.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam serdecznie

Mój kolejny post odnosi się do zagadnienia jak w temacie
Mianowicie mam wielki dylemat co do moich oponek aczkolwiek chodzi mi o letnie ogumienie, ponieważ nie wiem czy warto zainwestować w wymiane opon na następny sezon a dodam że obecnie opony mam Barumki Bravurisy no i właśnie są one z roku produkcji 2000. Bieżnik mają około 4 mm ale obawiam się o wiek
Co o tym myślicie?
Czy trzeba byłoby je wymienić czy jeszcze jeden sezon 2007 polatają ???

Proszę o wasze opinie bo sam za bardzo nie wiem co robić A wypadało by może się zaopatrzyć w letnie przed sezonem bo może i taniej by było a z kasą cienko.

Pozdrawiam

Artur

W sumie to jeszcze nie takie stare kapcie , jak nie mają peknięć i rozwarstwień to lataj na nich śmiało.

a co tam....

A co powiecie na zimówki z 2000r sa do wzięcia Dunlop Winter Sport M3 nigdy nie używane za 600zł 4szt 205/60/15??
Moga już nie być chyba takie miekkie (guma) jak gumy z bierzącego rocznika. Co Wy na to??

opona po 4 latach traci swoje wlasciwosci i twardnieje, to ze ladnie wygladai ma bieznik duzo nie zmienia, najwazniejsza w oponie jest mieszanka a ona ma przydatnosc tylko 4 lata. Tez jezdze na urzywanych ale szukam pofirmowych, bo sa zazwyczaj mlode.

Arturj piszesz ze obecnie jeździsz na bravurisach , ja sie zastanawiam nad zakupem na lato tych opon do A6 2.5TDI, mozesz napisac jak sie sparwują
czytalem ze są dość miekkie a takich szukam

Ja przejechałem na tych oponach już ze 40 tys km i musze powiedzieć że są miękkie i dość komfortowe tzn. ciche w każdym razie ja nie narzekam. Natomiast wydaje mi się że dość szybko się zdzierają mimo że raczej jestem dość spokojnym kierowcą i rzadko ruszam z poślizgiem czy coś podobnego.
Także generalnie polecam bo w tej cenie to napradę przyzwoite opony aczkolwiek słyszałem że goodyeary i continentale są cool
Ale nie sprawdzałem tego na sobie

Może jeszcze ktoś wypowie się na temat wieku opony?
Pytam o tą kwestie bo czytałem w kilku żródłach że wiek maxymalny to
a) 5 lat
b) 6 lat
c) 7 lat
I komu tu wierzyć może ktoś rzeczywiście jeździ na oponach > 7 lat i mógłby się podzielić opiniami po przesiadce na opony nowe albo prawie nowe czy to rzeczywiście taka kolosalna różnica??

Zgodnie z Polska Normą PN-C94300-7 "Ogumienie - pakowanie, przechowywanie i transport" opony do trzech lat od daty ich produkcji mogą być swobodnie wprowadzone, magazynowane, dystrybuowane i sprzedawane, zachowując jednocześnie wszystkie swoje parametry w zakresie bezpiecznej eksploatacji.

Jednakże norma ta nie podaje do jakiego czasu można używać takie opony, np. kupujesz oponę 3 letnią nową a może się okazać że swoje właściwości zachowuje jeszcze tylko w pierwszym roku eksploatacji. Ja swoje wymieniam średnio co 4 sezony o ile jeszcze bieżnik na to pozwala ale żadko to się zdarza.

P.S> Datę produkcji opony określa symbol DOT na boku opony. Jest to czterocyfrowy kod w okręgu którego 2 pierwsze cyfry oznaczają tydzień produkcji a 2 kolejne rok produkcji.

Pozdrawiam i życzę przyczepności[/i]

Zgodnie z Polska Normą PN-C94300-7 "Ogumienie - pakowanie, przechowywanie i transport" opony do trzech lat od daty ich produkcji mogą być swobodnie wprowadzone, magazynowane, dystrybuowane i sprzedawane, zachowując jednocześnie wszystkie swoje parametry w zakresie bezpiecznej eksploatacji.

Jednakże norma ta nie podaje do jakiego czasu można używać takie opony, np. kupujesz oponę 3 letnią nową a może się okazać że swoje właściwości zachowuje jeszcze tylko w pierwszym roku eksploatacji. Ja swoje wymieniam średnio co 4 sezony o ile jeszcze bieżnik na to pozwala ale żadko to się zdarza.

P.S> Datę produkcji opony określa symbol DOT na boku opony. Jest to czterocyfrowy kod w okręgu którego 2 pierwsze cyfry oznaczają tydzień produkcji a 2 kolejne rok produkcji.

Pozdrawiam i życzę przyczepności[/i]

We Francji mozna sprzedac opone jako nowa jezeli nie jest starsza niz rok.
A rok produkcji podany jest w kodzie trzy cyfrowym: gdzie pierwsze dwie to numer tygodnia i trzecia to ostatnia cyfra roku
NP: "356" oznacza 35ty tydzien 2006 roku .
"Michelin" zaleca wymiane opon max. po 10ciu latach.

