na te same rzeczy jakby kupowali bezposrednio od wlasciciela. Dla mnie komis to zadna gwarancja dla kupujacego. 99 proc. komisów zwyczajanie oszukuje na przebiegach aut samodzielnie cofając liczniki, czego dowód miałem juz wielokrotnie doswidczajac, gdy auto znajomego trafilo do renomowanego skądinąd komisu…i ubyło mu 100 tys.z rzeczywistego przebiegu. Nie ma reguły jednym słowem, auto tak samo trzeba sprawdzać wg mnie w ASO lub innym sprawdzonym warsztacie. jako przykład podam te sytuacje kiedy pomagałem niedawno znalezc znajomym auto. Uparli sie na honde civic od 2001 r. w góre, z mała opcja na corolle. Zjezdzilem wszystkie komisy warszawskie ,wszedzie to samo - auta bez ksiazki serwisowej, z reguły twierdzono ze zginęła lub wlasciciel nie dal przy wstawianiu do komisu, jesli auto było krajowe. Kazde auto, powtarzam kazde - nosilo slady napraw blacharsko-lakierniczych choc telefonicznie zawsze zapewniano ze jest w idelanym stanie i bezwypadkowe. jak sie zjawialem i punktowalem, ze tu i tu bylo malowane, tu sa nie takie szczeliny, a tu cos nie pasuje bylo sciemnianie i bagatelizowanie sprawy. A szczyt wykonał jeden komis z Bialegostoku, gdzie mielismy juz jechac na wiesc o corolli D4D z 2002 r., ktora wstawil 1 wlasciciel i jest w idealnym stanie z przebiegiem 70 tys. km. Po moim 4 telefonie, kiedy zapewniano ze auto jest bezwypadkowe a ksiazka serwisowa jest u wlasciciela ktorego nie mozna namierzyc , poprosilem o podanie nr nadwozia toyotki. Z bolem ale mi dali liczac ze nie sprawdze. U znajomego dilera toyoty w wawie sprawdzilem ten model, okazalo sie , ze w kompie serwisu figurowalo auto z wymiana rozrzadu przy 130 tys. km pol roku temu ,ze byla naprawa po dzwonie z przodu itp. itd. Nie ma wiec reguly co do komisów, ja mam wrecz zle zdanie, nie spotkalem bowiem tak gdzie byly hondy i corolki uczciwego. A szczyt bezczelnosciu wykazal diler hondy z radomia, gdziue wybralem sie ze znajomymi po okazje - civic wstawiany przez wlasciciela, ktory kupil u nich auto, stan super, 200 r., [przebieg 75 tys.,okazja, rezerwacja natychmiastowa, zwalnianie sie z roboty i darcie buta z wawy by szybko obejrzec auto. i co? Syf, czegos takiego nie widzialem, civic ok, kupiony u nich, to sie zgadzalo ,ale nie widzialem tak zajechanego i samochodu w zyciu. Okazalo sie ze wlasciciel z jakiejs firmy budowlanej...w srodku kiła wręcz, wożono cegły jakies na budowe, wszystko w mączce ceglanej, podrapana tapicera, brudno…no żenada, a radio firmowe wyglaalo jakby ktos papierem sciernym je szlifował, nie wiem jak mozliwe by tak zetrzec na wióry radio. Lakier czarny, koszmarny stan, na dachu 10 cm na 10 cm odprysk lakieru, caly dach do malowania, przód niespasowany, maska z purchlem rdzy na srodku, jak sie przyjrzalem nie oryginalna, lampy nie spasowane, dramat jednym slowem, Sprzedawca napomknal cos, ze "chyba mogła byc lekka stluczka, ale u nich nie było to robione" . Zastanwailiosmy sie nad skarga do honda motor poland, bo to bylo lecenie w kulki z nami. Ale ze trafil sie na 2 dzien civic ideal od 1 wlasciciela emocje opadly i nic z tego nie wyszlo. Tak wiec i komisy i nawet te firmowe (choc jak mniemam ten to jakis ewenement byl) nie daja ci zadnej gwarancji......
_________________ Don_Pazurro - Audi A4 TDI
|