Kupiła babcia koze, przybila ja do palika przed domem i co rano wychodzila ja doic. Ale z kazdym dniem koza,dawala coraz mniej mleka.
Babcia zmartwila sie tym strasznie, bo mleczko dobre bylo.
Wiec zaprowadzila koze do weterynarza.
Ten ja zbadal i mowi
- Babciu koziol calkiem zdrowy tylko wymeczony strasznie jest
******************
Zenek i Zbyszek siedzą w barze. Piją ostro, po równo. Nagle Zenek spada z krzesla i zasypia. Zbyszek zwraca sie do barmana:
- Widzi pan, on zawsze wie, kiedy przestać.
******************
Pijak wraca do domu o trzeciej nad ranem...
- Gdzie byłes? - pyta zona.
- Na... czynie.
- Na jakim czynie?
- Naczynie!!, bede rzygał.
******************
Ksiedzu gineła mąka. Podejrzewał organistę, więc postanowił dobrać sie do niego podczas spowiedzi. Podchodzi organista Antek do konfesjonału, a ksiądz bez wstepów pyta:
- Nie wiesz, kto mi mąkę kradnie?
- Co ksiądz mówi?
- Kto mi mąkę kradnie?
- Tu nic nie slychać - odpowiada sprytny organista.
- Co ty opowiadasz!
- Zamieńmy sie miejscami, to zobaczymy.
Zamienili sie miejscami.
- A nie wie ksiądz, kto zaleca sie do mojej żony? - pyta Antek.
- Rzeczywiście, tu nic nie słychać.
*******************
Ktos tam z kims postanowil urzadzic wesele w Kanie Galilejskiej. Impreza byla udana, zwlaszcza, ze nie brakowalo napojow wyskokowych. Nad ranem skacowane towarzystwo budzi sie przepite i spragnione, tyle ze normalnej wody. Slychac wolanie:
- Hej jest tam ktos Wyslijcie kogos po wode.
Wtem z drugiej strony sali slychac zawodzenie:
- Tak, wyslijcie, tylko nie Jezusa!
*******************
Siostra zakonna zwolala zebranie siostr z jej zakonu. I mowi:
- wczoraj w naszym zakonie byl mezczyzna!
Zakonnice na to:
- uuuuuuuuuuuuu...
A tylko jedna
- hihihi!!!
Siostra mowi znow:
- znalazlam jego bielizne i prezerwatywe
Wszystkie zakonnice
- uuuuuuuuuuuu...
A tylko jedna
- hihihihihi.....
Siostra kontynuuje:
Ale, jego prezerwatywa byla dziurawa!!!
Wszystkie:
- hihihihihi.....
A tylko jedna:
- uuuuuuuu....
******************
(K)atolik probuje wytlumaczyc (A)teiscie, co to jest cud:
K - nooo, na przyklad jak jakis czlowiek spadnie z 50 m wiezy i nic mu sie nie stanie.
A - nooo... to jest przypadek.
K - ok, a jak on wyjdzie na ta wieze, skoczy i dalej nic sie nie stanie
A - mmmm... to jest szczescie.
K - o rany, a jak trzeci raz skoczy z tej wiezy i nics!
A - przyzwyczajenie.
******************
Obudził się pijany facet w autobusie i pyta:
"Gdzie jesteśmy?
W Lodzi - ktoś odpowiada",
a na to pijak "to wiem, ale dokąd płyniemy?"
******************
W Tatrach na hali opala się naga blondyna. Raczej śpi, albo jest mocno
zamyślona. Przechodzący turysta zgorszony widokiem nagiego damskiego
łona (ale zabrzmiało) przykrywa je swoim kapeluszem (co za poświęcenie!).
Przychodzi Baca, patrzy i mówi:
- O Jezusicku! Wciągnęło faceta
******************
- Baco, co robicie, jak macie wolny czas?
- Siedzem i dumiem...
- A jak nie macie czasu?
- To ino siedzem...
******************
Wieczorem pod domem bacy słychać głos:
-Baco! Potrzebujecie drzewa!
-Nie! Nie potsebuja!
Baca wyłazi rano na podwórze - patrzy drzewa ni ma...
******************
Dwóch górali postanowiło sprawdzić ile ludzi jest w knajpie w Żywcu.
Uradzili, że jeden będzie wyrzucał gości a drugi liczy. Tak tez zrobili
Słychać brzęk tłuczonego szkła, okrzyk "O Jezu" a góral liczy:
- Roz,
Znowu okrzyk i:
- Dwa
W pewnym momencie brzęk i wylatujący mówi:
- Teroz nie licz bo to jo.
******************
Webmaster wypełnia podanie o dowód osobisty:
Data urodzenia: 25.12.1975
Wzrost: 185cm
Kolor oczu: #4040FF
******************
Jak się kochać ze 150 kilogramową kobieta?
Klapsa w pupę i po trzeciej fali wchodzisz....
******************
Blondynka stoi przy garach i zeskrobuje brud z patelni teflonowej nożem.
Do kuchni wchodzi mąż i mówi:
- Zgłupiałaś? Czemu skrobiesz nożem po teflonie?
- Sam jesteś poteflon