.: AUDI KLUB POLSKA :.

Musze kupic teraz nowe gumy letnie sobie!Co sadzici8e o oponach bieznikowanych??Ktos jezdzi na takich??Niestety na nowe mnie nie stac a jest to jakas alternatywa dla uzywek. Prosze o opinie i porady...
Dzieki ziomy...pozdro

Witam, słyszałem że można kupić dobre, ale ja bym takich sobie nie założył. Znam przypadek że sie ludziom odkleił bieżnik podczas jazdy

Opony bieznikowane do samochodu osobowego nie zaklada sie , chyba ze jest to terenowe auto to w tym wapadku tak jak w samochodach ciezarowych wiek opony do 4 lat i jedynie tylna os a na przod zawsze oryginalne

nigdy przenigdy bieznikowanych... zreszta wulkanizator by mnie z nimi wywalił..
Kupuje zato uzywki bo na nowe tez mnie nie stac. A za uzywane place max 80 zł
teraz sprawilem sobie Fulda KRISTALL po 80 zl/szt
opony "prawie nowe" od 5 lat zaopatruje sie u niego i zawsze mam porzadne gumy.

ja dostałem w spadku po poprzednim włascicielu zimówki nalewki. pod koniec tamtej zimy bieżnik na wewnętrznej krawedzi "rozjechał" sie na długosci 15cm.Dobrze ze nie podczas jazdy .wole juz orginalne uzywki

Nie ma na to jednej odpowiedzi.

Od jakiegoś czasu coraz bardziej (jak się czyta) rozwija się ta technilogia która zapoczątkowała się od samochodów ciężarowych, które robia na takich naprawdę sporo kilometrów.
Jeżeli trafisz na te wykonane solidnie i nowej technologi to wydaje mi się, że awaryjnie z braku kasy mozna kupić. Zawsze jednak musisz mieć na uwadze, że nie są to nowe opony... i nie można na nich szaleć.

Osobiście chyba bym wolał te dobrze "bieżnikowane" i wiadomego pochodzenia, niż przechodzone... skupowane gdzieś na szrotach na zachodzie. Choć, mając znajomego zajmującego się importem takich, można tarafić i tam fajny komplet.

Ja jeżdżę na bieżnikowanych, a raczej nalewanych, bo bieżnikowanych juz nie robią! Chyba że do malucha. Mam firmy Profil 195/65/15 przejeździłem na nich całą zimę i nic sięnie dzieje. Wiadomo, na lato nigdy w życiu bym nie założył nalewajek. Ale w zimie z jakimi prędkościami się jeździ sami wiecie. A nalewajki są wyciskane na prasie podobnie jak przy produkcji nowej opony, czyli łącznie z bokami, a nie sam bieżnik, tak jak to było z bieżnikowanymi.

W tym temacie akurat zgadzam sie z Bezdusznym , nabrałem szacunku do opon bieżnikowanych 6 lat temu,załozyłem wtedy opony Profil Tornado z indeksem pretkosci 210km/h do samochodu ojca(Nissan Maxima), ten samochód do dziś śmiga na tych gumach!!! żadnych peknięć , guzów itd, cena jak za marne uzywki i gwarancja na 2 lata!!!, Aktualnie na S4 mam te gumy http://idg.allegro.pl/show_item.php?item=132807652
Jestem super zadowolony, w punkcie zapłaciłem 160pln za sztuke z załozeniem i wyważeniem, do tego dostałem gwarancje na dwa lata, którą rozpatruje wulkanizator!!!!! czyli jeżeli opona nie jest przecieta gwarancja jest uznana. Brałem juz opony na busy, na lawete, i poleciłem firmę kilku taksówkarzom ,.....powiem tak wysoka jakośc niska cena i realia naszego kraju przemawiają za nalewkami. Pozatym technologia jest juz tak zaawansowana że ze starej opony zostaje tylko "drut"

Jazda na bieznikowanych oponach z predkoscia grubo powyzej 120 km/h to jak gra w rosyjską ruletke Daj sobie z nimi spokuj Zdecydowanie wybierz dobre uzywki Za tą samą kase mozna kupic w bardzo dobrym stanie uzywane opony np michelin czy goodyear. Przy zakupie uzywek trzeba sprawdzic czy bieznik nie" ząbkuje" .pozdro

A u kogo się zaopatrujesz, może w okolicach garwolina, bo myślę o jakichś zimówkach - dwie sztuki.

A jeżeli chodzi o bieżnikowane to chyba lepiej kupić używki.

Jak to sprawdzisz bez założenia i przejechania kilku czy kilkunastu kilometrów ?

Napewno zaraz wytworzą się dwa obozy, zwolenników nalewek i opon z zachodniego śmietnika, nie mniej jednak wiem co mówie bo mam już doczynienia kilka lat z tymi oponami, a jak ktoś nie jeżdził na tym to niech sie nie wypowiada, bo "nalewki" naszych ojców gdzie bierznik tłukł o błotnik juz poszły w zapomnienie.

Dawno temu przy omedze oderwał mi sie bieznik przy tylniej nalewce ,dobrze ze nie jechalem szybciej Od tamtej pory mam do nich uraz Moze te produkowane obecnie ,przy zastosowaniu najnowszych technologi sa moze lepsze to i tak nigdy ich juz nie kupie

Ja nie mówię, że nalewki wogóle sie nie nadają czy coś podobnego. Mój kumpel śmigał omegą 3.0 na nalewach i nie narzekał. Tylko nie jestem przekonany ze względu na to, że niektórzy mieli przykre doświadczenia z takimi oponami, ale kto wie może się kiedy zdecyduje spróbować. Mam 17" i na nowe oponki mnie nie stać i może kiedyś kupię takie skoro tak wiele ludzi zachwala. Za 200 zł to się kupi używke taką sobie.

Niestety po takie rarytasy jezdze do katowic.

W zeszłym roku kupiłem 4 zimówki nalewane. 100 zł/szt + gwarancja. Całą zimę przejezdziłem bez porblemów. Miałem tylko wrażenie że troche bardziej hałasują, ale to może być złudzenie.

ja mam uzywki z felgami za 450 zl do sprzedania ,opony po 2 sezonach jak w opisie.

opony bieżnikowane to już nie te same co 15-20 lat temu. Z tego co wiem to do samochodów ciężarowych opony się nadlewa/bieżnikuje (czy jak kto woli) nawet po 3 razy (jeśli tylko kord stalowy nie jest uszkodzony). Jakość opon regenerowanych jest już całkowicie inna niz dawniej. Ja wiem o takiej firmie Geyer&Hosaya która się w tym spacjalizuje i z tego co wiem są to całkiem całkiem opony...

Kupiłem na poprzednią zimę nalewajki MarkGum z Allegro. W śniegu spisywały się pięknie. Na trasie nie miałem okazji za bardzo poszaleć, ale nic się z nimi nie działo. Guma miękka, bieżnik wysoki -to jest to. Na lato nie wiem co lepsze ale na zimę spoko.

ja sie chyba tez zdecyduje na nalewki na te zime zawsze miękka guma i duży bierznik przemawia za nimi