.: AUDI KLUB POLSKA :.

Po co linkować, wymienie w punktach:
- notoryczne kłopoty z nierowna praca na wolnych obrotach , naprawiałem w końcu , ale stracone kupa czasu i nerwów ( w obu BMW).
- czeste kłopoty z układem zapłonowym - vide świecace przewody zapłonowe, wadliwe rozdzielacze, koniecznosc wymiany świec, w/w przewodów,kopułek, rozdzielaczy i wuj wie czego jeszcze ... brrrrr na samą myśl ... to niestety dotyczyło kaqzdego auta , ktore mialem ...
- GAZZZZZZZ, najwiekszy szkodnik w moich benzyniakach, niestety szukajac oszczednosci wszystkie gazowałem, pare lat temu nie było opcji wtrysku sekwencyjnego etc ... stad wieczne podroze do gazowników i spowrotem. W dwoch autach - remont głowicy - powypalane zawory.
- kłopoty w postaci wiecznie przeszkadzajacej mi butli w bagazniku - to były czasy kiedy zaczalem remont/budowę domu i swoją działalność - ograniczenia miejsca w bagazniku byly mocno uciążliwe
- zasięg na pojedynczej butli był koszmarnie niski ... góra 300 km ... tankowanie co 2-3 dni ... do tego jazda z wiecznie wytęzonym wzrokiem w poszukiwaniu stacji LPG
- aspekt ekonomiczny tego przedsięwzięcia ... więcej nalezałem się pod autam niż najeździłem ... to samo tyczy wizyt u mechaników ...

Opisane problemy przechodziłem w :
FSO Poldek 1500 82 HP, BMW E-30 2.0 M10 , BMW E-30 M40, Audi 90 2,3 (do tej pory, na szczescie juz na nie jezdze ... martwi sie kto inny).

W czasie gdy sprzedalem pierwsze Audi B2 1,6 D (notabene w miare nieupierliwe od strony technicznej , bo silnik widywale tylko przy wymianie olejku), zachcialo ni sie wiecej mocy ... kupilem BMW ... znów to samo ... po pół roku podziękowałem i kupilem znów klekota ... 1Y ... spokoj powrocił, później 1Z ... spokój do dzis , teraz AFN i znów spokój.
Dlatego podziękowałem benzynie ... to moje osobiste refleksje, ale znam kilka innych osób , ktore w podobny sposob przesiadly sie na D ...
O mojej decyzji zadecydował fakt, ze wolę głośniejsze klekoczace diesle niz kłopotliwe, czesto podszyte gazem benzyniaki ... precyzyjnie odmierzany takt klekota, wysoka sprawnosc, moment obrotowy ( o ktorej wiekszosc benzyn z wyjatkiem T , V6 i V8 ... moze zapomniec) zero klopotow z rozruchem zimą spowodowały że wybrałem jak wybrałem.
Zeby bylo smieszniej ... aspekt ekonomiczny w TDI mnie nie nigdy nie dotyczył .. nigdy bowiem nie zszedłem nizej niz 6,1/100 a srednio wyciskam ponad 7,5/100 , takze aspekt ekonomiczny w moim przypadku jest nieuzasadniony ...

To tyle ...

Nic nie poradze od dziecka tak mam. Uczulilem sie na autobusy PKS i od tamtej pory zawsze chce mi sie zygac od smrodu dizla.

Rozumiem Marka doskonale ... ja i moja żona mamy podobny odruch jak zajeżdza gaziorem od autka przed nami ... z Bogiem sprawa, jesli dobrze wyregulowany, mozna jakos przezyc ... gorzej jesli naprawde śmierdzi ...

Chyba M20.

Ja osobiście mam tylko jednego dizla i coraz częściej brakuje mi benzyniaczka.
Taka odwrotność od upodobań basketa.
Miałem tylko auta z silnikami benzynowymi i prawie wszystkie z "cyklonem".

Większość tych problemów jakie basket opisał były do rozwiązania przy odrobinie sprytu.(bez urazy)

Jest tylko jedna prosta zasada.ŻADNEJ elektroniki w aucie.Tylko gaźnik.
To też takie moje małe zboczenie.

a za dziesiac lat beda watki:
R8 TDI - slaby i kopci - pomocy!
R8 TDI - ciezko zapala jak jest zimno - pomocy!
R8 TDI - czy moge lac solony olej z frytek?

No tak R8 to ekonomiczne auto dla wszystkich


Powiem tak, pomimo niewątpliwych zalet diesla jakimi są moment obrotowy i w miarę niskie spalanie (awaryjność to pojęcie względne), każde sportowe auto z duszą musi mieć duży silnik benzynowy (V6, V8, V10, itd.). Klekot to klekot, jest drażniący, śmierdzi i dupowato brzmi.

Hehe, dlaczego czułem , że szykuje siękolejna wojna benzin vs traktor ...

