.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam,

dziś będąc w ASO ktoś mi powiedział, że jako dodatkowe zabezpieczenie w swoim aucie ma dodatkowe gniazdo diagnostyczne, którego umiejscowienie zna tylko on i osoby przez niego upoważnione. Zapobiega to np. przed podłączeniem laptopa przez złodziei i obejście zabezpieczeń.

Pytanie czy to możliwe? Jeżeli tak to gdzie najlepiej umiejscowić takie gniazdo? Można np. gdzieś w bagażniku? I czy to bardzo skomplikowana i kosztowna operacja?

Może ktoś z klubowiczów orientuje się w tym temacie, bo zabezpieczenie jako jedno z wielu wydaje się sensowne.

Będę wdzięczny za wszelkie komentarze

Pozdrawiam

Jesli chodzi o obejscie immo przez gniazdo diagnostyczne-to jest to mozliwe.
Sam sie przekonalem na wlasnej skorze jak na parkingu zauwazylem
Gnojka jak kleczy i cos grzebie w moim aucie.
A oni juz byli na etapie programowania !!!!
na szczescie ich sploszylem.
Dopiero policjant ktory robil ogledziny powiedzial mi ,ze jeszcze kilka sekund i by odjechali.

Mozesz sobie zalozyc ukryty wylacznik,ktory by odcinal przewod komunikacji z gniazda.
Albo w ogole go schowac w wiazke-co ja zrobilem.

Dzięki za odp. Mógłbyś tylko rozwinąć temat tej wiązki, bo szczerze powiem że nie bardzo kumam o co chodzi:(

Co lepsze: włącznik odcinający czy wspomniana wiązka???

Z góry dzieki za odpowiedź

Odkrecilem tapicerke pod kierownica wyjalem gniazdo ,ktore jest montowane na zatrzaski i je schowalem za wiazka przewodow.
Jest to naprostszy sposob ale najmniej zaawansowany.
Gnojki potrzebuja wiecej czasu aby to znalezc-musza rozebrac tapicerke i poszukac-zawsze to lepsze niz gniazdo na wierzu-ktore az sie prosi....

Inny sposob to odciecie linni K (przez ukryty wylacznik) dochodzacej do tego gniazda,ale trzeba to zrobic gleboko w wiazce nie przy gniezdzie bo to wowczas jest latwe i szybkie do obejscia.

Albo calkiem "przeniesc" gniazdo w inne miejsce,ale to tez trzeba zrobic bardzo czysto,zeby nie "doszli" po kabelkach do gniazda.

Pozamieniaj miejscami przewody w kostce - ale tylko Ty masz znać konfigurację... Uniemożliwi to komunikację laptopa z kompem autka.

Ale gostki przyjda z fejsikiem na kablach a nie na wtyczce,miernik i w 10s
znaja "ustawienie" przewodow K-L-12V-Masa i autko odjezdza.

Ale zawsze to lepsze niz orginal.

Ja sie przekonalem na wlasnej skorze-najlepsze zabezpieczenie to dobry
ubezpieczyciel,ale autka szkoda.....

Rozwiazanie stare jak swiat ale co zrobicie jezeli zlodziej przyjdzie ze swoim zestawem tzn Zegary i ECU ??? zlacze diagnostyczne nie jest mu juz wtedy potrzebne ......

Jest na to sposób i zastosowałem go u siebie. Nie zdradzę całej tajemnicy, ale powiem , że można tak namieszać w instalacji, aby sygnały z ECU docierały do pompy wtryskowej niekoniecznie dla niej czytelne ... to prosty sposób, ale ominięcie pułapki trwa kilka minut ... to jest twój czas na dobiegnięcie do samochodu i reakcję

sorry pewnie to dla was banalne pytanie ale ja jako poczatkujący muszę je zadać. co to takiego ECU i jeszcze jedno czy namieszanie w instalacji nie wpływa potem na funkcjonowanie samochodu???

Ale w benzynie juz tego nie zrobisz

ECU : komputer ,ktory steruje praca silnika.
Mieszac w instalacji..........mozna ale zalezy jak,trzeba sie troche znac.

DAVE : wystarczy,ze w twoim ECU zamienisz dwa PINY miejscami.
I wowczas twoj ECU dziala w twoim aucie,ale inne ECU nie zagada....

Coraz bardziej zaglebiamy sie w temacie.
A na koniec to i tak zostanie LAWETA i po autku......

Mimo wszystko najlepsze zabezpieczenie to dobry ubezpieczyciel.

Laweta raczej mało możliwa Ostatnio jak mi wyłamali stacyjkę to się z gościem męczyliśmy ze 40 min żeby wciągnąć auto na lawetę. W pozycji P koła przednie są zablokowane, więc nie jest to takie proste, a jak nie czyta immo to tip się blokuje.

A że AC musi być to inna kwestia. Ja bez niego nie wyjechałbym na miasto

Na lawete tez jest sposob-smarowanko pod kolami i autko doslownie wslizguje sie na lawete

Na wszystko jest sposób, ale jak masz AC to po cholerę się stresować. Trochę słabo jak ci autko gwizdną, ale zdarza się . O lawecie akurat pisałem w moim konkretnie przypadku że to mało możliwe, ale jak ktoś stawia auto pod domem normalnie na ulicy to rzeczywiście może się zestresować. Ja na szczęście mam z żoną drugi samochód i w mało bezpieczne miejsca ( np. pod centra handlowe ) jeżdzimy nim, a niuńka stoi sobie spoko na strzeżonym osiedlu