maciejszczesny napisał(a):
Jeszcze o jednym pamiętaj. Że kupując używany samochód, a nie mając możliwości naprawy we własnym zakresie, drugie tyle pieniędzy powinieneś mieć rezerwy.
Z mojego doświadczenia wynika, że pierwsze 2-3 lata użytkowania samochodu to ciągłe stłuczki (Warszawa), przygody, awarie. Brak doświadczenia czyni je problematycznymi i kosztownymi.
A dwa lata można się przemęczyć w wózku sklepowym...
I, życzę Ci bezwypadkowej jazdy z całego serca, nigdy nie naprawiaj stłuczonych, używanych samochodów, kupuj następny. Na początku niestety auta się zajeżdża.
Źle nie mówisz, ja na szczęście nie zamierzam jeździć po warszawie, lecz po podkarpaciu, jakieś trasy na imprezy, lub do koleżanek (sami wiecie jak to jest, młodość itd.
) Mam nadzieję, że wypadków miał nie będę, dużym autem siadałem pierwszy raz za kierownice (pasek b4 1.8) i jakoś się nauczyłem, że auto ma być duże, a hyundai taki mały XD, poza tym dużo jeżdżę na moto (nie kibel ze sklepu, tylko lepsze
) i mam nadzieję, że emocje w aucie będą mniejsze
Aczkolwiek dzięki za dobre słowa, jak będę miał coś z pod 4 pierścieni to się odezwę