.: AUDI KLUB POLSKA :.

To prosimy o jakąś cene wywoławczą

P.S Nie słyszałem żeby po zerwaniu rozrządu wymieniać silnik, ale jak fachowcy tak ustalili

Jestem w stanie dać 12-13 tyś.
Do tego remocik za 2 tyś i będzie jak nowy

Masz 50% szans na to , że uległy uszkodzeniu tylko zawory, czego ci życzę. Wtedy naprawa nie będzie kosztowna a autko odzyska dawną sprawność.
Niemniej zdaj się na opinie fachowca - nawet jeden pogięty korbowód nie czyni spustoszenia jeśli wał nie został uszkodozny.
Znam takie 1Z`ty , w ktorych pogięło korby , uszkodziło zawory (woda dostała się do cylindrów) , a które po niewielkim i niezbyt kosztownym remoncie jeżdzą dalej i są sprawne w 100%.
Wymiana silnika nie zawsze jest rozwiazaniem - możesz kupic trupa, w którego będziesz musiał inwestować - jeśli twój silnik spisywał się dobrze -zastanów sie czy nie warto go naprawić.
Niemniej - czekaj na opinię mechanika.

Mój kolega miał podobny przypadek w oplu omega,przeskoczył mu pasek i zawory uderzyły w tłoki,samochód odstawił do warsztatu,wymieniono mu zawory,regenerowali mu głowice i coś jeszcze mu zrobili.Po remoncie zrobił około 1500 km i (korbowody wyskoczyły mu z silnika).Okazało sie póżniej ,że korbowody miały już jakieś mikropęknięcia i przy wiekszym opciązeniu poprostu sie rozsypały.Troche miałbym cykora jeżdzić takim samochodem,tymbardziej ,że jezdze samochodem za granice.A nie chciałbym ,żeby mnie sholowano z autostrady Austryjackiej.Ale tak jak mówi Baskecior poczekam aż mechanik rozkopie cały siłas i dokładnie sprawdzi spustoszenia jakie powstały,wtedy podejme ostateczną decyzje co robie z moją furą.pozdrawiam.

Jest to możliwe gdy remontujesz silnik w szopie nie wiadomo u kogo. Ja nie zostawiłbym auta w obcym warsztacie. Proponuje przyciągnąć go na Śląsk i oddać do kogoś co ma pojęcie o tych silnikach. Gdy go rozbiorą, to będziesz musiał go tam zostawić, w częściach nikt normalny na warsztat auta nie przyjmie. Twój wybór, pozdrawiam.

Jeżeli masz auto u Tyrny w Harbutowicach (czyli ok. 15 km od granicy) to możesz być pewny, że auto zrobi Ci na cacy. Jeżeli remont będzie nieopłacalny to też Ci to powie.

Jeżeli masz auto u innego mechanika to zawieź go do Tyrny

Samochod stoi niedaleko Pietrowic Wielkich.nie wiem dokladnie gdzie bo samochod zaciągnoł do tego mechanika mój kumpel.

Witam wszystkich.Fura jest gotowa naprawa wyniosła mnie 3500 zł. Mechanik zrobił dobrą robote silniczek lepiej pracuje niż przed tą awarią.Jak robiłem próbe to miałem wrażenie ,że zrobiono mi chip tuning (tak fura targa do przodu).jedyne co mi się teraz wysrało to przegub wewnętrzny.mam nadzieje ,że się nie rozsypie bo jutro wyjeżdzam z kraju i czeka go trasa do Austrii.Jeśli ktoś pochodzi z okolic Raciborza i ma problemy ze swoim diselkiem to polecam mechanika z Samborowic (Waldek).Ja mam do tej wioski około 80 km,ale naprawde warto przejechać tą odległość i mieć dobrze zrobione niż jechać do jakiegoś wszechwiedzącego mechanika który ci załatwi twoją niunie na amen.pozdrawiam.

I znowu ci się wysra poza krajem

O to mu otuchy przed wyjazdem dodałeś

Podobną sytuację i ja przeżyłęm, biały dym z tyłu auto czym więcej gazu tym więcej dymu, Ścięty klin, rozwalony koło na wale od paska wielorowkowego, przeskoczony pasek rozrządu. Po zrobienu całości przodu rozrządu bez rozbierania silnika auto hula jak ta lala. Koszt ok 1000 z robociną

mi AAT zerwał pasek na IV biegu podczas wyprzedzania prawie przy odcieciu i sobie zgaszony sam hamowal na biegu. I jakiejs specjalnej masakry nie bylo. Remont i chulał dalej.