.: AUDI KLUB POLSKA :.

Hehe.. jakie palenie, hehe hieeeheheee... Jak się śpi do południa to i śniegu się nie widzi Przez chwilę nawet było bardzo biało a potem stopniało... Tfu, znowu mi się rymuje

A więc kolega na coś twardszego się przerzucił hmmm śnieg powiadasz

Dlaczego mi nie wierzycie Czy jakiś niewiarygodny jestem czy co... Ostatnio nikt mi nie chciał uwierzyć, że widziałem renifera na Rynku. Taki prawdziwy, z rogami i nawet Mikołaj obok niego stał...

Uprzedzając pytania które mogą się pojawić, odpowiadam: "1. Nie, nie widziałem, żeby potem ten renifer wraz z Mikołajem odlecieli w kierunku gwiazd. 2.To była niedziela i byłem trzeźwy"

A ja "odnalazlem" snieg+lekki przymrozek w mojej stalej trasie Krk-Lodz-Krk i nawet bocura pierwszego (nieplanowanego ) zaliczylem i prawie calkiem ladny wyszedl (pozne,dlugie hamowanie+zlapanie przyczepnosci przednich kol na zakrecie i WIOOOOO!!! ) ale pasazer juz prawie zrzucil bombe do prawej nogawicy
PS.ABS=OK!

Sam omalo nie zrzucilem bomby jak jadac ponad 150 po hajweju w nocy wpadlem na mostek i czuje ze jest na nim baaardzo slisko.com.pl. Ale wiecej bylo strachu niz boka bo dwa podswiadome ruchu kiera, ktorych nawet nie bylo praktycznie widac zalatwily sprawe, cholera starzeje sie....dawniej bym sie ubawil a teraz sie spialem

To ja nigdy młody nie byłem, bo perspektywa bocura przy 150 między barierkami na moście to mnie jakoś nie bawiła.

Nie no sadki tak zle by nie bylo bo mostek byl krotki i przy ten predkosci go szybko przelecialem dalej droga byla juz mokra

Widzisz sadki- nie umiesz sie bawic, ot co
Wlasnie w takich chwilach wychadza dziesiatki tys przejechanym km, tysiace godzin za kółkiem i nie oszukujmy sie- rowniez doswiadczenia radzenia sobie w poslizgu, czyt: QUATTRO

...włosy z głowy
Pozatym nie tylko posiadacze quattro się ślizgają zimą.

Adrenalina jest jak Cie przesuwa po drodze a uciecha jest niewątpliwie po tym jak się uda z opresji wyjść...

Dobre quattro ale tylko z dobrym kierowcą - taki duet ma więcej szans

Zabawa ok, ale wszystko do pewnych granic. Nie wierzę, żebyście chcieli swoje wózki uszkodzić. Życzę wszystkim dużo śniegu na winklach, ale nie przy 150.

Raz wyprowadzalem Niunie w posniegowej breji przy ok.110-120km/h na dwupasmowce
...i stwierdzam ze bylo w tym ZERO przyjemnosci ale szczesliwie udalo sie UFFF!!!

Ja wpadłem swojego czasu w poslizg na zakopiance Jeepem Cherokee przy ponad 100 km/h i w takiej sutuacji ratuje Cie tylko zimna krew i zero gwałtownych ruchów.

A w zimie jadac kupeta nie robie nic innego jak szukam sam takich sytuacji

a ja raz niewyprowadziłęm wole adrenalinke i banana na gębie jak wyprowadzam

Zgadzam sie! nie ma to jak w miarę kontrolowany fun
Widzę każdy podświadomie ma ŚNIEG w głowie Ja tez nie moge sie doczekać....mam wspaniałe miejsce - Góry Słonne ( swojego czasu były tam wyścigi górskie - jeszcze m.in. stary Kościuszko startował) około 10 km serpentynek ....na trójeczce pięęękne dłuugie slide'y....obok mnie niestety tylko trzy takie zakręciki i trzeba zaglądać w nie ostro czy coś z przodu nie jedzie ...na Slonnych nie ma Tego problemu czyli fun pełną mordą Może jak Emciowe 200 do następnej zimy wytrzyma to potestujemy

Zuru...ostatni wyskok spod świateł Twoim NM był cool...tak jakbyś zrobiło HOP przed tego reniu .

No ta, ale Emcior mnie rozproszyl "jeszzczeee nieee" buhahaha i zapierdzielilem ze zbyt niskich obrotow Ale i tak gumale 205 zapiszczaly

Gdyby nie wasze pelne bronkow brzuchy to bym ja bardziej zloil

Korba mi odwalila tego dnia bo nie widzialem sie z kupa kupe czasu

ładnie tak bić słabszych ...wpadnij na killa do mnie

ale ta Meganka byla zawzieta,kolo nie chcial odpuscic i za 2 razem trzeba bylo strzelic ze sprzegla fakt ze ja i Ciah jako balast utrudnialismy zurowi sprawe i dlatego nie bylo tak rozowo Te dzisiejsze samchody ze swoimi motorkami 1,6 juz nie sa taka latwa zwierzyna

Pudelecko 2.0 16V

tego nie wiemy, a moze to bylo 1,6 16v