Na sezon 97/98 kupiłem mojemu Tacie nowe zimówki + felgi (zabij mnie , nie pamiętam już jakiej firmy). Całkowity przebieg tych kółek (na dzisiaj) jest nie większy niż 15000 km. . Po kazdym sezonie dokładnie sprawdzam ewentualne pęknięcia, rozwarstnienia, wybrzusznia, itd. . Jak dotąd nic takiego nie znalazłem, nie "gubią" powietrza w czasie letniego "leżakowania", cudownie "ciągną" w trudnych górskich warunkach. Na suchym asfalcie zachowują się jak typowe zimówki. Bez jakichkolwiek oporów moralnych , na bieżący sezon znowu je założyłem. Aha - na dwupasmówce do Wisły, przy V = 150 km/h nie wybuchają

a jak ci guma pęknie? to będzie już za późno (żonka włąśnie leży na porodówce )

a na poważnie: ja wymieniam co max 4 sezony, z założeniem że opony pól roku jeżdżą i pół roku "leżakują" (zimowki/letnie), chybe że wcześniej będą miał zastrzeżenia co do głębokości/jakości bieżnika lub optycznego wyglądu powierzchni.

Z 2000r. to chyba M1... bardzo dobre oponki, ja właśnie docieram do końca swój komplet... ciekawe tylko czy nic nie wylezie... tzn. czy nie dostaną bąbli...

A tak swoją drogą to u mnie opony są zawsze nowe i zawsze kończą się po 3-cim sezonie, a obecne letniaki starczą tylko na 2... Faktem jest, że zawsze kupuję oponę z wyższej półki i miękką więc dobrze się trzyma, ale szybko ścieraja...

z tego co ja wiem to po 6-tym roku trzeba zwracac wieksza uwage na stan opon i jesli sa widoczne pekniecia lepiej taka opone wymienic niezaleznie od stanu bieznika.
juz wczesniej jeden z kolegow wspomnial, ze wraz z wiekiem opon zmienia sie ich struktura i to jest najwazniejsze

prawda jak zwykle po środku .każda nowa posiada 5 lat gwarancji producenta .3 lata to czas na sprzedanie +2 lata gwarancji dla kupującego . (po tym czasie wolno ją sprzedać jako używaną-przecenioną -bez gwarancji ).tak mówią unijne przepisy jak i polska norma zmieniona po wejściu do unii .
a francja podobno jest w unii-tak słyszałem i tak mówią
5 lat to czas w którym producent gwarantuje 100% właściwości op nowej.ale wystarczy zmagazynować oponę w pomieszczeniu gdzie spawa się elektrycznie (ozon)lub przechowuje produkty ropopochodne i 6 mieśięcy wystarczy by wyglądała jak 25 letni kapeć.

Nie napewno M3 ,już mam je n aucie, trochę się bałem bo guma niebyła super miekka jak np u ojca w pirelkach(ma 2006 rok) ale dzisiaj pojezdzilem po śniegu i musze powiedziec że rewelacja ,hamowanie super, no ileciałem dzisaj sobie prze zmiasto (zasniezona droga) lewym pasem (bo wszyscy się wlekli ) dosyć szybko i naprawde zero problemu

Dzięki Panowie za pomoc
Aczkolwiek chciałbym się spytać jakie macie doświadczenia z tematyką "wybijania" się opon. Czy to że opona się wybija to tylko zależy od dziury czy też np. to że jest stara to powoduje że jest jak jajo.
Zwróciłem na to uwagę bo raz się naciołem na sprzedawce opon używanych który mi wcisnoł takie właśnie złomy i od razu mi je założył co bym się nie poznał a ja nie znałem się za bardzo i nie wiedziałem co to znaczy super wyważone i proste koło/opona.

Pozdrawiam

ja mam 3 komplety kol
1 mich. energy 2 bravury i 3 zimowki kormoran winter(juz dojezdzone, raczej na smietnik, ale dobrze sluzyly)

po ojcowej astrze mich.energy mxt 175/70 13, dwie z 97 i dwie z 99(asymetryczne), wiec maja juz swoje lata i na deszczu lepiej sie trzymaja niz swierzsze bravury 185/60 14 na alu., zato na suchym jest odwrotnie wiec stara opona niekoniecznie jest do niczego...


co do bravurisow to na mokrym jak pisalem wyzej dostaja po dupie od starszych i wezszych michelinow, druga sprawa w ciagu tygodnia przebilem 2 bravury podjezdzajac pod kraweznik, maja delikatne brzegi, ale za te cene nic lepszego sie nieznajdzie

ale duzy plus dla bravur ze "niepodwijaja" sie jak inne opony na szybkich lukach

jak opona ma bieznik, niema balonow i nieschodzi powietrze to bym je zjezdzil nawet jak maja ponad 10 lat

pozdr

Stare gumy to syf...niestety duza czesc osob zwraca uwage jedynie na bieznik, obecnosc pekniec i innych takich to juz hardcore, ale nawet jak guma ma duzy bieznik, brak pekniec, nie jest sparciala i 5 lat na karku...jest juz kiepska. Przyczepnosc takiej gumy bardzo spada...Niestety nie kazdego stac na nowe, ale kazdy napewno to potwierdzi majac okazje przebujac sie na nowkach. Moim zdaniem trzeba juz przezalowac jakies 1000 - 1200 pln na nowy komplet przecietnych zimowek niz robic jaja z uzywkami za 500 i potem meczyc sie i placic za wpadki Dla wlasnego komfortu i bezpieczenstwa.