Sprinter ... to co opowiadzasz odbieram jako swoisty rodzaj zaślepienia ... od lat bowiem szybka i mocna benzyna kojarzyła się z autem sportowym. Sam tak sądziłem jeszcze kilka lat temu ... szczerze przyznaję.
Postęp technologiczny dopuścił jednak rudolfowy wynalazek do głosu czego niezaprzeczalnym dowodem jest nokaut R10 w Le Mans, budowa coraz mocniejszych TDI`ków (oraz ich odpowiedników pośród innych producentow) powoduje , że stereotypy ida w kąt , choć nie wszyscy za tym nadążają.
Osobiście jest mi obojętne co będzie pod maską najnowszego RS`a czy A8 ... niemniej z przekory powiem na przekór osobom szerzącym stereotypy, że jesli wrzuca tam jakies V12 TDI o mocy 700 Km i momencie 1300 Nm ( a niebawem to uczynią) to i tak z przekory powiecie że śmierdzi ... a wtedy ja i paru trzeźwo patrzących na to z boku ludzi popękamy ze śmiechu ... bowiem argumenty typu klekocze i śmierdzi są doprawdy przezabawne.
Czekam z uwagą na rozwój tematu ... i pojedynek na merytoryczne argumenty ... i szczerze mówiąc nie jestem za żadną z opcji ... mam zamiar osobiście poprwić sobie nieco humor i poczytać co też przeciwnyci bocianów teraz wymyślą ...

Aj tam zaślepienie. W aucie nie zawsze ważne są tylko osiągi, musi być jeszcze to "coś" i dizelek tego nie ma. Może być szybki jak rakieta, ale jednych kręcą japońskie autka bzyczące na wysokich obrotach z toną spojlerów, a innych stonowane coupe z jakimś R5 lub V6. Wszystko jest kwestią gustu.

P.S. Obejrzyj czasem Top Gear, chłopaki chyba podobnie podchodzą do tematu

Walka diesla i benziny.
Kiedys tez sobie mowiłem zadnego diesla bo sierdzi i trzaska pod maską.Wszystkie autka moje to benzynka a teraz od poł roku jest diselek.Vw T4 i powiem ze autko jezdzi super no troszku wolne ale pali bez problemu,mało pali 5,5L/100km , z tankowanie nie ma tak jak Basket powiedział co dwa dni albo 300km i nie smierdzi co mnie zawsze meczyło.Dobrze wyregulowany i jest tak jak powinno.Nie mowiac o nowszej generacj silników diesla.KM i Nm

Ha. Widzisz ... ty jeden piszesz, że oprócz osiągów ważne są upodobania ... w moich wypowiedziach cały czas o tym wspominam ...
Do tej pory zarzucano klekotom brak mocy i osiągów ... teraz kiedy już dobrały się do benzyniaków i gonią je na kazdym kroku osoby o pogladach konserwatywnych (takie jak m in Ty) , zaczynaja odwracac przyslowiowego kota ogonem.
W czasach, w ktorych do wyboru mamy dowolną technikę napędzania samochodów, gdy silniki zrównały się mocami ( bo momentami niekoniecznie - na korzyść śmierdzieli),mamy prawo wyboru , czym chcemy jeździć.
Zapytaj podobnych mi ludzi, któzy wybrali klekoty , dlaczego wolą je od benzynek ... jedni powiedzą , ze sa ekonomiczniejsze, inni dlatego ze maja wiekszy zasieg, inni powiedza ze cenia swiety spokoj itd itd ...
Dla mnie osobiscie argumenty typu "śmierdzi, klekocze, nie pasuje" jako osobie, która na sprawy techniczne nie patrzy z poziomu emocji zupelnie nie przekonują. Mnie przekonuje technika. Subiektywne oceny emocjonalne w takim przypadku pozostawiam ocenie wewnetrznej. Dla mnie są one po prostu śmieszne i irracjonalne.
Dlatego w odcinku w ktorym Clarksson (moglem niepoprawnie napisac jego nazwisko , sorki) powiedzial , ze Audi skonstruowało pierwszy silnik na powietrze, nie cieszylem sie jak dziecko , bo to klekot, ale pokreciłem gową z podziwu. Szkoda ze wielu z Was tego nie rozumie, atakujac bezmyslnie innych, ktorzy mają gnojówkę w baku. Zastanówcie się czasem co piszecie, bo taki konserwatyzm w wypowiedziach niekonieczie świadczy dobrze o waszym poziomie wiedzy ...
A teraz na koniec Was zdziwię ... lubię pojeździć sobie benzynką , ale rajcuje mnie tylko R5 i V6 ... tylko dlatego że mocno kopie od dołu, czego doświadczyć moge tylko w TDI ... ponadto mocno ciągnie po wyższych obrotach , osiagajac moce rzedu 180-200 czego w moim TDI nie ma ... ale napewno bedzie w nastepnym.
To "coś" o czym piszesz Sprinter, co lubie w TDI`kach to zegarmistrzowski klang, prezycja, doskonałość i ... święty spokoj ... pamietaj bowiem , że każdego kręci coś innego ... a o gustach się nie dyskutuje.
PS: mam prosbe ... zapomnijcie na chwile o wojnie na benzyny i diesle i sprobujmy kulturalnie posprzeczac sie na argumenty ... moze ktos to poczyta i czegos sie nauczy ...
PS2: Sprinter: angielski humor mi nie odpowiada, TG bardzo lubie, ale prowadzacy to konserwatysci motoryzacyjni, dlatego szum benzyny na wysokich obrotach bardzo ich kręci. W sumie to ich sprawa.

