.: AUDI KLUB POLSKA :.

Być może niektórzy z Was czytali mojego posta o mechaniku-partaczu.
Jednak przyjechał gość który zna się na rzeczy i poskaładał wszystko do kupy no i fura śmiga ale z małym ale....
Tylko kiedy silnik całkiem ostygnie to przy odpalaniu które trwa dłuuuuugie zakręcenie rozrusznikiem silnik jakby załapuje no i w końcu odpala a za autem duuża chmura szarego może szaro ciemnego dymu.
Warunki pogodowe - ciepło (pow 20 st) czyli świece żarowe silnika nie grzeją (a może powinny) Kontrolki gasną sekunde po przekręceniu kluczyka.
Może kąt wtrysku się nieznacznie zmienił i trzeba wyregulować z komputerem ???

Proszę o porady.

Świece w tych temperaturach nie grzeją - tak ma być.
Moim zdaniem kąt wtrysku do ustawienia - zawsze nalezy ustawić po wymiane rozrzadu

kat wtrysku do ustawienia ....

Ewidentnie kąt wtrysku.

Tak myslałem a Wy potwierdziliście ALE dzwoniłem dziś do dobrego mechanika i powiedział że musi sprawdzić bo mogą być jakieś przewody zapowietrzone albo filtr ropy ponieważ jak już załapie to już pali OK. Co Wy na to ?
Tylko jak zimna to długo trzeba zakręcić czyli jakby w maluchu jak postoi to paliwo z węży wraca do baku, coś w tym stylu może ??

Jest to mozliwe, ale nie rozumiem jak do zapowietrzenia moglo dojsc w czasie wymiany rozrzadu ?
Sprawdzic nie zaszkodzi, ale ja upieram sie przy kącie

Niech ten dobry mechanik zajrzy do paska zębatego napędu pompy wtryskowej czy jest prawidłowo naciągnięty (jeśli oczywiście go wymieniałeś). Miałem kiedys taki przypadek, że AEL ciężko palił i dymił na niebiesko a pompa nie reagowała na regulację. Jak się okazała pasek był za luźny. Po naciągnięciu regulacja kąta w okolice środkowej prostej i palił na dotyk.

Pozdrawiam

ok, dzięki jak pojadę do mechanika i zrobię to napiszę co było, pasek do pompy oczywiście nowy.

Niestety dalej jest coś nie tak, wczoraj oddałem auto do mechanika do ustawienia kątu wtrysku i teraz jakby lepiej chodzi ale dalej jest dymienie poranne i długo trzeba zakręcić żeby zaskoczył...
Mechanik powiedział mi że pompę mam słabą i możliwe że podczas wymiany rozrządu jednak zawory miały lekki spotkanie z tłokami i mogły lekko się podgiąć i dlatego jak jest zimna to nie ma dobrego sprężania i nie chce odjarać a jak złapie już temperaturę to jest OK.
On tak mówi ale wiecie jak to z mechanikami, może nie wiedział co dokładnie może być przyczyną i dlatego zwalił na słabą pompę i chyba podgięte zawory ???
Tak czy inaczej fura jeździ więc chyba będę dokładniej sprawdzał i ewentualnie remontował w Polsce bo będę za miesiąc ale nie wiem czy jest taka potrzeba...

Sprawdź jeszcze ten zaworek plastikowy na filtrze paliwa. Może mechanik szarpnął wężami i któryś z krućców pękł lub jest nieszczelność na oringu. Drugi temat do sprawdzenia to zaworek zwrotny na wężu paliwowym. Trafisz do niego macając węże zaczynając od filtra. Najlepiej te dwie rzeczy wymień. Są bardzo tanie.

