FAROW napisał(a):
No własnie tez słyszałem że C5 są bardziej awaryjne, paliwożerne i duuuzo droższe jesli chodzi o wszelkie naprawy
A co z A8?
Warto sie pakować w pierwsze roczniki?
Oczywiście dieselki
poprawne serwisowanie C5 kosztuje więcej pieniędzy aniżeli C4. zawieszenie C5 jest zbliżone do B5, więc tutaj nie ma większych
ohów i
ahów.
sam silnik 2.5TDI jest drogi w eskploatacji [rozrząd nawet 3500 PLN, wymaga sporo dobrego oleju, markowe filtry, należy pamiętać o sprawdzaniu odmy etc], lecz poprawnie eksploatowany nie bedzie stwarzał żadnych problemów...
...no chyba, że z racji doniosłości sloganu
lubię dizla, gdyż jest tani będziemy uzywać 15W40 / olej opałowy bądź olej roślinny / kupimy chińskie lmm / będziemy jeździć na rezerwie / za części do rozrządu zapłacimy 850 PLN, to wówczas zrodzi on spore wydatki.
D2 z kolei, to najdroższa konstrukcja w utrzymaniu, pod każdym względem. silniki diesela pojawiły się w 1997 roku i były tymi samymi, które montowano w C5.
TymoOon napisał(a):
Moj Sor w szkole jest diagnosta i mowi ze czesto przyjezdzaja A6 C5 i maja niby najechane 150.000 a tu silnik w oleju zafukany.
Sor Diagnosta powinien w takim razie wrócić do ławy szkolnej...
w 2.5TDI V6 niedrożność odpowietrzenia skrzyni korbowej rodzi patologiczny układ ciśnień, czego skutkiem jest wydmuchiwanie oleju przez wszystkie, znane w przyrodzie, uszczelki. problem z filtrem w.w. odpowietrzenia pojawia się już od 150 000 km.
tym razem nie pozdrawiamy kadry naukowej z Twej szkoły, z uwagi na elementarne braki w merytoryce.