Witam szanownych forumowiczów
Moja niunia zasłabła ... i to nie nagle lecz moc jej spadała z miecha na miech.
Odebrałem ją w październiku po regulacji kąta wtrysku i wymianie uszczelki pod wtryskiem sterującym. Mocy było dużo
piszczały opony przy samym dodawaniu gazu (na 1 biegu of kors) .
Z czasem już przestały ... i przegub się odezwał
od tego piskania.
Mocy ubywało powoli ... wyjazd na święta 600km w jedną strone i spalanie 6,7 l/100 - a nie męczyłem bryki. Powrót w noc sylwestrową Chrzanów - Warszawa złoty sześdziesiąt cały czas (droga pusta + sponsor) = 6,5 l/100
Potem już tylko gorzej, miasto 8,2 !!!
Na majówkę znów w trasę, i problemy z wyprzedzaniem - jakiś przymulony.
Powrót z połódnia 600km to istny koszmar ... max 140 km/h i to wyczekane.
O wyprzedzaniu zapomnij. Dodatkowo pojawił się ciekawy efekt:
Po zapaleniu rosną na chwilę obroty ok 2500 obr i kopcenie potem spadają i normalnie trzyma niskie. Słaba jakby jej połowe koni z głodu padło.
Może ktoś z okolic Elbląga mógłby wspomóc Vagiem ? oczywiście nie za darmo. Bardzo liczę na Wasze wsparcie.
Pozdrawiam:
Krzysiek