.: AUDI KLUB POLSKA :.

hmmm niezle, myślicie że ktoś cofnął tak przebieg że nie ma śladu na zegarach? Cyferki w jednej linii a z tego co wiem to po grzebaniu przy cyferkach w licznikach C3 nie da sie ich później złożyć tak samo aby wszystkie cyfry były idealnie w prostej linii.

te audiowskie liczniki ladnie sie robia nie ma sladu
nawet gdzies na forum poisalem co i jak bo pare razy sie bawilem

mój koleś sprzedał micrę handlarzom z przelotem 450kkm i za dwa tygodnie na słomczynie stała z przebiegiem 50kkm

no to nieźli wkręcacze z nich, muszą mieć gadane jak nikt inny... chyba ze trafili na kompletnego idiote

Kolezanka miala audi b3 rok 87 motor 1,8 wykrecone 487kkm z czego 200 na gazie po stluczce zainkasowala kase z AC i sprzedala auto. Traf chcial ze jakies 2 tygodnie pozniej bylem na gieldzie w poszukiwaniu upragnionej cupety i nadzialem sie na jej auto, oczywiscie pieknie wyklepane i pomalowane, z karteczka "Audi 80 b3 1,8+gaz rok 87 drugi wlasciciel bezwypadkowy... przebieg 187kkm" to mowi samo za siebie.

To u mnie skromnie, bo już po fakcie zakupu dowiedziałem się przez przeciek ,że komis zbił 89 tyś km. Dobrze, że tylko tyle...

Kolega chciał kupic B5 avanta AFN`a `98 ... sprzedawca deklarował 160 tys przebiegu.
Po uruchomieniu klubowych źródeł okazało sie że furka ma nalatane 329 tys km ...

Bo trzeba kręcić liczniki.
Kto z was zainteresował by się A6 Tdi z przebiegiem 480 000???
NIKT
Wzieli byście padło obok bo miała 180 000.
Nikt z moich znajomych handlarzy nigdy nie sprzedał auta bez kr ęcenia licznika.
Bo ludzi duży przebieg odstrasza.
Ja mam w seacie 1998r. 1,4 134 000 km i nikt nawet na giełdzie nie pogad a ze mna a juz dwóch handl. sprzedało podobne ibizy z mniejszym wypasem bo mieli mniej niz 90 000. Tyle że ja mam książke serwisową i milion wlepek z serwisu na klocki, paski, płyny i oleje. Ale dopóki nie cofne to nie sprzedam.
Takie są realia

Rozsądny. 480 tys km w TDI, które było serwisowane i być może miało udokumentowaną pierwszą naprawę głowną , dla rozsądnego człowieka jest więcej warte, niz naciągane cwaniacko 160 tys km.
Do tego trzeba ciut wiedzy i mądrości, a że społeczeństwo mamy niemądre widać po wynikach wyborów ... i jak widać nie tylko

Mój B4 ABK ’94 przy zakupie miał 124 tyś na liczniku . I tak się zastanawiałem czasami ile go cofnęli, 100-200 tyś ? Tyle że sam sobie go przywiozłem z Niemiec od dziadziusia 70-cio letniego w 2004 r. Ale nie wieżę, że go tam "trochę" nie cofnęli ? Oczywiście, mam "udokumentowane" wszystko w książce serwisowej oraz pełno wydruków z serwisu i przeglądów Pozdr.

Jesteś bliższy swojego przebiegu niz ten, któy kupił auto nie mając nic w garści ... książki, faktur , telefonicznego sprawdzenia serwisowej bazy danych.

Pewnie tak Baskecik. On go kupił z salonu jak miał 60 lat i jeździł nim do końca, tzn. do 2004 r. Ale zawsze lepiej być świadomy tego że pewnie coś było kręcone. Więc swoją drogą, kiedyś na pewno wyjdzie przy jakiejś naprawie czy licznik był i o ile kręcony ?? Pozdr

Witam,
Zagadka

Ile cofneli licznik tej S6 http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C1349807



Pzdr
Moon

ps. odp w Poniedzialek jak wroce

Realia są takie, że możesz mieć te wszystkie papierzyska, a i tak zawsze znajdzie się jakiś "mądry inaczej", który Ci nie uwierzy. Ja mam z kolei w 11-letnim A4 przebieg 85 tys. km (autentyczny - rozmawialem z serwisem w Niemczech, ktory obsługiwal samochod). I jak będę go sprzedawał, to POPCHNĘ PRZEBIEG o 100kkm DO PRZODU, żeby było 185 tys, a i tak pewnie będą się kupcy pluli, że ma ponad 300.

Acha, a ksiązkę serwisową i wszystkie papiery sprzedam oddzielnie na Allegro.
M

Mnie przebieg wogóle nie interesuje tylko stan nadwozia i tech.

Ja osobiście w mojej Corsie sam cofnąłem licznik. Miała 247 tyś a teraz ma 147tyś. Nikt nie będzie patrzył na nic innego jak na przebieg.Auto może wyglądać jak by 2 goryle jeba... się w środku a ludzie i tak bedą na przebieg patrzeć.
Ja jestem za kręceniem.Dlaczego ?? Bo ludzie tego chcą i chca w te przebiegi wierzyć.Ot cała filozofia.

Cos w tym jest ja kiedys sciagnolem bratu z niemiec Vectre rok 91 z przebiegiem .... 58 tys sam ogladajac auto na miejscu nie moglem w to uwierzyc myslac co za baran tak wycofal licznik dopoki gosc nie przyniosl mi papierow auto 1 wlasciciel z 1927 cale zycie serwisowane wszystkie przeglady wpisy. Auto wygladalo jak z salonu. Brat pojezdzil autem 3 miechy i postanowil je sprzedac gdzyz utrafil ladna e36 i tu zaczely sie schody. Kazdy telefon to byla droga przez meke tlumaczac historie auta w koncu tak jak kolega pisal wyzej pchnolem licznik do przodu do 173kkm i wtedy autko bylo juz cacy kazdy zachwycal sie niskim przebiegiem i swietnym stanem. Paranoja papiery do tej pory leza w domu w szufladzie na pamiatke. Polska to dziwny kraj

reasumując każde auto sprzedawane w polszy musi mieć przebieg ok. 150kkm inaczej nikty nie jest zainteresowany

W Polsce wg powszechnej opini, auta z przebiegiem powyżej 150tys.km a motocykle 40tys km to już szroty do remontu. Dlatego większość pojazdów, nawet leciwej daty mieszczą się w tych granicach. Ot, po prostu mało sie jeździ

Mojego brata renowka 19-stka majac przebieg 169tys km miala robiony generalny remont silnika koszt jedyne 1100zl - jak za darmo, ale wiadomo nie ma jak samochod z komisu - POLECAM