.: AUDI KLUB POLSKA :.

Temat wałkowany na forum wielokrotnie. Poruszam go ponieważ oleje zawsze były powodem podzielonych zdań i kontrowersji.

Mój problem jest podobny do tego co pisało wielu z Was. Choć nie mam pewności że identyczny. Mój silnik po dłuższym postoju zawsze "zaklekocze" kilka sekund (max 2-3 sek). Wiem że to nienapełnione olejem hydroregulatory ale nie to mnie niepokoi. Po ustaniu tego dwu sekundowego zaklepania słyszę w silniku dalszy lekki i niezbyt wyraźny "klekot" juz nie tak głosny jak ten "startowy" krotki diesel. W czasie pierwszych kilku kilometrów, gdy jadę słyszę wyraźnie ten dzwięk. Mam wrażenie, że pod obciązeniem, pod gorę jest mocniejszy. Gdy się silnik zagrzeje do ok 60 stopni- temat znika całkowicie i silnik pracuje bezszelestnie. Mój przebieg to 208 tys. Olej: Orlen Platinum SL 15/40. Wymiany co 10 tys.
I tu pytanie: Czy wasze silniki gdy zaklepią rano na zimnym to po kilku sekundach zapada cisza? Czy jeszcze w czasie jazdy slychać przez chwilę metaliczną pracę szklanek (lecz ciszej?) Czy tak samo głośno?
Czy Waszym zdaniem zmiana oleju na 10/40 (lepiej płynący ale rzadszy) może poprawić sytuację po zimnym starcie? A może to nie szklanki tylko panewki korbowodowe?
Z góry dzięki za podpowiedzi.

Pierwsza zasada to nie mozna wlewac do silnika z popychaczami hydraulicznymi mineralnego oleju.Minimum to olej polsyntetyczny.
Na zimnym silniku popychacze moga byc slyszalne ale jezeli temperatura wzrosnie to nie moze byc slychac zadnego klepania.Czasami zawory w prowadnicach maja juz duzy luz i daja podobny objaw .Twoje objawy wskazuja na popychacze wiec jak przeszkadza Tobie klepanie , wymien caly komplet na nowe.

Witam Sprawę olejową przerobiłem od podszewki i znalazłem potwierdzenie swoich założeń namacalne Zaraz po sprowadzeniu niuńki trafiła ona do mechanilow którzy na starcie zalali mi elf 15W/40 Nie siedziałem w tym temacie olejowym kompletnie. Następnego dnia po wymianie odpaliłem i masakra silnik chodził jak traktor nagrzał sie i jeszcze w trakcie jazdy tak z 1km klekotał (latem!) W niemczech chodził po zapaleniu idealnie Oryginalny przebieg 89tys! Na tej oliwie przejechałem 20 km i wymiana na semisyntetyk mobila od razu poprawa ale klepał ok 15 sec po zapaleniu Pózniej przeszedłem na mobil 5W/50 lekko klepał ale silnik zaczął chodzić bardzo "miękko"W tej chwili jezdze na valvoline synpower 5W/40 prawie wcale nie klepie a oleju mi bierze ok 0.1l na 2k Podsumowując jesli silnik jest w dobrym stanie powinno się lać olej jak najlepszy Proponuje wejdź sobie jeszcze na strony http://www.valvoline.pl/index_jaki_olej.html lub http://www.castrol.com/castrol/castrolh ... oryId=3175 i zauwaz ze nikt tam nie proponuje nic poniżej semisyntetyka Wnioski pozostawiam Tobie

Racja ze powinno się lać jak najlepszy olej. W moim przypadku nie mam informacji jak dlugo auto w Niemczech jezdzilo na mineralnym. Niemiec jakis czas lał mineralny bo auto brało olej i musiał czesto dolewać. Ja zrobiłem uszczelniacze i problem picia oleju się skończył ale nie odwazyłem się przejsc na semisynt. bo obawiałem się o rozszczelnienie. Opierałem się na teorii o tym jak to silnik uzytkowany na mineralnym tworzy sobie odpowiedni film olejowy a po wymianie na syntetyka lub semi synt. łapie luzy i zaczyna sikać jak dziurawe wiadro przez uszczelnienia. Oczywiscie wiem że to wcale nie musi nastąpić. Wszystko zalezy od stanu silnika. Obecnie rozważam mozliwosc zalania go semisyntetykiem- własnie z powodu tej głosnej pracy hydrauliki.

A co do polecanych olejów, Castrol na swojej stronie pisze tak:

" Zalecenia odnośnie olejów dla modeli sprzed 1/97: EO VWG 501.01 dla silników benzynowych i wysokoprężnych silników wolnossących; EO VWG 505.00 dla wszystkich silników wysokoprężnych w tym także z turbodoładowaniem. Kombinacje olejów EO VWG 501.01 i EO VWG 505.00, łącznie z 'niskopopiołową' wersją EO VWG 505.00 zaleca się do wszystkich silników. Opcje lepkości: w strefach klimatu umiarkowanego 15W-40/15W-50/ 20W-40/20W-50; poniżej 15°C, 10W-30/10W-40. Do silników benzynowych można stosować oleje SF lub SG, jeżeli zatwierdzone oleje nie są dostępne. W silnikach wysokoprężnych można stosować oleje CD (w turbo-spalinowych wyłącznie do uzupełniania)."

Nie bardzo rozumiem dlaczego piszą tu o takich olejach jak 20W40. Przeciez to olej mineralny i to bardzo gesty. Więc jak mozna go stosowac do silnikow z hydrauliką!!!??? A piszą tu ze mozna go uzyc do wszystkich silników w klimacie umiarkowanym. Cos tu nie gra.