Może rozwiązałem problem, jeszcze nie jestem pewien ale "1jarcio" z forum ma podobny problem jak ja i podpowiedział mi że może być zepsuty czujnik temperatury silnika który odpowiada min za zalączenie świec jak silnik zimny więc jak mi kolega nakazał zdjąłem kostkę , świece zaczęły grzać a silnik odpalił jak nigdy tylko że świece same się nie wyłączyły, zgasła tylko kontrolka w liczniku ale Voltomierz na desce pokazuje nadal wyraźny pobór prądu, może ten prąd nie trfia na świece (kontrolka gaśnie po odpaleniu) a tylko do przekaźnika, muszę podłączyć rano jakąś kontrolkę i zobaczyć no i rano się okarze czy to na pewno to bo silnik nie był całkowicie zimny ale już po takim postoju ( ok 3h) miałem ostatnio dłuższe kręcenie a teraz cyknął od razu.

Moze rzeczywiście mam ten czujnik temp walnięty ?
Czy świece powinny grzać sinik który ma temp powiedzmy 25 st C ?

Nie, nie powinny. Masz problem z czymś innym, a podgrzanie świecami załatało problem. Szukaj tam gdzie Ci wszyscy radzą.

odlaczenie czujnika= -30stopni C.
komp zalacza grzacie swiec, wieksza dawka paliwa itd.... oszukujesz silnik i pali, ale to tylko taki maly eksperyment , mozliwe ze siece dalej dogrzewaja bo jest przeciez -30 st.
ale powyzej 10st temp. powetrza powienien palic bez swiec.(ursus nawet nie slyszlal o swiecach zarowych a pali na dotyk aby tylko kompresja byla dobra).

problem mam taki sam- ciezko pali na zimno, bialy/szary dym.
poprzedni wlasciciel byl juz u kilku magokow...a do tych dobrych trzeba sie zapisac na miesiac przed wizyta...

No właśnie dziś odpalałem z rana podgrzewając świece i niewiele dało, dalej nie pali jak trzeba i zadymę robi, na dniach pojadę do ETRONICA z forum i zbadam co z tym kątem wtrysku, czy jest ok i wyminie ten filterek w górnej części filtra oraz zaworek zwrotny na wężu paliwa tuż przed filtrem ropy.
Będę walczył a jak dojdę co było to napewno podpowiem reszcie bo nie tylko ja mam ten problem
Jeszcze kolega mówił mi że można ustawić zapłon na pompie i będzie to robił u mechanka ale nie wiem o co może chodzić ?? To nie benzyniak ...

Wiecie jak sprawdzić czy rozrząd jest na 100% dobrze ustawiony ?
Może fura mi dobrze chodzi a to że nie pali jak zimna to być może pasek przestawiony o 1 ząbek albo coś ???

Żeby sprawdzić tak na 100%, to masz dwie drogi. Albo zdjąć kółko napędowe z wałka rozrządu, to z tyłu, albo zdjąć pokrywę wałka rozrządu i zerknąć na ustawienie krzywek na pierwszym cylindrze. A juz wogóle, to najlepiej zrobić dwa manewry jednocześnie.
Przez okienko w skrzyni musisz zobaczyć znak na kole zamachowym - musi sie pokryć z występem. Będziesz miał wówczas pierwszy tłok (od przodu auta) w górnym martwym położeniu. I to jest dół silnika. Wałek rozrządu nie ma znaków i nie mają też znaków kółka zębate. Jak zdejmiesz pokrywę wałka, to wałek musi stać tak, że na pierwszym cylindrze obie krzywki mają być ku górze. Odkręć wtedy kółko z tyłu wałka (od strony napędu pompy) i ustaw wycięcie w wałku rozrządu idealnie w poziomie - równolegle do krawędzi głowicy. Dla ułatwienia włóż w wycięcie wałka np. śrubokręt i będziesz miał dokłądny podgląd sytuacji. zakłądaj pasek na poluzowanym przednim kółku rozrządu i dokręć jak upewnisz sie że tył jest nadal równolegle. Napnij pasek, ale nie za mocno. Ma być tak, że między pompą wody a kółkiem rozrządu ma być możliwość obkręcenia pakiem o 90 stopni.

I to tyle z ustawienia rozrządu.

