bezduszny napisał(a):
Samochód przez 2-3 dni po "wymianie" na nowe był optycznie wyżej zawieszony. Poinformowano mnie, że to jest normalne po wymianie...
Wychodzi na to, że takie amory wymieniane na gwarancji w ASO są jak ".. kotlet mielnony z psa, piątej kategorii, pomieszany razem z budą..." ...
assssooooo...
nie dalej jak kilka dni temu moje podopieczne C5 (AYM) zaczelo wydawac zgrzytopisk metaliczny (żżżżżżzrrrrr... trrrrrr.... ccccccyycccccyytttrrr...) przy skrecaniu kol (nawet podczas toczenia sie). wydawalo mi sie, ze to koncowka.
z braku czasu udalem sie do ASO Idczak i prosze o szybka diagnoze. pan podniosl fure, rozpial szybko (1h) zawieszenie i przyszedl z zapelniona kartka A4 drobnym maczkiem, na ktorej napisano, co popsulem:
- w zasadzie wszystkie wahacze,
- koncowka (tylko jedna!
),
- maglownica.
- niezliczona ilosc srobek i pierdol.
koszt. ok 2000 za czesci, robocizna - nie wiadomo ("zajmie to bardzo duzo czasu").
jako, ze jezdze jak babcia (na torach 15km/h) i dbam o zawieszenie wybierajac drogi nie krotsze, lecz rowniejsze, to wydalo mi sie dowcipem to, co wskazal cudak z assssooo.
usunalem usterke w DiagMech, w ciagu 3h (jednak tylko koncowka) z ustawieniem zbieznosci za 280 pln.
czy ASO oszukuje?
nie, skadze.