.: AUDI KLUB POLSKA :.

Na myjni bezdotykowej porysowano mi dach. Auto zostało źle spłukane i bezmózg dokończył dzieła zniszczenia gabką.

1) Jak moge dochodzic odszkodowania ? Mam fakturę VAT za mycie oraz fotki (wrzuce w poniedzialek)
2) Czy zarysowania, ktore nie doszły do podkładu można usunąc polerką czy pastami polerskimi czy tez woskowaniem ? Klar raczej oberwał.

1). Na poczatku idz do szefa myjni, jezeli to nie pomoze pozostaje chyba tylko postepowanie sadowe.
2). To zalezy jak glebokie sa rysy. Mozna sprubowac pasta Farecla G3 maszynowo.

Basket - wartość uszkodzenia (w "najlepszym" razie) to circa 500 PLN . Myślę, że powinieneś walczyć "do upadłego" ze sprawcą szkody (robotnik/właściciel - ogólnie "myjnia"). Droga prawna - napewno Ci przysługuje ale masz tyle czasu i determinacji żeby z niej skorzystać ??

Pomysł z Fareclą nie jest zły !!

Smutna sprawa. Współczucia.

Jesli nie jest do podkladu to zejdzie przy polerowaniu. Najlepiej podjedz do jakiegos dobrego lakiernika to Ci to spoleruje maszyna i nie bedzie sladu

Podczas zeszlorocznych wiatrow cos przerysowalo mi drzwi (niestety do podkladu), znajomy lakiernik (najlepszy w okolicy) zrobil mi to tak, ze teraz pod slonce jak sie przyjrze to widac tylko taki cien w miejscu rysy

Spoleruj to maszyna, bo rezcznie nie bedzie tak dobrego efektu

Naskoczyłem na wlasciciela i powiedzial ze myjnia jest ubezpieczona i jesli chce moge isc po kase do ubezpieczyciela. Generalnie zlał sprawę i okazał się bucem do kwadratu
Zapytam o polerkę maszynową.

Dzięki za dobre słowo i porady.

Piotruś: nie sądzę , że będę miał czas i tyle wytrwałości ... więc pewnie pojadę na polerkę i zaniose mu fakturę za usługę.

pozdrawiam

Ale po co się denerwujesz na faceta? Dla niego jest to wypadek przy pracy i z tego powodu nie będzie płakał, bo przecież w takim celu się ubezpieczył. Normalnie idź do ubezpieczalni i tam niech zrobią wycenę i ci dadzą kasę. A jeśli właściciel myjni jest ubezpieczony, tak jak mówisz, to na pewno ci nie da gotówki, bo to się mija z celem.

Denerwuję sie na faceta, który nie potrafi się przyznać do partactwa. To jest nieprofesjonalizm, bo wystarczyło proste "Przepraszam, spierd....m robotę, prosze isc po odszkodowanie do ubezpieczyciela". Tłuk szedł w zaparte ,do czasu aż użyłem ostrej perswazji słownej. Dobrze , że mu nie przylałem, bo wnerwiony byłem nieziemsko ...
Błędy popełniać to rzecz ludzka, ale przyznać się do nich - nie każdemu pisane.


PS: dziś umówiłem się na zaprawki z lakiernikiem i powiedział , że po polerce nie powinno być nic widać.

Basket a nie powinienes wczesniej starac sie o ogledziny jak chcesz isc po odszkodowanie (zakłaam ze pan z myjki nic nie zapłaci to bedzie trza PZU ruszyć) ? Moze poczekac z tym polerowaniem? NO tak ja mysle...chyba ze nie chcesz się nerwować i po kosztach (swoich) to zrobić?

bezposrednio po zdarzeniu trzeba wezwac policje - to bardzo ulatwia dochodzenie swych praw przed firma ubezpieczeniowa.
terazx ubezpieczyciel moze Ci powiedziec, ze stalo sie to gdzies indziej.
Chyba, ze masz postronnych swiadkow zdarzenia.

Mam swiadka, ale chyba zrobie to we wlasnym zakresie, koszty polerki mnie nie zrujnuja. Przedstawie mu na koniec FV za usluge i niech placi ...