.: AUDI KLUB POLSKA :.

rzucam pytanko bo nie znalazłem jednoznacznej odpowiedzi w starszych postach,
dwukrotnie już wyważałem oponki i nadal powyżej 90km/h trzepie mi kierownicą a właściwe mocne dragania przenoszą sie na całe nadwozie aż mocno je się wyczuwa w podłodze, obserwuje się przy tym również drgania lewarka. Tak jakby drgania ze zespołu napędowego.

Poczatkowo myślałem że to niewyważone kółeczka, ale kółeczka niby ok zresztą 2 razy już je wyważałem. Zastanawiam się czy już nie kupić nowych oponek na przód ale te są dobre i akurat zimy, nie wiem jak było wcześniej bo niuńkę mam od niedawna.

Co dziwne powyżej 120km/h drgania jakby słabną a najbrdziej wyczuwalne tak w granicach 100-115km/h. Nie mają tu znaczenia obroty silnika dzieje się tak nawet przy puszczeniu na luz.

Czy ma ktoś może na to pomysł jaki?

proponuje ustawic geometrie w jakims warsztacie co sie tym zajmuje

pozdro

masz na myśli zbiezność kół?

tak

też o tym myślałem bo ma taką minimalną tendencję do myszkowania, ale żeby z powodu złej zbieżności tak waliło? jak to się dzieje?

a jak masz kola tak ustawione na przyklad:
| \
| |

to jak moze nie bic ?
jedz i zrob zbieznosc, napewno nikt dawno tego nie robil u Ciebie w samochodzie wiec na 100% nie zaszkodzi a finansowao tez Cie nie wykonczy

masz rację, zmylił mnie stan bieżnika, być może poprzedni właściciel wymienił niedawno opony, choć jedna jest faktycznie bardziej przykoszona ale środkiem tak jaby miała wcześniej zadużo powietrza ...

ale ja mowie o zrobieniu zbieżności zawieszenia a nie o wyważeniu kół

wiem, wiem, tylko zawsze myślałem ze jak zła zbiezność to ścina wewnętrzne lub zewnętrzne strony opon a tutaj tego nie zaobserwowałem i już sie zacząłem bać ze jakś pół oś jest podkrzywiona lub cosik takiego.

W poniedziałek jadę na geometrię przy okazji obkuka mi gość zawieszkę bo zmieniłem w tygodniu łaczniki stabilizatora a cosik jeszcze mi lekko popukuje na małych dziurach choć na szarpakch niby nic innego nie wyszło...

ja miałem identyczne objawy przy zajechanych tarczach poprostu między 100 a 120 tak waliły ze to porażka była trzeba było lecieć powyżej 140 to ustępowało lub około 70 to też nieczuło się

1. sprawdzic geometrie kol
2. sprawdzic tarcze , czy nie krzywe, jak mowi fishu
3. jezeli masz nieoryginalne felgi, a kola na 5 srub, to najprawdopodobniej jest roznica pomiedzy srednica piasty a felgi i to wlasnie taki efekt daje, u mnie po zamiance bylo az 7 mm i tylko pierscienie centrujace w takiej sytuacji ratuja.

Gigi, opony bija przy 110km/h + _5km/h, ale twierdzisz ze masz wywazone . sprawdz czy nie masz popekanego plutna w oponach tzw. jaja sie robia na biezniku(miejsca w ktorych sa plytsze rowki).Tarcze bija przy hamowaniu dopiero wiec to bym wykluczyl.Sprawdz luz na koncowkach drazkow i i gumach na maglownicy.Szukaj i jeszcze raz szukaj myslac nieustannie

a masz pierscienie centrujace w felgach czy masz oryginalne felgi ?

fele mam oryginał, tarcze napewno są dobre zresztą prawie jak nowe,
dziwi mnie że te drgania są tak mocno przenoszone na podłogę i lewarek, zwykle nieważone koła czuć głównie tylko na kierownicy i to tak że nawet łatwo wyczuć z której strony koło bije, tutaj koła napewno są ok, tarcze też i nie da się wyczuć z której strony bardziej trzepie.
Mam nadzieję ze to tylko kwestia zbieżności ale nie spotkałem się jeszcze aby zła geometra dawała takie drgania...

pewnie ze to nie geometria, co do tarczy:pracuje w fabryce v w i tam mamy nowe czesci, a trafila sie nie raz tarcz z defektem i co na to powiesz?tarcze bija przy hamowaniu!!!!

podnies sobie auto i popatrz na opone, jak sie toczy, to nic nie kosztuje...zamien kolka z tylu na przod i sprawdz wtedy

tarcze nie biją przy hamowaniu,
muszę spróbować zamienić te koła przód-tył, ale jeśli opona miałaby jajo to na wyważarce byłoby to widać a byłem przy wyważaniu i ta maszynka zdrowo kółeczkiem kręciła i żadnego bicia ani krzywej feli nie było.

Ale zastanawiające jest dla mnie dlaczego drgania są tak mocno wyczuwalne w całym zespole napędowym, nigdy wcześniej w innych autach przy biciu kół czegoś takiego nie obserwowałem ...

to nieprawda ze tarcze bija tylko przy chamowaniu bo to co opisałem działo się bez chamopwania z winy tarcz , przy chamowaniu oczywiście też

tak sobie jeszcze rozmyślam, a może jakiś extra fachman jak wymieniał wcześniej tarcze założył je na pordzewiałe piasty....

tarcze i piasty oki

okazuje się, że te przednie zimowe są to jakieś niemieckie nalewki ...

na maszynie ok w aucie trzepie, jednak i tak pewność będę miał po zamianie przód-tył tylko ciągle brat tego czasu ...

ma ktoś doświadczenia z oponami nalewanymi?