Rogal napisał(a):
Ten wątek i wypowiedz jednej osoby jest świetnym przyładem, że nie można w dzisiajszych czasach bezinteresowanie pomagać, traktować ludzi z forum jako znajomych...
No i generalnie to dalej się nic nie nauczyłeś i nie wyciągnąłeś wniosków z tego wątku... Tak więc ja napiszę coś o swojej wiedzy, o którą dzisiaj stałem się bogatszy... Byłem na programie u Rogala - wszystko było umówione wcześniej... Poprawiliśmy soft, wgraliśmy i... dupa - okazało się, że moje AKE ma limiter... i po prostu nic na chwilę obecną nie da się zrobić. Mimo, że Rogal włożył dużo pracy w poprawki softu to i odpowiadał na wszystkie moje pytania zadawane w stylu "Co widzisz na monitorze"

i jakoś dawał radę... Na koniec zostawiłem sobie najciekawsze... Mimo, że pracę skończyliśmy (no dobra, Witek skończył) dość późno a efekty są tylko delikatnie odczuwalne ze względu na fabryczny limiter to i tak uważam, że należały mu się pieniądze (tak się umawialiśy - uda się to płacę normalnie, nie uda się z w/w powodu to Witek dostaje "na waciki" za fatygę - i ja to zaakceptowałem) to nie wziął ani grosza pozostawiając liźnięty program w ECU...
Nie znam nikogo, kto mimo nieudanej próby nie wziąłby za kilka godzin pracy ani złotówki - tym bardziej, że byłem świadom możliwości takiego zakończenia sprawy... Uważam, że to podejście nie tyle marketingowe ile zdroworozsądkowe a przedewszystkim baaaaaaaardzo uczciwe - może nawet za bardzo bo to nie on zalożyl mi limiter... a popracował i nic nie zarobił...
No i na zakończenie - widziałem jak on to robi - wkłada w to serce... więc nie wiem po co dalsza dyskusja w tym wątku...