Teraz napęd pompy...

kółko zębate na pompie ma znak, który ma się zgrać ze znakiem na krawędzi pompy. Ustaw kółko na znak i załóż kółko na wałek rozrządu i pasek. Skręć wszystko. Będziesz miał wtedy pompę na zero. Co ciekawe u mnie na takim ustawieniu silnik ledwo odpalał po bardzo długim ręceniu. Musiałem przestawiać pompę i nawet to nie pomogło. Dopiero przestawienie paska napędowego o jeden ząbek pomogło bo inaczej pompa opierała się o blok nastawnikiem. Pomysł Syncro był rewelacyny i operacja się udała. Regulacja kąta wtrysku polega na obracaniu pompą względem jej osi obrotu - tej samej co kółko. Poprostu przyspieszasz lub opóźniasz kąt. Trzeba odkręcić wszystkoe śruby mocujące pompę do bloku na prostopadłych do bloku wspornikach. Dla ułatwienia - wszystkie właściwe śruby przechodzą przez fasolkowe otwory w wsporników. Jedną śrubę z najłatwiejszym dostępem lekko dokręć i pukając trzonkiem młotka przestawiaj pompę aż silnik zacznie klekotać jak diesel i odpalać z pierwszej piłki.

The End...

Rysować nie będę

kefir200 - jesteś bogiem!
Takiego opisu trzeba mi było , teraz mogę sam sprawdzić czy rozrząd jest nastawiony jak trzeba ale już wiem że mam huhowo ustawiony kąt wtrysku bo badałem wczoraj Vagiem z Etronikiem i okazało się że jest sporo opóźniony ( nie mieści się nawet w dolnym zakresie choć jest blisko) więc jutro dzwonię do mechanika z reklamacją bo mówił mi że ustawiał komputerem ale okazuje się że chyba niebardzo ... wiem że mają kompa trochę popsutego ale jeszcze chodzi i czekają na nowy a jak by nie działał to mieli pożyczyć z warsztatu obok ....
Widocznie z kompem nie wypaliło i ustawił mi na oko...
Zadzwonię jutro z reklamacją i powiem że chcę przyjechać i zobaczyć jak mi to ustawia i widzieć wykres na komputerze, że poprawił i jest ok. Jak się z nim nie dogadam choć nie sądzę bo gość jest konkretny, zakład też, ale jak nie to ustawię ten kąt z Etronikiem, zna się na rzeczy a cała operacja nie jest skomplikowana.
Oczywiście jak już zrobię i będzie odpalać jak trzeba to dam znać.
Dzięki za informacje i pomoc w szcególności dla Etronika i Kefir200 !!

No! Dziś odebrałem auto i chyba będzie ok, mechanicy przejrzeli jeszcze raz, ustawili i teraz pali na dotyk, lepiej niż wcześniej ale muszę poczekać do jutra rana aż ostygnie do zera, wtedy Wam napiszę czy już jest ok ale wydaje mi się że będzie.

Za to pojawiła się nowa mała usterka, wydaje mi się że za mocno naciągneli napinaczem krótki pasek do pompy bo ta rolka napinająca po dłuższej jeździe była garąca jak reszta silnika a na dodatek wydobywały się z niej małe ilości smaru a tak być chyba nie powinno ...
Widocznie za mocno napieli pasek, co o tym myslicie ???
FOTO:
http://www.maluch.xenium.pl/rolka.jpg

co to za rolka ?? i ten zielonkawy smar ??
tam nie ma jak mocno , po to jest napinacz i sam napiina
a gorąca powinna byc lub jakas smieciowa rolka i pada juz łożysko !!

Do prawidłowego naciągnięcia tej rolki potrzebna jest sprężyna, która z odpowiednią siła ją naciagnie lub wprawna ręka. Jeśli rolka nowa to może jakiejś firmy "krzak" lub w starej ktoś powyciągał pierścienie uszczelniające i naładował smaru a nadmiar teraz wychodzi.

Pozdrawiam

Rolka jest nowa - INA oryginał z Niemiec, dopiero założona ok 100km przebiegu a teraz po regulacji kąta wtrysku dziś zaczęło cieknąć więc wydaje mi się że za mocno naciągneli ...
Proszę o instrukcje jak poprawić bo nie chciałbym żeby się zatarła.
Widziałem instrukcje w książce z tą sprężyną do naciągania, muszę jeszcze zajrzeć.

Pozdrawiam