U mnie klepał na mineralu (poprzedni własciciel zalał) , Potem były półsyntetyki . u mnie w tym silniku i na Mobilu i Castrolu lekko rano klepał .Oleje zakupione w sklepie (wiec ryzyko podróbki raczej małe). Po zmianach z mobila na castrola , wlałem Orlen Semisyntetic 10w40 i cisza. Nawet jak było poniżej -15 'C to nic nie klepało. Silnik ma przebieg w/g licznika jakies 210 tys. (ile faktycznie - nie wiadomo )

@szantis

Czy zalałeś ORLEN z serii Platinum 10W40 w klasie SL?

Witam , z tego co widze na stronce orlenu to jest to olej w klasie SL/CF . Link do opisu http://www.orlen.pl/cgi-bin/internet.ex ... ntId=30656

Przejechałem jakies 5k na tym oleju (na LPG) i nic silnik nie bierze , olej w miarę czysty.

Po zbadaniu opinii i poczytaniu wszystkich za i przeciw na temat wlewania syntetyków i semisyntetyków do silników z większym przebiegiem- zalałem 10W40. W takich chwilach zawsze czlowiek sie waha, szczegolnie po poczytaniu w internecie setek rozbieżnych opinii, a szczególnie tych że po mineralnym nie wolno lac połsyntetyka i że silnik może zacząć lać i brać.
Ale stało się.
Teraz kilka spostrzeżeń: Po pierwsze natychmiast po pierwszym odpaleniu i zassaniu oleju silnik zagrał nieco inaczej. Nie jest to wymysł wyobraźni bo znam swoje auto na pamięć i natychmiast zauważyłem bardziej "gładką" pracę na wolnych obrotach. Wyraźnie zniknął ten lekko metaliczny dzwięk a praca głowicy to już nie postukiwanie mechanizmów, tylko przyjemny szmer. Więc już widzę jakąś korzyść. Po drugie zimny start wygląda całkiem inaczej. Na mineralnym szklanki zadzwoniły kilka sekund a później jeszcze dosc długo cykały w czasie jazdy. A obecnie po zapaleniu sieczkarnia zniknęła. No... moze pierwszy obrót silnika skutkuje sekundowym stuknięciem i ...cisza. Ogólnie stwierdzam poprawę i większą lekkość pracy silnika oraz większą kulturę.
Od wymiany przejechane ok 700 km. Brak skutków ubocznych. Zobaczymy co bedzie dalej.
Pozdr. dla zwolenników półsyntetyka powyżej 200kkm

pol-u
napisz dokladnie jaki olej wlales bo mam ten sam problem z klekotaniem - Audi A4 B5 1.8 T bezn + LPG 96r.

n3x

Wlałem orlen platinum semisyntetic 10w40. Wybór padł na niego z kilku powodów. Po pierwsze wszyscy znają temat podrabiania olejów znanych firm na polskim rynku. Dotyczy to szczególnie jednej znanej marki i wszyscy wiedzą o jaką chodzi. Nie ma nigdy pewności jaki smar jest naprawdę w ładnym opakowaniu z dumną "jedynką" na etykiecie. Ja osobiście znam jeden przypadek poważnych klopotow z silnikiem po zalaniu drogiego oleju z zachodniego koncernu.
Na temat serii olejów PLATINUM poczytałem trochę i okazuje się że orlen, który sie niektorym moze zle kojarzyc, moze pochwalic sie niezłymi osiągnieciami w dziedzinie olejów. Jest to seria jeszcze mało znana i dlatego mozna sądzic ze nie są jeszcze podrabiane przez oszustów. I nie nalezy mylic serii PLATINUM z podstawową seria olejów ORLEN bo w serii podstawowej klasy jakosciowe są znacznie niższe. Półsyntetyk w podstawowej serii ma jakosc zaledwie API: SG. A w serii PLATINUM ten sam olej juz wystepuje w klasie SL czyli prawie najwyzszej. Poza tym coraz wiecej ludzi i mechanikow przekonuje sie do tych olejow i dobrze sie o nich wyraza. Mozna oczywiscie sobie tez wybrac pelnego syntetyka jesli ktos ma ambicje sportowe- np olej 5/40 lub 5/60, ktore tez są tam w ofercie.

Wybrałes dokładnie to samo co ja wczesniej Jestem narazie b.zadowolony z tego produktu . Monitoruj u siebie stan oleju i zobacz jaki ma kolorek. U mnie widac ze zaczeło cos "czyścic" powoli. Jakieś 6k przejechane i olej zaczał ciemnieć(wczesniejsze - kolorek miodowy do jakis 8k potem czarny ). W kazdym razie nic nie klepie(jak na "markowych" półsyntetykach) , nic nie bierze -praca silnika bardziej miękka i cichsza. Zmienie teraz olej jak bedzie jakies 8-9k (pewnie wypłukało pozostałości minerala z jakis 50k) i zaleje tym samym !! Swoją drogą jeśli ten silniczek "po naprawie" licznika ma ok 210 tys (czyli pewnie z 400 kkm) i prawie zamyka na Pb licznik jestem ciekawy ile może przejechac bez kapitalki

szantis

Jak widzę, wg licznika mamy dokladnie ten sam przebieg i zrobilismy ten sam krok z olejem. Moze nam to wyjdzie na dobre. Będziemy porownywac skutki .

Dodam jeszcze że u mnie jednak troche bierze po wymianie uszczelniaczy ale nie ma tragedii bo jest to ok 0,2 L na 1000. Licze sie z tym ze moze wzrosnąc zuzycie trochę.