carlnova napisał(a):
Jeżeli chodzi o spectrum prac możliwych do wykonania we własnym zakresie przy V6 jest ono zdecydowanie szersze niż Ci się wydaje...
Reprezentujesz lobby mechaników, czy co ?
Spektrum prac faktycznie jest większe od odpowietrzenia VP i wymiany odmy i każdy według własnego uznania powinien decydować o tym jak "daleko" może się posunąć w samodzielnej obsłudze/naprawie własnego auta. Pamiętaj jednak i o tym, że (kto wie czy nie większość) awarii przeważnie ma charakter "nietypowy" i "osobliwy" przez co instrukcje "krok po kroku" stają się tylko częściowo przydatne. Oczywiście nie jestem "zadeklarowanym wrogiem" utworzenia takiego działu i nie lobbuję przeciw tej ideii. Poprostu wciąż mi się wydaje, że np: piekarze, farmaceuci, księża, sportowcy, itd. - nie są predysponowani do zabawy z rozpiżdżaniem V6-tki w drobny mak
... .
carlnova napisał(a):
I wcale nie trzeba do tego być wykwalifikowanym mechanikiem, żeby sobie poradzić. Jest wiele tematów od małych do dużych, które można by zrobić i wrzucić niekoniecznie do nowej ELSY, ale do działu "Zrób to sam" czy "Warsztat". Będziesz zaskoczony tym, ile powstanie takich tematów.
W moim odczuciu takie tematy powstają od początków istnienia Forum AKP. Każdy wątek w dziale technicznym dotyczy, jak ładnie to nazwałeś, spraw małych i dużych. I spójrz jak często okazuje się, że podobna w skutkach usterka rodzi się z zupełnie odmiennych przyczyn. Przykład pierwszy z brzegu to aktywny wątek z poszukiwaniem przyczyn zapowietrzającego się układu paliwowego. Kilka miesięcy wstecz - w tym samym czasie - powstały trzy różne wątki związane z "bulgotaniem" turbiny i w kazdym przypadku przyczyny okazały się odmienne... . Przez to wszystko chcę powiedzieć tyle, że w moim odczuciu utworzenie działu "Warsztat" poprostu zdublowałoby dział, w którym aktualnie się wypowiadamy ...
.
carlnova napisał(a):
Dla mnie wymiana rozrządu w V6 to stopień trudności 7 w 10 punktowej skali, a dla kogoś będzie to 2
Ale każdy powinien podjąć taką decyzję sam, czy da sobie radę we własnym zakresie, czy też woli dać się "zerżnąć" wyspecjalizowanym serwisom (patrz, np: wymiana lmm przez ASO za 122 PLN
)
Gdybyś odwiedził AKP po raz pierwszy w życiu - w poszukiwaniu informacji (wszelakich i kompletnych) na temat LMM i jego wymiany - znalazłbyś wyczerpujące kompendium wiedzy poprzez "szukaj" (w niniejszym dziale)
.
carlnova napisał(a):
Najbliższy to rozebranie i wyczyszczenie kierownic turbiny w V6 2,5 TDI
Masz zdrowy silnik z prawidłową dynamiką gazów. Myślę, że wystarczy jeśli od czasu do czasu dasz mu trochę "w palnik"
zamiast rozbebeszać suszarkę ... . To naprawdę wystarczy (wolałbym posprzątać w garażu albo skosić trawnik
). Dobry silnik z dobrym olejem i czystym filtrem powietrza nie wymaga takich zabiegów
carlnova napisał(a):
Marzy mi się tutorial z nawigacją montowaną we własnym zakresie
Przemilczę dyplomatycznie
. Znasz moje zdanie na ten temat
.
carlnova napisał(a):
i z wszystkimi mniejszymi i większymi problemami V6 i nie tylko.
Bardzo mnie interesuje np. adaptacja i kodowanie i choć istnieją zagrożenia, chciałbym posiadać wiedzę na ten temat
Napisz wprost, że chcesz uzyskać autoryzację VAGa
. Zwykłemu uzytkownikowi taka wiedza jest zupełnie niepotrzebna i jak sam zauważyłeś - czasem mogłaby przybrać postać dziecka z odbezpieczonym granatem w ręce ... .
carlnova napisał(a):
Tutaj nie zgadzam się, Piotruś
Sam widziałem na własne oczy jak serwis BOSCHA odpowietrza moją VP44 bezpośrednio na wtryskach mimo zdjęcia przewodów przelewowych.
Potem zobaczyłem jeszcze gorsze postępowanie z VP44 mojego kumpla w renomowanym serwisie w Koszalinie.
Dziwimy się potem, że taka doskonała konstrukcja a zalicza pada ?
Dlatego powstał temat z odpowietrzaniem VP44
Kilkukrotnie widziałem jak autoryzowany serwis wymienia olej w tiptronicu statycznie. Potrzeba jeszcze więcej dowodów
Jeżeli tylko jest coś co można zrobić we własnym zakresie - to omijajmy "profesjonalistów" szerokim łukiem
Niestety - opisane powyżej sytuacje zdarzają się nagminnie ale umówmy się co do jednego, że jak w każdej branży są fachowcy i fachofffcy. Ci pierwsi - zawsze zadbają o samochód lepiej niż użytkownik podejmujący się (o zgrozo) samodzielnej wymiany np. rozrządu albo hydrauliki zaworowej.
Załóżmy, że nawet ktoś porządnie opracuje opis wymiany wałków/hydrauliki i że (tylko) niektórzy jakoś sobie z tym poradzą (chociaż naprawdę mam watpliwości ile osób zrobiłoby to prawidłowo nawet z bardzo szczegółową instrukcją) ale jak im wytłumaczyć zweryfikowanie luzów "na" prowadnicach albo przynajmniej metodę wymiany uszczelniaczy "na zaworach" bez demontażu głowic(y) ?? A są to czynności, które mogą się okazać na tyle niezbędne, że wymiana hydrauliki/wałków bez ich przeprowadzenia - poprostu mija się z celem ... .
carlnova napisał(a):
Twój temat o wałkach spowodowałby, że zrobiłbym to u siebie w najbliższym czasie (samodzielnie)...
Ot tak - dla spokojnego snu
Hydraulikę wymienia się z powodów uzasadnionych racjonalnie i jest to bezwzględnie konieczne. Zapewniam Cię jednak stanowczo, że zarówno demontaż rozrządu jak i demontaż (wymiana) wałków - są znakomicie opisane w ELSA-ie i moje "story" byłoby tylko kiepską "kopią" tej instrukcji. W Twoim przypadku akurat jest tak, że przy uzyciu ELSA-y wymieniłbyś hydraulikę bez żadnych przeszkód. Musisz tylko zaopatrzyć się w szpery do wałków, blokadę wału i dorobić sobie przyrząd do kół pasa zębatego (blokowanie śrubokrętem o ściankę głowicy - jest mało profi
). No i pamiętaj (tego chyba ELSA nie podaje) o pokryciu smarem hydropopychaczy i dzwigni zaworowych, żeby nie pracowały na sucho podczas pierwszego rozruchu po naprawie (zanim dotrze tam olej)
.