Witam !!!
Przeglądnąłem sporą część forum w poszukiwaniu odpowiedzi na moje problemy i nie wiem co myśleć wiec zakładam nowy temat i proszę o pomoc. Zwłaszcza Piotrusia który w temacie wałków chyba jest tu ekspertem
Do rzeczy:
Trzy miesiące temu okazało sie, że spotkała mnie przyjemoność naprawy wałków. Regeneracji dokonałem u Świątka + nowe częsci. W czasie wymiany pan mechanior zatkał otworek olejowy uszczelniaczem na głowicy kierowcy spowodowało to zatarcie na panewce i rozwalenie rozrządu
głowice do góry, wymiana uszkdzonej głowicy na nową/starą, wymiana niektórych zaworów, regeneracja czopu wałka i kontrola reszty.
Zaraz po wymianie zgłaszałem stuki w głowicy pasażera, podejżenie padło na popychacze. Po podniesieniu pokryw (po przejechaniu 5k) okazało sie że trzeba dwa wymienić (nie trzymały oleju, były miękkie)
wymiana na nowe, rozrząd itp. Po odpaleniu TO SAMO - stuka
Ponowne podejście po przejechaniu 1,5k , pokrywy do góry - niektóre (5szt.) miękkie.
Samochód od tygodnia stoi bo mechaniory sie doktoryzują. Sam trochę zanam sie na motoryzacji, wprawdzie w produkcji nowych silników ale też nie bardzo wiem co to sie dzieje ....
Pytania:
1. CO to sie dzieje - może wie ktoś jak zaradzić ??
2. Czy mogło dojść do uszkodzenia popychaczy w czasie zerwania paska rozrządu ?
3. Czy mogą być problemy z ciśnieniem na tej głowicy - druga jest ok nic nie stuka, pomiar cisnienia manometerm w miejscu czujnika - ok
4. Co spawdzić póki silnik rozebrany ??
5. Dzwigienki mechaniory pomieszali wiec jak beda zakładać to 100% nie założą w to samo miejsce, z pkt. widzenia współpracujących elementów to nie za dobrze, co myślicie
Dodam, że naprawy dokonują na koszt swój własny - po pyskówce, że to moja wina, że nie oryginalne częscie (INA nie oryginalna
) że wałki regenerowane a nie nowe - chodzi o czas który trace bez samochodu i nerwy
Sorry za długą opowieść ale bez tego wstępu ciężko byłoby zrozumieć problemy z jakimi sie borykam
Pls help ..........
PS nazwę zakładu już niedługo opublikuje w dziale nie polecana - Wrocław