Irraconalne, odwracanie kota ogonem, brak argumentów, jesteś bardziej zaślepiony dizelkiem niż Ci się wydaje. Ta "doskonałość technologiczna" zasłania Ci obiektywny pogląd. I proszę Cię, nie tłumacz mi co to TDI, bo mam, znam wszystkie jego wady i zalety. Nic nie jest w tym emocjonującego, wszystko znane od podszewki.

Rozmowa jest o autach sportowych i TDI. Takie rozwiązanie może być bardzo dobre, o osiągach lepszych lub nie, to nie jest takie oczywiste. Rzecz w tym czy ktoś chce auto z tym "doskonałym klangiem" czy go nie chce. W tej kwestii jestem konserwatystą i mówię nie. Przecież to bardzo proste

Nie jestem zaślepiony, co wytłumaczyłem już wcześniej.
Co to znaczy obiektywny pogląd ... ? Obiektywny względem suchych parametrów technicznych czy upodobań ?
To ostatnie bowiem jest kością niezgody ...
W przeciwnieństwie do np Ciebie odrzucam konserwatyzm i mówię mu stanowczo "nie" , wolę iść z duchem czasu, dlatego w przyszłości może powrócę do benzyny ... jeśli wyprzedzi swój czas ... na razie w porównaniu do bocianów stoi w miejscu
Z niecierpliwością poczekam na oficjalne paramatry techniczne nowego R8 TDI. Wtedy wrócimy do dyskusji. Jeśli technika nie jest wystarczająco przekonywująca, to dalsze dyskusje będą się toczyły w atmosferze wykładów nt wyższości świąt jednych nad drugimi.

Piszesz duży moment. Zgoda ale tylko w nowych Dieselkach. Taki np. 1Z moment ma mniejszy niż NG nie wspominając o V6.

A gdzie jest postęp technologiczny w Pb i dlaczego go nie ma
odpowiem śpiewająco - bo ludzie są biedni w eu i chcą jeździć za darmo i nic tego w przeciągu kilkunastu lat nie zmieni.

Niechcę myśleć co by było gdyby technolodzy wzięli się za benzyniaki

Kolega widać niedoinformowany ... Ng ma 189 Nm a 1Z ma 202 Nm. Pudło
Relatywnie odnosząc się do silników o takich samych mocach , np 130-konne TDI AWX/AVF, do np 1,8 T (które nawet ma więcej kucyków) tutaj różnica jest już ogromna
Pamietaj rowniez ze era "nowego" diesla zaczela sie dopiero w 1990 roku ... caly czas ostro idzie do przodu ... dopiero lata 1998/2000 zarysowały ogromny postęp w parciu dieselków na podium ... PD, później CR ...

Ostatnio sie wzieli ... za przykładem Carismy GDI poszedł VAG i zrezał FSI , to uważam za jedyny postęp w technologii PB w ostatnich 15 latach ... Myślę, że to jest klucz do rozwoju, ale na razie na tym chyba stanęło ... FSI/GDI spowodowało co prawda obniżenie spalanka, ale nie zachwyca proporcjonalnymi przyrostami mocy/momentu. Potrzebne jest jeszcze "coś",analogicznie np do CR`a w klekotach
Wtedy wyścig ruszy na całego.

zmienna geometria zbliza sie coraz wiekszymi krokami - max moment zacznie sie przy 1800 obr/min a skonczy powyzej 6000 obr/min; to bedzie dopiero elastyczny silnik

Racja Bilu
Zeby jeszcze cos z wysokim spalaniem zrobili i mielibysmy silnik prawie idealny.
...albowiem idealny już wymyslono

W SSP139 jak byk stoi przy 1Z - 182 Nm od 2000 - 3000 obr, poza tym moment przy 1000 obr wynosi 130 Nm dla 1Z do ~155 Nm w NG i 185 Nm w AAH (czyli przy bardzo niskich obrotach benzyna też górą), no i oczywiście powyżej 3000 w 1Zcie ostro leci w dół.
Oczywiście nowe diesle zdecydowanie lepiej wyglądają jeśli idzie o moment. Natomiast przy wyborze starego kondona B4 jak w moim przypadku nie było się na czym zastanawiać. Na plus "tylko" ekonamia.

problemem nie jest spalanie tylko stosunek zarobkow do ceny paliwa.
w tym kontekscie nie widze przyszlosci dla diesla