Kolego Ittmk, wszyscy chcą Ci tutaj pomóc - nie tylko carlnova.
Zapobieżenie potencjalnemu nieszczęściu to też pomoc...
Przy nienagrzanym silniku wystrzegajmy się niepotrzebnego wymuszania mocy. Tak radzą wszyscy znający się na rzeczy...
Stosowanie preparatów typu autostart na bazie eterowej powoduje sztucznie zwiększony przepływ paliwa przy zimnym oleju.
Wyobraź sobie właśnie jak ogromne musi być to uderzenie
, że pompa VP44 zdoła się samoczynnie odpowietrzyć. Odpali wręcz na powietrzu, bo samozapłon wymusisz eterem
Tobie wydaje się, że to delikatne odpalenie - na 100% nie myśli jednak w ten sposób Twój motorek.
Przy silnikach dieslowskich bardzo duże znaczenie odgrywa stan rozrusznika, akumulatora i oleju. Używajmy dobrych olejów, niezbyt rzadkich, bo te chociaż przeznaczone do większego zakresu temperatur, gorzej spełniają swoje zadanie. Sprawdźmy w instrukcji auta, jaka jest zalecana lepkość oleju. Dobry olej musi wytłumić drgania silnika.
Jak ustrzec się zatem przed niepotrzebnym zużyciem części mechanicznych pojazdu, gdy jesteśmy zmuszeni ruszyć autem po dłuższej przerwie i niskich, porannych temperaturach otoczenia? Specjaliści radzą, żeby podejść do całej sprawy spokojnie. Silnik i olej nagrzewają się szybko, ale przez początkowy okres lepiej zanadto nie obciążać jednostki napędowej. Ruszajmy powoli i łagodnie, nie otwierając szeroko przepustnicy. Na pedał gazu nacisnąć można mocniej, gdy temperatura płynu chłodzącego osiągnie przynajmniej siedemdziesiąt stopni.
Po całej nocy, podczas której samochód stał nieużytkowany i przy niskich temperaturach otoczenia, zaraz po uruchomieniu silnika świeży olej zgromadzony w misce olejowej nie dopływa do miejsc tarcia. Brak takiego dopływu trwać może nawet przez blisko pół minuty i smarowanie odbywa się przez ten czas tylko dzięki cienkiej warstewce oleju, która zawsze pozostaje na panewkach wałku rozrządu. Podobnie sprawa wygląda przy luzach pomiędzy tłokiem a cylindrem samochodu. Zanim olej ogrzeje się i zdoła wypełnić luzy, silnik narażony jest na utratę części mocy, spalanie większej ilości paliwa i szybsze zużycie mechanizmów.
Dlatego przy zimnym silniku nie ma sensu wymuszać większej mocy auta, gdyż zamierzonego efektu i tak nie osiągniemy, a możemy narazić samochód na niepotrzebne obciążenia.
Jak się ma do tego używanie wspomagacza w postaci autostartu ?
Widziałem na własne oczy silnik w którym korbowód "wyszedł bokiem"...
Mój najmądrzejszy sąsiad w ten sposób odpalał swojego MB, robił to oczywiście bardzo delikatnie tak jak Ty.
Niestety teraz nie ma czego odpalać, przesiadł się na śmieszną starą corsinę, a MB sprzedał za grosze z uszkodzonym silnikiem.
Wszystkie powyższe posty mają za cel ustrzeżenie Ciebie i innych potencjalnych użytkowników samostartu przed ogromnymi wydatkami i zniszczeniami, których niewątpliwie dokonasz - nie jest to atak na Twoją osobę, ittmk...
Jeżeli tak to odbierasz nie mamy o czym rozmawiać...