie miasta to mogą ci ewentualnie wystawić dowód osobisty a nie wypowiadać się na temat rejestracji pojazdów.Od tego jest Urząd Komunikacji

u nas jest to w jednym miejscu (urząd miasta , wydział komunikacji ) i zamilcz w końcu lub przyznaj się że bobola puściłeś tu publicznie !!!!!!!!!!!!!
ps w urzedzie nie bywam za mało lub za dużo tylko kiedy jest mi to potrzeble LOL a ty co śpisz tam czy sprzątasz bo widze że wiedza zerowa

Powiem tyle... Ten topic nie nazywa się "bicie piany i obrzucanie błotem". Możemy taki stworzyć.. tam dacie sobie upust...
Wasze sprzeczki nie są pomocne dla Zuru, a to jego temat i skupmy się na tym... Chyba, że się właśnie ładujecie i potem podjedziecie wyładować swoją złość do kolesia!!

przepraszam a jak zgubie karte pojazdu po kupnie a przed
przerejestrowaniem to co pojazd na smietnik?

drugie pytanie: po co komu brief jak auto już było rejestrowane w kraju?

jak przerejestrowywałem c4 to nie przypominam sobie zebym latal z
jakimis takimi dokumentami do wydziału kom.

Szwagier co do Twej wypowiedzi (szkoda w ogóle tracić czas na jej cytowanie) to powiem Ci tylko tyle, że Zuru faktycznie dał się przerobić gościowi. Nie chciał. Tak wyszło. Ale życze Ci, by Tobie przydarzyła się podobna sytuacja, nie na taką kwotę jak u Zura, ale choćby na symboliczne 50 dych... wtedy będziesz wiedział co znaczy zwykła nieopatrzność i "złośliwość rzeczy martwych". Jestem przekonany, że nie raz zaufałeś komuś, komu nie powinieneś lub po prostu nie doglądnąłeś czegoś. Tylko że Zuru miał tego pecha, że ktoś to skrupulatnie wykorzystał. Ciekawe czy postawisz litra wódki kolesiowi, który zapitoli Ci radyjko z autka, gdy zapomnisz wyciagnąć panel z autka...

Zuru...wizyta w prokuraturze nic nie kosztuje, z policją się nie dogadazs za chiny, oni mają swój mały światek, prokuratura prędzej coś zdziała, a jak nie to przynajmniej będziesz wiedział na czym stoisz...
życzę zwrotu fantów, będzie dobrze...Ziobro czuwa